GUS podał ważne dane o bezrobociu

W końcu lipca br. liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wynosiła 1 mln 953,2 tys. i obniżyła się w porównaniu z poprzednim miesiącem o 11,2 tys., ale była wyższa w skali roku o 90 tys. (o 0,5 pkt proc.) - podał GUS. 53,2 proc. zarejestrowanych bezrobotnych to kobiety.

W końcu lipca br. liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wynosiła 1 mln 953,2 tys. i obniżyła się w porównaniu z poprzednim miesiącem o 11,2 tys., ale była wyższa w skali roku o 90 tys. (o 0,5 pkt proc.) - podał GUS. 53,2 proc. zarejestrowanych bezrobotnych to kobiety.

Stopa bezrobocia w lipcu wyniosła 12,3 proc. wobec 12,4 proc. w czerwcu - poinformował w piątek Główny Urząd Statystyczny. Najniższa - 9, 1 proc. była w Wielkopolsce; najwyższa - 19, 1 proc. w województwie warmińsko-mazurskim.

Według danych Urzędu, w lipcu 2012 r. liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła 212,8 tys. i była o 20,5 proc. wyższa niż przed miesiącem i o 7,2 proc. wyższa niż w lipcu ub. roku. Z ewidencji bezrobotnych w lipcu skreślono 224,0 tys. osób - o 2,5 proc. więcej niż przed rokiem. Główną przyczynę wyrejestrowania nadal stanowiło podjęcie pracy - dotyczyło to 91,4 tys. osób, wobec 94,6 tys. w czerwcu i 89,0 tys. przed rokiem.

Reklama

Stopa bezrobocia w poszczególnych województwach wynosiła od 9,1 proc. w woj. wielkopolskim do 19,1 proc. w woj. warmińsko-mazurskim. W ujęciu miesięcznym obniżyła się ona w dziesięciu województwach - najbardziej w województwie zachodniopomorskim oraz lubuskim i kujawsko-pomorskim. Jej wzrost zanotowano w województwach podkarpackim i mazowieckim. W woj. świętokrzyskim, podlaskim, małopolskim i wielkopolskim stopa bezrobocia pozostała na poziomie sprzed miesiąca.

W porównaniu z lipcem ub. roku stopa bezrobocia zwiększyła się w większości województw, z wyjątkiem zachodniopomorskiego, w którym odnotowano nieznaczny spadek. W największym stopniu wzrosła w województwach łódzkim i małopolskim.

Jak podał GUS, w lipcu do urzędów pracy zgłoszono 64,4 tys. ofert zatrudnienia - o 4,3 proc. mniej niż w czerwcu, ale o 2 proc. więcej niż przed rokiem.

Urząd poinformował też, że w końcu lipca zadeklarowano więcej niż przed miesiącem i przed rokiem zwolnień grupowych - 432 zakłady zadeklarowały zwolnienie 38,5 tys. pracowników, w tym 11,4 tys. osób z sektora publicznego. W końcu czerwca br. 354 zakłady deklarowały zwolnienia 33 tys. pracowników, w tym 9,0 tys. z sektora publicznego, natomiast w końcu lipca ub. roku - 400 zakładów zapowiadało zwolnienie 36,3 tys. pracowników, w tym 23,5 tys. z sektora publicznego.

OPINIE

Członek Rady Gospodarczej przy premierze i główny ekonomista PwC prof. Witold Orłowski o piątkowych danych GUS, według których stopa bezrobocia w lipcu br. wyniosła 12,3 proc. wobec 12,4 proc. w czerwcu br. oraz o sprzedaży detalicznej. W lipcu wzrosła ona o 6,9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2011 roku, a miesiąc do miesiąca wzrosła o 1,3 proc.:

Dobrze, że nie ma spadku sprzedaży, bo można by się tego obawiać, ale żaden pojedynczy miesiąc gwarancji nie daje, że spadek nie pojawi się później. Niewielki spadek bezrobocia to efekt sezonowości, ale jest obawa, że wzrośnie ono w końcówce tego roku i na początku przyszłego. Teraz firmy dopiero przyjmują do wiadomości, że 2013 rok może być trudny.

Cieszmy się, że nie ma złych danych, ale nie jest tak, że można uznać, że te dane są dobre. Pokazują one stabilizację, ale jest ryzyko, że pogorszą się w najbliższych miesiącach".

Główna ekonomistka PKPP Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek o piątkowych danych GUS, "Nie ma efektu sezonowości, bezrobocie spadło minimalnie. Teraz, gdy jest mnóstwo prac sezonowych, wskaźnik bezrobocia powinien w większym stopniu obniżyć się niż to nastąpiło w czerwcu i lipcu. (...) Oznacza to, że nadal funkcjonuje +szara strefa+.

Wzrost sprzedaży detalicznej oznacza, że Polacy nadal nie rezygnują z konsumpcji. Jest to w sytuacji, gdy wynagrodzenia w ciągu 7 miesięcy wzrosły łącznie o 4 proc., ale inflacja też była na tym poziomie, więc praktycznie wynagrodzenia się nie zmieniły.

Cały czas dynamika sprzedaży detalicznej - rtv, mebli - jest pokaźna (...), całkiem przyzwoicie trzyma się sprzedaż samochodów. (...) Po danych statystycznych widać pokaźną dynamikę wzrostu sprzedaży w tzw. niewyspecjalizowanych sklepach handlowych (supermarketach - PAP), czyli nie boimy się tam kupować nawet dóbr trwałego użytku, ale optymalizujemy wydatki konsumpcyjne.

Wzrost sprzedaży detalicznej jest korzystnym zjawiskiem, gdyż 60 proc. wzrostu gospodarczego jest generowane przez konsumpcję. Jeżeli tempo utrzyma się w granicach 6-7 proc. do końca roku, to wzrost gospodarczy będzie bliżej 3 proc. niż założonych 2,5 proc."

Stopa bezrobocia liczona wg Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) wyniosła w II kwartale 2012 r. 9,9 proc. wobec 10,5 proc. w I kwartale 2012 r. - podał GUS. Współczynnik aktywności zawodowej wyniósł w II kw. 56,4 proc. wobec 56,0 proc. kwartał wcześniej, natomiast wskaźnik zatrudnienia wyniósł 50,8 proc. wobec 50,1 proc.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »