Christmas Job, czyli... Szansa na ekstra gotówkę!

Co roku Wyspy ogarnia świąteczna gorączka. By nie zapanował kompletny chaos, w sklepach, restauracjach i punktach usługowych zatrudniani są dodatkowi pracownicy. Potrzebnych jest kilkaset tysięcy osób!

Praca rozpoczyna się niekiedy już w listopadzie, ale najczęściej na początku lub w połowie grudnia i kończy mniej więcej w połowie stycznia. Trwa więc zaledwie kilka tygodni, ale przez ten krótki czas i tak można zarobić niezłe pieniądze.

Zostań Mikołajem!

Pracę, którą może wykonywać praktycznie każdy z podstawową znajomością angielskiego, to odgrywanie roli Santa Claus (lub Father Christmas), czyli Świętego Mikołaja. Mikołajów zatrudniają sklepy, centra handlowe, restauracje i duże firmy.

Sklepy

Reklama

To tu panuje największy ruch. Dochody uzyskiwane w niektórych dużych sieciach w okresie Bożego Narodzenia stanowią nawet 80 proc. rocznego zysku. Dodatkowych sprzedawców (sales assistants) najczęściej potrzebują sklepy odzieżowe (np. Mark and Spencers), elektroniczne (m.in. Dixons) i księgarnie (WH Smith). Sales assistants zatrudniają również sieci wielobranżowe jak Argos, Boot czy Woolworths.

Do sklepów nierzadko poszukiwane są również osoby sortujące lub układające towar na półkach. Szczególnie zaś takich pracowników potrzebują supermarkety, hurtownie i duże magazyny.

Restauracje

Okres świąteczny to także wzmożony ruch w restauracjach. Pojawia się zatem szansa na pracę dla pomocy kuchennych, barmanów i kelnerów. Ci ostatni mogą się też zaczepić przy obsłudze licznych w tym czasie świątecznych imprez firmowych (Christmas Parties).

Praca na poczcie

Najwięcej dodatkowych rąk do pracy potrzebuje jednak brytyjska poczta. Royal Mail w tym roku przed świętami spodziewa się aż 130 mln przesyłek dziennie. W związku z tym na 2-3 tygodnie przed Gwiazdką zamierza w całym kraju zatrudnić ok. 20 tys. dodatkowych pracowników, głównie do rozładowywania i sortowania przesyłek, a także do roznoszenia listów. Co ważne, na te stanowiska nie są potrzebne jakieś szczególne wymagania i aplikować może każdy. - Co roku wiele osób, które są zatrudniane przy tego typu sezonowej pracy, później dostaje stały etat - zapewnia Jackie O'Meara z Jobcentre Plus, które w tym roku pomaga przy rekrutacji dla Royal Mail. - To wspaniały prezent pod choinkę dla poszukujących pracy!

W agencji

Jeszcze inna możliwość to sezonowe zatrudnienie - najczęściej przez agencje - na zasadzie zastępstwa. Wielu etatowych pracowników w okresie świątecznym idzie bowiem na urlopy, a zakład nie może całkowicie stanąć.

Można więc chwilowo wskoczyć na ich miejsce, a jeśli się sprawdzimy, załapać się na dłużej.

Wynagrodzenie

Oferowane zarobki przy Christmas Job często są na poziomie płacy minimalnej (5,73 Ł/godz.) lub nieznacznie ją przekraczają. Jeżeli dodatkowo jest to praca jedynie na pół etatu, zarobisz niewiele. Z drugiej jednak strony wiele ofert dotyczy pracy w nocy lub w dni wolne, a wtedy obowiązują wyższe stawki. Poza tym kelnerzy i barmani mogą liczyć na dodatkowe napiwki.

Szukamy pracy

Oferty pracy w okresie świątecznym znajdziesz w internecie na brytyjskich stronach z ogłoszeniami (np. www.totaljobs.com, www.justjobs4students.co.uk), stronach dużych sieci handlowych, a także na stronie brytyjskiego urzędu pracy - www.jobcentreplus.gov.uk. W wyszukiwarkę musisz zawsze wpisać hasło "Christmas Job". Oferty pracy dostępne na poczcie znajdziesz z kolei pod adresem www.royalmail.com klikając na zakładkę "Jobs", a następnie wybierając "Christmas Jobs".

Ponadto już przetłumaczone z angielskiego oferty wraz z bezpośrednimi kontaktami do pracodawców znajdziesz w tym wydaniu "Pracy i Nauki". Powodzenia!

Milena Waldowska

Praca i nauka za granicą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »