Wciąż oszczędzamy na myciu

Zaczęliśmy bardziej dbać o swój wygląd. Przed rokiem sprzedaż kosmetyków wzrosła o 3,1 proc., ale wciąż i tak jest bardzo niska. Na kupno środków upiększających wydajemy rocznie średnio... 28 zł. To trzy-cztery razy mniej niż mieszkańcy Europy Zachodniej.

Kosmetyki to w Polsce wciąż towary uważane za luksusowe. Sytuacja powoli, ale zaczyna się jednak poprawiać. Wartość polskiego rynku kosmetycznego w 2005 r. wyniosła 8,7 mld zł, czyli była wyższa o 3,1 proc. niż w 2004 roku - wynika z raportu firmy analitycznej PMR. W tym roku tempo wzrostu rynku będzie jeszcze wyższe i wyniesie 3,5 proc., a w 2007 r. już 4-5 proc.

Sprzedaż kosmetyków rośnie, bo od kiedy zaczęliśmy nieco lepiej zarabiać, bardziej dbamy o swój wygląd. PMR uważa, że wzrost rynku środków upiększających jest możliwy właśnie dzięki rosnącej sile nabywczej Polaków, którzy wraz z rosnącymi wynagrodzeniami będą przeznaczać coraz większe kwoty na zakup kosmetyków.

Reklama

Póki co, poziom wydatków na te produkty jest żenująco niski. Trudno w to uwierzyć, ale przeciętny Kowalski wydaje na kosmetyki 28 zł rocznie. Tyle kosztuje kilkanaście kostek mydła lub kilka żeli pod prysznic. By może i wydatki konsumentów byłyby większe i rynek rósłby szybciej, gdyby Ministerstwo Finansów zniosło akcyzę na wyroby kosmetyczne, co kilka miesięcy temu obiecywała ówczesna szefowa resortu Zyta Gilowska. Polska jest jedynym krajem w Europie, utrzymującym podatek na kosmetyki (obecnie wynosi on 10 proc.). W efekcie ceny kosmetyków, zwłaszcza tych luksusowych, są o 10-20 proc. niż takie same wyroby w Europie Zachodniej.

Kupujemy głównie w hipermarketach

PMR podaje, że w 2005 roku ok. 48 proc. kosmetyków sprzedawały hiper- i supermarkety. Udział specjalistycznych drogerii oraz sklepów w tym rynku wyniósł ok. 30 proc., podczas gdy ok. 4-5-proc. udział przypada na kosmetyki sprzedawane w aptekach. Pod koniec ub.r. największe sieci drogeryjno-perfumeryjne skupiały łącznie 724 placówki. Z prognoz PMR wynika, iż liczba ta wzrośnie do ok. 900 sklepów w br., co oznacza wzrost o prawie 25 proc.

Na polskim rynku jest obecnych siedem zagranicznych sieci. Analitycy nie wykluczają wejścia kolejnych sieci na nasz rynek.

- Do niedawna najbliżej pojawienia się na polskim rynku była brytyjska sieć The Body Shop, która na początku roku została przejęta przez francuski koncern kosmetyczny L'Oreal. Francuzi nie zmienili planów firmy i pierwszy sklep The Body Shop zostanie otwarty jesienią tego roku w Warszawie - mówi Patrycja Ciosek z PMR.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: myć | kosmetyki | myto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »