W Polsce wyrośnie "las" ładowarek do elektryków? Jest nowy plan

"Rzeczpospolita" dotarła do kompleksowego projektu zmian legislacyjnych, który w ubiegłym tygodniu trafił na biurka ministrów: klimatu i środowiska, infrastruktury, rozwoju i technologii oraz nauki i szkolnictwa wyższego. Obejmuje propozycje zniesienia głównych barier hamujących elektryfikację polskiego transportu. Jak sugeruje "Rz", przede wszystkim w Polsce ma być łatwiej o ładowarkę do aut elektrycznych.

"Białą księgę" przygotowało Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) przy udziale ponad 250 partnerów.

Kilkadziesiąt postulatów dotyczy infrastruktury ładowania. Proponowane są m.in. nowelizacja prawa energetycznego, prawa budowlanego i ustawy o gospodarce nieruchomościami.

- Zaproponowaliśmy zmiany m.in. w rozporządzeniu w sprawie szczegółowych warunków funkcjonowania systemu elektroenergetycznego. Operatorzy systemów dystrybucyjnych odpowiadaliby za budowę sieci i przyłącza do miejsca bezpośrednio przy planowanej infrastrukturze ładowania - informuje cytowany przez "Rzeczpospolitą" Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz PSPA. Takie rozwiązanie pozwoliłoby uniknąć sytuacji, gdy punkty przyłączenia są daleko od stacji, przez co inwestycja przestaje się opłacać.

Co ważne - zmienione będą zasady uzyskiwania zgody na montaż ładowarek w halach garażowych w budynkach wielorodzinnych. Obecnie posiadacze elektryków często napotykają na trudności, gdy chcą zamontować swoją stację ładowania w podziemnym garażu.

"Biała księga nowej mobilności" proponuje zmiany podatkowe, które zachęcałyby do zakupu aut elektrycznych. Głównym postulatem jest wprowadzenie możliwości pełnego odliczania VAT przy zakupie i eksploatacji elektryków (ulga dotyczyłaby też zakupu prądu do ładowania pojazdów).

Zmiany w VAT to nie wszystko - autorzy projektu idą dalej i proponują zwolnienie stacji ładowania z podatku od nieruchomości.

Być może zachętą do zakupu elektryka byłaby także ulga w podatku dochodowym, na zakup i instalację prywatnej stacji ładowania.

Polska nie należy do liderów elektromobilności w Europie - zauważa "Rzeczpospolita".

"Jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc pod względem rozwoju floty w pełni elektrycznych samochodów. Ich rynkowy udział wynosi ok. 4 proc. i jest trzykrotnie niższy od średniej unijnej, a także niższy od większości krajów regionu, gdzie w Bułgarii jest to 4,8 proc., na Węgrzech - 5,4 proc., Litwie - 7,5 proc., Łotwie - 8,9 proc. czy w Rumuni - 10,6 proc." - czytamy w "Rz".

Bardzo wolno rośnie też infrastruktura ładowania pojazdów elektrycznych. W Polsce produkowane są co prawda ogniwa do pojazdów elektrycznych, ale inne kraje Europy mocno inwestują w takie fabryki.

***