W 2022 r. Rosjanie masowo emigrowali. Wyjechało najwięcej osób od 100 lat

​Od marca do października ubiegłego roku Rosję mogło opuścić nawet 1,5 mieszkańców - informuje niezależny rosyjski portal Ważnyje Istorii. Większość emigrantów wyjechała do sąsiednich krajów, w tym m.in. Gruzji i Armenii. Ich środki pieniężne pozytywnie wpłynęły na PKB tych państw.

Obserwowana w 2022 roku fala emigracji z Rosji do krajów Południowego Kaukazu i Azji Centralnej, wywołana inwazją Kremla na Ukrainę i mobilizacją do rosyjskiej armii, doprowadziła do znaczącej poprawy sytuacji gospodarczej państw z tych regionów - informuje w czwartek niezależny rosyjski serwis Ważnyje Istorii. 

Tak wiele osób nie wyjechało z Rosji prawdopodobnie od około stu lat. Nie ma w tej kwestii dokładnych szacunków, ale można przypuszczać, że od marca do października ubiegłego roku Rosję opuściło około 1,5 mln mieszkańców, z czego co najmniej 500 tys. nie wróciło później do ojczyzny - ocenia portal.

Reklama

Dla sąsiednich krajów to zastrzyk gotówki

Szczególnie dużo Rosjan udało się do Gruzji, Armenii, Kazachstanu, Uzbekistanu i Kirgistanu. Migranci przywieźli ze sobą znaczne sumy pieniędzy, zaczęli też otwierać konta w bankach i zakładać firmy. W efekcie, biorąc pod uwagę statystyki z 11 miesięcy ubiegłego roku, PKB Armenii zwiększył się o 2,3 mld dolarów, czyli aż 17 proc., natomiast PKB Gruzji - o 1,3 mld dolarów, czyli 7 proc. - czytamy dalej w serwisie. 

Napływ rosyjskich migrantów odzwierciedlają też dane dotyczące szacowanego wzrostu PKB. Bank centralny Armenii przewidywał wiosną ub.r., że może on wynieść w 2022 roku około 1,6 proc., a w październiku skorygował swoje szacunki, podając wartość 13 proc. W Gruzji spodziewany jest wzrost na poziomie 10 proc., zaś w Tadżykistanie - niemal 8 proc. - zauważają Ważnyje Istorii. 

Jak dodano w opracowaniu na łamach portalu, w ubiegłym roku rosyjscy emigranci zarejestrowali w Armenii około 5 tys. nowych firm, głównie z branży IT. Osoby, które wyjechały do krajów byłego ZSRR, to w większości ludzie dobrze sytuowani i posiadający wyższe wykształcenie, stanowiący dużą wartość dla małych gospodarek krajów Południowego Kaukazu i Azji Centralnej. 

Nie tylko wzrost PKB

Na skutek nowych, niespodziewanych okoliczności, waluty Gruzji, Armenii i Tadżykistanu znalazły się w ścisłej światowej czołówce walut, które najszybciej umacniają się w stosunku do amerykańskiego dolara. W przypadku armeńskiego drama ten wzrost kursu wyniósł aż 22 proc. - poinformowały Ważnyje Istorii. 

Oprócz korzyści, fala migracji wywołała też jednak niepożądane skutki. Najbardziej poważnym problemem jest znaczący wzrost inflacji, wynoszącej obecnie ponad 20 proc. w Kazachstanie i ponad 15 proc. w sąsiednim Kirgistanie. Podwyżki cen podstawowych produktów, głównie żywności, silnie uderzają w osoby o najniższych dochodach. W sytuacji, w której ktoś majętny po prostu wybierze coś tańszego, ktoś biedny będzie musiał odmówić sobie zakupu najbardziej niezbędnych rzeczy - zauważyła portal. 

Trzeba także pamiętać, że ludzie, wraz ze swoimi pieniędzmi, mogą wyjechać tak szybko, jak przyjechali.

- Wielu migrantów nie traktowało Południowego Kaukazu czy Azji Centralnej jako miejsc stałego pobytu. Niektórzy postrzegają te miejsca jak przystanek, przygotowując się do dalszej podróży. Znajdą coś ciekawszego, to wyjadą i zabiorą ze sobą pieniądze - ostrzegła profesor moskiewskiego uniwersytetu MGU Natalia Zubarewicz.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | wojna w Ukrainie | emigracja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »