Ustawa wiatrakowa wraca do komisji. Solidarna Polska chce zaostrzenia

Ustawa odległościowa po drugim czytaniu projektu w Sejmie wraca do sejmowych komisji. Opozycja zaproponowała zmianę odległości, która wymagana będzie przy stawianiu inwestycji, z 700 do 500 metrów. Poseł Solidarnej Polski, Janusz Kowalski, zaproponował z kolei jej powiększenie do 1000 m.

Ustawa odległościowa jest stawiana tuż obok ustawie nowelizującej Sąd Najwyższy jako dwa kluczowe kamienie milowe mające odblokować fundusze z Krajowego Planu Odbudowy. O ile druga jest już po głosowaniu w Senacie, który zgłosił kilkanaście poprawek, to pierwsza wciąż nie może opuścić jeszcze sejmowych gabinetów.

Projekt ustawy odległościowej wrócił do sejmowych komisji tuż po drugim czytaniu projektu w Sejmie. Kością niezgody pozostaje odległość, która ma być uznawana w poszczególnych przypadkach jako minimalny dystans oddzielający farmy wiatrowe od budynków mieszkalnych.

Reklama

W trakcie wtorkowego drugiego czytania klub PiS złożył poprawkę techniczną, przewidującą wpisanie 700 m jeszcze w innych miejscach projektu. Klub KO zaproponował z kolei poprawki: przywracającą 500 m, zakazującą lokowania wiatraków w otulinie parków narodowych oraz bliżej niż 500 m od obszarów Natura 2000, których zadaniem jest ochrona ptaków lub nietoperzy. Koło Polska 2050 zaproponowało oparcie minimalnej odległości wyłącznie na podstawie poziomu hałasu. 

Koalicja Polska w swoich poprawkach zaproponowała, aby o minimalnej odległości decydowano w gminnym referendum, a zgodnie z poprawką Konfederacji obowiązkowe byłoby referendum lokalne ws. budowy farm wiatrowych. W imieniu Solidarnej Polski poseł Janusz Kowalski złożył z kolei poprawkę podnoszącą minimalną odległość do 1000 m.

Aktualizacja:

W godzinach wieczornych we wtorek połączone komisje energii i samorządu terytorialnego odrzuciły poprawki do ustawy odległościowej zgłoszone przez opozycję. Podobny los podzieliła poprawka zgłoszona przez Janusza Kowalskiego z Solidarnej Polski, który chciał zwiększenia odległości do 1 km. 

Podczas posiedzenia przyjęte zostały trzy poprawki, zgłoszone przez klub Prawa i Sprawiedliwości. Ich celem było ujednolicenie zapisów projektu i wpisanie we wszystkich miejscach wartości 700 m jako minimalnej odległości nowo budowanej elektrowni wiatrowej od zabudowań mieszkalnych i domów, a nie 500 m, jak to było w pierwotnym, rządowym przedłożeniu.

Ustawa wiatrakowa - główne założenia

Rządowy projekt zakłada zmiany obejmujące zmniejszenie odległości wymaganej przy stawianiu farm wiatrowych w poszczególnych przypadkach z 10H na 700 lub 500 metrów od zabudowań mieszkalnych czy rezerwatów przyrody. Jednocześnie komisja sejmowa zaproponowała z całkowite zniesienie zakazu budowy budynków mieszkalnych przy istniejących już turbinach wiatrowych.

Obowiązująca obecnie ustawa zakazuje budowy turbin wiatrowych w odległości mniejszej niż 10-krotna wysokość wieży i łopaty wirnika w najwyższym położeniu od zabudowy mieszkalnej. Zakaz dotyczy także stawiania budynków w odległości mniejszej niż 10H od wiatraka. Przepisy zakazują też budowy wiatraków w odległości mniejszej niż 10H od form ochrony przyrody - parków narodowych i krajobrazowych, rezerwatów, obszarów Natura 2000, leśnych kompleksów promocyjnych.

Projekt rządowy przewiduje, że inwestycje w farmy wiatrowe będą musiały być lokowane na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP). Jednocześnie to, czy ostateczna odległość turbin wiatrowych wyniesie 10H czy 700 m będzie zależało od wyników strategicznej oceny oddziaływania na środowisko wykonywanej w ramach MPZP. Chodzi o m.in. analizę wpływu emisji hałasu na otoczenie i zdrowie mieszkańców.

Wpływ na środowisko i na mieszkańców

Projekt "ustawy wiatrakowej" zachowuje zasadę 10H w przypadku parków narodowych, a w przypadku rezerwatów przyrody - limit 500 m. W przypadku innych form ochrony przyrody odległość ma wynikać z decyzji środowiskowej dla konkretnej instalacji. Projekt utrzymuje zakaz budowy wiatraków na terenach parków narodowych, rezerwatów przyrody, parków krajobrazowych i obszarów Natura 2000. 

Zgodnie z założeniami ustalonymi przez ustawodawcę, inwestorzy będą zobowiązani do zaoferowania okolicznym mieszkańcom z gminy, w której będzie miała powstać farma wiatrowa, co najmniej 10 proc. mocy zainstalowanej elektrowni wiatrowej. Każdy z nich będzie mógł objąć udział nie większy niż 2 kW i odbierać energię elektryczną w cenie wynikającej z kalkulacji maksymalnego kosztu budowy. 

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ustawa wiatrakowa | KPO | środki z KPO | ustawa 10H
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »