SSN zanotowała pierwszy zysk

Stocznia Szczecińska Nowa pierwszy raz od narodzin w 2002 r. ma dodatni wynik. Co ma do tego Kogeneracja? Ano ma.

Stocznia Szczecińska Nowa pierwszy raz od narodzin w 2002 r. ma dodatni wynik. Co ma do tego Kogeneracja? Ano ma.

Mimo koniunktury na światowych rynkach polskie stocznie od kilku lat notują wysokie straty. Stoczni Szczecińskiej Nowa (SSN), należącej do państwowej Korporacji Polskie Stocznie, udało się przezwyciężyć złą passę. - Na koniec października mamy dodatni wynik finansowy - mówi Andrzej Stachura, prezes SSN.

- Zysk netto wyniósł 2,79 mln zł, a przychody 1,2 mld zł - precyzuje Andrzej Żarnoch, wiceprezes spółki. To pierwszy zysk stoczni od momentu jej powstania w dramatycznych okolicznościach w 2002 r. Przypomnijmy, że SSN powstała na gruzach upadłej Porty Holding po głośnych protestach załogi.

Reklama

Co za tym się kryje

Jakie zdarzenia przyczyniły się do tego, że stocznia wreszcie zaczęła zarabiać? - Kursy walutowe są korzystniejsze, staniała stal i poprawiliśmy proces produkcji - wymienia prezes SSN.

Tymczasem na rynku stoczniowym panuje opinia, że szczecińska firma osiągnęła dodatni wynik głównie dzięki temu, że sprzedała akcje Kogeneracji, które ofiarowała jej Agencja Rozwoju Przemysłu.

- Jest to jeden z elementów poprawy wyniku - przyznaje Andrzej Stachura. Przypomina jednak, że SSN miała utworzonych wiele rezerw, a upłynnienie akcji Kogeneracji pozwoliło je rozwiązać. Prezes ma nadzieję, że na koniec roku uda się utrzymać wynik dodatni.

Pomoc czy komercja

SSN ma ostatnio sporo szczęścia. Notuje pierwszy zysk, kilka tygodni temu podpisała umowę na pierwszy kredyt bez gwarancji skarbu państwa i negocjuje kolejne. Tylko czy rzeczywiście był to kredyt komercyjny? Jerzy Konopka, wiceprezes Korporacji Polskie Stocznie, poinformował, że Agencja Rozwoju Przemysłu, właściciel korporacji, dała bankom tzw. letter of comfort, czyli swego rodzaju gwarancje wykonania kontraktów. Czy Komisja Europejska nie uzna ich za pomoc publiczną? Gwarancje wykonania udzielone przez agencję na budowane w Szczecinie chemikaliowce uznała za pomoc. Jerzy Konopka podkreślił jednak, że letter of comfort to zupełnie inny instrument finansowy. Z gwarancjami na chemikaliowce wiązały się zobowiązania finansowe agencji w razie niewykonania zamówienia, natomiast gwarancje udzielone obecnie dotyczą jedynie - jego zdaniem - "dołożenia staranności do wykonania kontraktu".

Katarzyna Jaźwińska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Stocznia | stocznie | pierwszy raz | gwarancje | polskie stocznie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »