SKOK-i boją się kontroli KNF?

Przygotowany przez posłów PO projekt nowelizacji o Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo Kredytowych nadaje się do kosza - twierdzi prezes Krajowej SKOK, senator PiS Grzegorz Bierecki. Zdaniem przedstawicieli SKOK-ów nowe przepisy mają upodobnić kasy do banków i zlikwidować ich samodzielność. Obecnie w Polsce jest 57 kas - mających 1974 placówek.

Projekt przewiduje m.in. objęcie depozytów zgromadzonych w SKOK-ach gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. W uzasadnieniu posłowie PO wskazali, że celem proponowanej przez nich zmiany jest m.in. wprowadzenie specjalnych regulacji w zakresie zwiększenia stabilności SKOK-ów oraz określenie zasad utworzenia i funkcjonowania obowiązkowego systemu gwarantowania depozytów zgromadzonych na rachunkach SKOK-ów.

- Jeszcze nie weszła w życie nowelizacja (wejdzie w życie 27 października - PAP), która została przeprowadzona w sposób karygodny przez Sejm ubiegłej kadencji (...), a już ci sami posłowie (...) przygotowali kolejną nowelizację - powiedział szef Krajowej SKOK, który jednocześnie jest senatorem PiS.

Reklama

Według niego projekt "nie nadaje się do niczego innego, jak tylko do wyrzucenia do kosza" i nie powinien być przedmiotem prac parlamentarnych. Bierecki wyraził nadzieję, że sejmowa Komisja Finansów Publicznych "zdecyduje się nie podejmować prac nad tak szkodliwym projektem".

Obecny na konferencji przewodniczący Rady Nadzorczej Krajowej SKOK prof. Adam Jedliński powiedział, że projekt nowelizacji jest obszerniejszy od ustawy, która czeka na wejście w życie. - Cała idea tej nowelizacji opiera się na myśli, że urzędnicy lepiej potrafią prowadzić biznes niż biznesmeni. Tam cała władza jest oddana w ręce urzędników. Oni decydują praktycznie o wszystkim. Ta ustawa likwiduje w pełni samodzielność i samorządność spółdzielni, jakimi są kasy - powiedział.

Dodał, że zgodnie z propozycjami posłów PO, Komisja Nadzoru Finansowego mogłaby "przyłączyć kasę do banku komercyjnego, który jest spółką akcyjną, na podstawie dowolnej decyzji urzędnika". Jego zdaniem w polskim prawie zabieg taki jest niedopuszczalny, bowiem nie można przyłączyć spółdzielni do spółki akcyjnej.

Jedliński wskazał, że projekt nakłada na kasy szereg obowiązków, które są niemożliwe do wykonania - np. obowiązków dotyczących informacji, których kasy dotąd nie gromadziły. "Wprowadzono możliwość działania tej ustawy wstecz, co jest rażąco sprzeczne z konstytucją. Kasy muszą cofnąć swoje decyzje wydane na dotychczas obowiązującym prawie (...) albowiem muszą swoje inwestycje dostosować do nowej ustawy" - zaznaczył. Jego zdaniem zmiany zawarte w projekcie ograniczyłyby działalność kas.

Obecny na konferencji radca prawny Paweł Pelc przyznał, że projekt wprowadza "bardzo daleko idące zmiany". Według niego jest on próbą upodobnienia SKOK-ów do banków. "Natomiast SKOK-i bankami nie są, a ich sposób funkcjonowania jest odmienny. Mogą dokonywać znacznie mniej czynności niż banki" - powiedział prawnik.

Jego zdaniem wiele rozwiązań zawartych w projekcie to propozycje zbyt restrykcyjne. Wskazał np. regulacje dotyczące kadencji zarządu (proponuje się czteroletnią kadencję) i rad nadzorczych (pięcioletnią). Pelc zaznaczył, że w bankach spółdzielczych nie ma kadencji dla członków tych organów, a w bankach będących spółkami akcyjnymi zarządy mają pięcioletnią kadencję.

Wiceprezes Krajowej SKOK Wiktor Kamiński powiedział, że 2011 r. był bardzo dobrym rokiem dla SKOK-ów, podobnie jak pierwsza połowa 2012 r. Wskazał, że w 57 kasach zrzeszonych jest ponad 2,5 mln członków; aktywa kas urosły w ub.r. o 12 proc. Według niego w tym roku przyrost może być podobny. Kasy w Polsce mają 1974 placówki.

"Obserwujemy niebywały przyrost bazy członkowskiej w tym roku. W ciągu pierwszego półrocza dołączyło do kas 212 tys. ludzi" - powiedział. Dodał, że w całym 2011 r. było to 138 tys. osób. Kamiński poinformował, że kasy w 2011 r. wypracowały nadwyżkę w wysokości 84 mln zł, a w pierwszej połowie 2012 r. prawie 64 mln zł.

Współautor projektu Sławomir Neumann z PO (b. członek sejmowej komisji finansów publicznych, obecnie wiceminister zdrowia) powiedział PAP, że regulacje proponowane wobec kas nie są zbyt restrykcyjne, a sprawa Amber Gold pokazuje, że rozszerzenie gwarancji BFG na inne instytucje, np. SKOK-i, jest dobrym kierunkiem.

- BFG jest sprawdzonym systemem zabezpieczeń. Rozumiem przedstawicieli Krajowej Kasy, którzy próbują bronić swojej władzy nad SKOK-ami, ale dla dobra wszystkich członków kas będzie lepiej, jeśli sprawozdania kas będzie oceniała KNF, która jest obiektywnym organem - powiedział Neumann.

Dodał, że w projekcie nie ma mowy o tym, iż kasy - decyzją urzędnika - miałyby być łączone z bankami. "Banki mogłyby przejmować kasy, które popadły w tarapaty finansowe, aby ratować depozyty ich członków. Niektóre SKOK-i są tak duże, że w przypadku problemów inne kasy nie byłyby w stanie im pomóc. W takiej sytuacji połączenie z bankiem mogłoby być dla nich jedyną szansą" - powiedział Neumann.

Zgodnie z planem prac sejmowej Komisji Finansów Publicznych, podczas dzisiejszego posiedzenia ma odbyć się "dyskusja nad propozycją inicjatywy ustawodawczej w sprawie nowelizacji ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych".

Na początku lipca prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę o SKOK-ach. Ma ona wejść w życie 27 października. Przewiduje ona, że nadzór nad kasami obejmie Komisja Nadzoru Finansowego.

Szef rady nadzorczej SKOK Adam Jedliński (senator PiS) uważa że po wejściu w życie nowych rozwiązań, działalność Kas będzie utrudniona dlatego, że ich działalnością będą sterować rządowi urzędnicy za pośrednictwem Komisji Nadzoru Finansowego. Krytykując nowie rozwiązania, członkowie władz Kas wskazują, że w projekcie istnieje możliwość połączenia SKOK - u z komercyjnym bankiem, co ich zdaniem jest sprzeczne z obowiązującym prawem,dlatego że nie można łączyć spółki akcyjnej ze spółdzielnią.

W myśl poselskiego projektu kadencje zarządów SKOK - o nie będą mogły przekraczać czterech lub pięciu lat. W nowelizacji pojawia się też nowy system gwarancji depozytów wzorowany na bankowym. Władze Krajowej Kasy uważają, że takie zmiany są niepotrzebne i nieuzasadnione, bo ustawodawca nie pokazał wad istniejącego stanu. Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo Kredytowe mają prawie 2 tysiące placówek w całym kraju i zrzeszają dwa i pół miliona członków.

SKOK-i pod KNF?

W myśl obowiązującego prawa jest to instytucja finansowa, która jednak nie podlega podobnemu nadzorowi jak banki. Działalność SKOK - ów reguluje dziś ustawa o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych z dnia 14 grudnia 1995 roku.

Obecnie zasadne wydaje się więc pytanie, dlaczego SKOK-i nie chcą audytu i państwowego nadzoru? Kasy chwalą się rosnącą liczbą członków i depozytów, a ich władze uważają, że urzędy i klienci powinni im wierzyć na słowo.

PAP/IAR/INTERIA
Dowiedz się więcej na temat: SKOK | BFG | Grzegorz Bierecki | KAS | KNF | kasy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »