Rozwój w oparciu o PKB do zmiany na HDI

Jeśli chodzi o globalne ograniczenie konsumpcji, to należy zmienić model ekonomiczny. Zamiast liczyć PKB lepiej analizować rozwój państw, rozwój jakości życia – przez wskaźnik ONZ-towski, mierzony od 90 roku – HDI, Human Development Index. To znakomicie lepszy wskaźnik niż PKB, bo PKB jest zawężony tylko do kwestii ekonomicznych.

Świat w pułapce uzależnienia od ropy, węgla i gazu

A pomija takie ważne kwestie, jak jakość opieki zdrowotnej, jakość środowiska naturalnego, kwestie tak podstawowe jak czysta woda w kranie, dostępność do sanitariatów. Czyli to, co definiuje jakość życia. Podobnie jak nie ma w PKB analizy, jakie są zmartwienia społeczne. Jakie są różnice, jeśli chodzi o dochody kobiet i mężczyzn.

Czy w danym państwie jest urlop tacierzyński - takich danych nie ma w PKB, natomiast są w HDI. Trzeba też zdefiniować czym jest konsumpcja w kontekście zużywania zasobów. Bo wiadomo, że te zasoby są bardzo często nieodnawialne. A jeżeli są nieodnawialne to trzeba zacząć nimi mądrzej gospodarować. To też się już mierzy - na przykład w postaci śladu węglowego dla konkretnej rzeczy, która została wytworzona czy która stanie się odpadem

Reklama

- Takie założenia budujemy przy okazji szczytów klimatycznych i to jest dokładnie podstawą dla globalnego mechanizmu zarządzania emisjami. Niestety, trudno jest zatrzymać konsumpcję, bo z każdym kolejnym człowiekiem się pojawia dla niej nowa przestrzeń - do sprzedaży nowemu konsumentowi czegoś, jakiejś palety dóbr. Ważne jest to, jak te dobra będziemy wytwarzać i z czego będziemy korzystać do wytworzenia danego dobra - powiedział serwisowi eNewsroom Kamil Wyszkowski, dyrektor wykonawczy UN Global Compact Network Poland.

Zamiast PKB wskaźnik HDI

 - Dzisiaj jesteśmy w pułapce uzależnienia od ropy, węgla i gazu. Przypomnę, aż 81 proc.  energii w globalnym gniazdku elektrycznym to jest ropa, węgiel, gaz, tylko 7 proc. to energetyka jądrowa, a zaledwie 12 proc. to są odnawialne źródła energii - czyli zielona energia. A więc każda rzecz, którą konsumujemy, jest wytworzona w 81 proc. z paliw kopalnych. Podobnie każdy samochód elektryczny na świecie jeździ w 81 proc.na energii elektrycznej z węgla. Musimy uciec z pułapki uzależnienia człowieka, cywilizacji ludzkiej od kopalni.

Na tym polega klimatyczna rewolucja przemysłowa, którą właśnie przechodzimy. Pytanie czy zdążymy?

To jest oczywiście wielkie wyzwanie, które stoi przed naszą generacją. To my musimy nie czekając, nie zwlekając, uchronić przyszłe pokolenia przed dramatycznymi konsekwencjami wzrostu konsumpcji. Bo konsekwencje konsumpcji doprowadzą do większej liczby wojen, niepokojów, w warunkach większej inflacji i załamań gospodarczych. Życie przyszłych będzie całkiem inne, znacznie gorsze jeżeli chodzi o jakość - apeluje Wyszkowski.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

eNewsroom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »