Roboty publiczne zamiast zasiłku

15 marca br. przez rząd projekcie nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy ustalił iż osoby bezrobotne bez prawa do zasiłku, które korzystają ze świadczeń z pomocy społecznej, mają być zatrudniane do prac społecznie użytecznych przez 10 godzin tygodniowo.

15 marca br. przez rząd projekcie nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy ustalił iż  osoby bezrobotne bez prawa do zasiłku, które korzystają ze świadczeń z pomocy społecznej, mają być zatrudniane do prac społecznie użytecznych przez 10 godzin tygodniowo.

Obecnie 1/3 pracowników powiatowych urzędów pracy zatrudniona jest w ramach robót publicznych. Według resortu gospodarki i pracy, by poprawić jakość usług świadczonych przez te urzędy, które będą zatrudniać większą liczbę stałych pracowników, będzie można wykorzystać część środków z Funduszu Pracy na sfinansowanie kosztów zatrudnienia części kadry.

Od 1 stycznia przyszłego roku Państwowe Urzędy Pracy nie będą już mogły zatrudniać bezrobotnych w ramach robót publicznych. Zamiast tego zatrudniać je będzie gmina do wspomnianych już prac społecznie użytecznych. Godzina pracy bezrobotnego zatrudnionego w taki sposób będzie kosztować nie mniej niż 6 zł. Gmina będzie mogła zapłacić takiej osobie więcej, np. 8 lub 10 zł za godzinę, jednak dofinansowanie do godziny takiego zatrudnienia z Funduszu Pracy wynosić będzie 3 zł. Według niego wspomniane regulacje uderzą w szarą strefę i nie tylko pozytywnie wpłyną na legalność zatrudnienia, ale także zaktywizują do pracy osoby długotrwale bezrobotne.

Reklama

Resort gospodarki i pracy chce także zalegalizować pracę osób zatrudnianych w gospodarstwach domowych. Miałyby być one zatrudniane na podstawie umowy aktywizacyjnej (cywilnoprawnej), dzięki której nabywałyby prawo do ubezpieczenia zdrowotnego.

By wyeliminować wyłudzenie ubezpieczenia czy ulgi podatkowej (ma przysługiwać osobie, która zatrudni pracownika w gospodarstwie domowym na podstawie umowy aktywizacyjnej), nie można będzie zatrudniać osób spokrewnionych lub spowinowaconych.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w gospodarstwach domowych zatrudnionych jest około 73 tys. osób. Według resortu, dzięki wprowadzeniu ulgi podatkowej, legalnie w gospodarstwach domowych pracować miałoby blisko 150 tys. osób.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: robot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »