Realne widmo recesji
Finansowe i ekonomiczne perspektywy globalnej gospodarki uległy zmianie - komentują wpływ ataku na Amerykę specjaliści ABN Amro w swoim pierwszym raporcie po tym wydarzeniu. Ostrzegają w nim, że podobnie jak ludzie, gospodarka musi przejść swoisty okres żałoby - w krótkim terminie oznacza to obniżenie prognoz dla rozwoju ekonomicznego poszczególnych regionów i zysków korporacyjnych. Amerykańska ekonomia również przeżyła szok i jej wejście w recesję jest bardzo prawdopodobnym scenariuszem - ostrzega ABN Amro, które obniżyło swoje prognozy dla tempo wzrostu amerykańskiego PKB w 2002 r. do zera z 2,5 proc.
Ucierpi handel
Dodatkowym zagrożeniem dla świata jest ograniczenie handlu międzynarodowego. Według ABN Amro światowa wymiana handlowa spadnie w tym roku o 1 proc. Powodem będzie to, że zaostrzone wymogi bezpieczeństwa utrudnią przemieszczanie towarów i sprawią, że dostawy staną się dłuższe i bardziej kosztowne. Największym poszkodowanym będzie Azja, to ją spadek wydatków konsumenckich w USA dotknie najbardziej. Takie koncerny jak: Honda, Sony czy inne są w znacznym stopniu uzależnione od sytuacji na amerykańskim rynku. W całym regionie tylko Chiny, Indie i Australia mogą wyjść relatywnie bez szwanku. Eksport do USA stanowi 11 proc. całego PKB Azji (z wyłączeniem Japonii).
Analitycy zalecają liberalizację polityki monetarnej i chwalą reakcję banków centralnych, które wyjątkowo szybko zareagowały na nową sytuację cięciem stóp procentowych.
Opublikowane wczoraj dane Departamentu Handlu wskazują, że tendencje w amerykańskim handlu zagranicznym były niepokojące jeszcze przed terrorystycznymi atakami na Nowy Jork i Waszyngton. W lipcu spadał zarówno eksport (o 2,5 proc. - do 83,7 mld USD) i import (o 2,1 proc., do 112,6 mld USD). Deficyt handlowy zwiększał się już czwarty miesiąc z rzędu i osiągnął 28,8 mld USD.
Europa optymistyczna
Europejscy decydenci, którzy wypowiadali się w środę, byli jednak bardziej optymistyczni w swoich ocenach sytuacji. Wpływ ataków na gospodarkę będzie ograniczony - mówił szef Bundesbanku Ernst Weltek. Wzrost PKB w USA i Europie będzie pod koniec roku pozytywny, a jego tempo przyśpieszy w następnym roku. Welteke podkreślał, że w samych Niemczech nastroje konsumenckie wciąż są dobre, a warunki finansowe dla przemysłu - sprzyjające. W podobnym tonie wypowiadali się belgijski minister finansów Didier Reynders i członek rady EBC Guy Quaden.