Przekop przez Mierzeję Wiślaną. "Wszystko jest dopięte na ostatni guzik"

Jak powiedział we wtorek w Radiu Gdańsk dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni kpt. Wiesław Piotrzkowski, "niewiele ponad dwa lata zajęła nam budowa drogi wodnej w postaci tych dość ciekawych i ładnych budowli hydrotechnicznych". - Wszystko jest dopięte na ostatni guzik - zapewnił.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Kpt. Piotrzkowski pytany o aktualny etap prac zapewnił, że inwestycja jest gotowa na oficjalne otwarcie. "Możemy powiedzieć, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik. W październiku 2019 r. podpisaliśmy umowę z naszym wykonawcą na realizację I etapu inwestycji, czyli przejścia przez Mierzeję Wiślaną, natomiast w kwietniu 2020 r. nasz wykonawca pojawił się na placu budowy. W zasadzie niewiele ponad dwa lata zajęła nam budowa drogi wodnej w postaci tych dość ciekawych i ładnych budowli hydrotechnicznych" - podkreślił dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni.

Reklama

Kpt. Piotrzkowski dodał też, że śluza i droga wodna zapewnią możliwość dotarcia do portu w Elblągu statkom o zanurzeniu 4,5 m i zanurzenie to będzie zwiększone o dwa metry. "To, co do tej pory obejmowało masę ładunku 800 ton, w tej chwili zwiększy się za pomocą jednego transportu do 4,5 tysiąca. Tu nie trzeba być dobrym matematykiem, żeby zobaczyć prawie sześciokrotny wzrost masy towarowej, która za jednym transportem będzie mogła zostać dostarczona do portu" - zaznaczył.

Dyrektor potwierdził, że jako pierwszy przez przekop przepłynie statek Urzędu Morskiego "Zodiak II". Jak dodał, nie ma możliwości połączenia oficjalnej uroczystości otwarcia z przepłynięciem przez kanał żeglarzy ze względu na udział w wydarzeniu dużej ilości jednostek służby państwowej. "To wbrew pozorom dość skomplikowana operacja. Wydaje się, że wystarczy otworzyć bramę i podnieść most, ale w ślad za tym idzie konieczność zamknięcia drugiego mostu, tak żeby był on otwarty dla ruchu kołowego. I temu ma służyć system nadzorujący Kapitanatu Portu Nowy Świat" - podkreślił.

Zdaniem Piotrzkowskiego, przejście przez Mierzeję Wiślaną jest koniecznością dziejową i historycznym wydarzeniem. "Będziemy mieli niezakłócony dostęp do tej części Zalewu Wiślanego i portów zalewowych Elbląga. Nie będziemy musieli przechodzić przez wody sąsiada i uzyskiwać pozwoleń. To administracja morska będzie decydowała, w jakiej kolejności te statki będą  przechodziły - zauważył.

Jak dodał, do tej pory tylko dwa razy w historii okręt służby państwowej przepłynął przez Cieśninę Pilawską do portu elbląskiego. "To niezakłócone przebazowanie statków i okrętów w tej sytuacji, która w tej chwili ma miejsce jest trudne do określenia i wycenienia, bowiem żadne pieniądze nie są wstanie określić naszej niezależności" - podkreślił kpt. Piotrzkowski.

Zobacz również:

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Mierzeja Wiślana | przekop mierzei wiślanej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »