Powrót Tuska ucieszył Europę. "Powitają go z otwartymi ramionami"

Powstanie proeuropejskiego rządu dotychczasowej opozycji w Polsce otworzy Warszawie drogę do poprawy relacji z Unią Europejską, ułatwi współprace z Brukselą i przyspieszy proces podejmowania różnych decyzji - uważa polski ekonomista Paweł Tokarski, starszy analityk w Niemieckim Instytucie ds. Międzynarodowych i Bezpieczeństwa.

W rozmowie z serwisem euronews Tokarski powiedział, że zmiana władzy wykonawczej w Polsce oznacza też "ogromną zmianę" dla samej Unii Europejskiej, ponieważ rząd Donalda Tuska nie będzie przysłowiowym "hamulcowym" na forum wspólnoty. 

Zmiana władzy oznacza też, że na razie znika ryzyko, iż Polska opuści UE, dodał ekonomista. 

Serwis euronews zauważa, że relacje między Polską a UE szybko wrócą na właściwe tory także dzięki ogromnemu doświadczeniu Donalda Tuska, jeśli chodzi o funkcjonowanie w brukselskim ekosystemie politycznym, przypominając, że Tusk w latach 2014-2019 pełnił funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej, a od 2019 r. do 2022 r. był szefem Europejskiej Partii Ludowej. 

Reklama

"Tusk zostanie powitany z otwartymi ramionami" - mówi Paweł Tokarski. 

Ekonomista jest również zdania, że nowy rząd w Warszawie wróci do kwestii możliwego przyjęcia euro przez Polskę, co - jego zdaniem - byłoby "bardzo pozytywne" dla kraju. 

"Efekt Tuska" - gospodarka może zyskać na zmianie władzy

Zdaniem Tokarskiego, realna szansa na to, że już niedługo w Polsce dojdzie do zmiany władzy wykonawczej, przekłada się na dobre notowania złotego i wzrosty na giełdzie. Przypomina w tym kontekście umocnienie złotego i wzrosty na warszawskiej giełdzie, do których doszło tuż po wyborach. Dodaje, że można się spodziewać, że w Polsce wzrośnie konsumpcja gospodarstw domowych (tzn. będą one więcej wydawać na towary i usługi - red.), ponieważ Polacy widzą teraz przed sobą jaśniejszą przyszłość. 

Jak dodaje ekspert, nowy rząd Donalda Tuska będzie też w większym stopniu dbał o małe i średnie krajowe przedsiębiorstwa, które odpowiadają za ponad 50 proc. polskiego PKB. 

W środę 25 października Donald Tusk spotkał się z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, by rozmawiać o możliwości odblokowania środków z funduszu odbudowy dla Polski w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Po spotkaniu dał do zrozumienia, że sam kredyt zaufania do nowego polskiego rządu może wystarczyć, by fundusze zostały uruchomione. "Można rozpocząć wypłatę środków, mając zaufanie do procesu zmiany prawa, który się zaczął" - mówił Tusk. Zasugerował tym samym, że Bruksela może być usatysfakcjonowania samym skierowaniem do sejmu odpowiednich ustaw reformujących system dyscyplinujący sędziów, czego domaga się od Polski Komisja Europejska. 

Jak dodał, w Brukseli "wszyscy wiedzą", że dotychczasowej opozycji pod wodzą Tuska naprawdę zależy na przywróceniu praworządności w Polsce.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Donald Tusk | Komisja Europejska | KPO | UE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »