Polacy coraz rzadziej chodzą na zakupy. Te sklepy stacjonarne mają już problemy

Sklepy stacjonarne z ubraniami, RTV i AGD oraz z kosmetykami zmagają się z coraz większymi problemami. Polacy z powodu inflacji oszczędzają i coraz rzadziej pozwalają sobie na duże wydatki. Rośnie jednak wartość zakupów online - popularne marki właśnie do internetu przenoszą swoją sprzedaż. Niektóre ze swoich sklepów stacjonarnych zaczęły już zamykać dwie popularne w Polsce sieci odzieżowe, rozwijając przy tym sprzedaż online.

Sprzedaż sprzętu AGD i RTV oraz ubrań i modowych akcesoriów coraz częściej przenosi się do kanałów internetowych online - wynika z raportu Mobile Institute i Izby Gospodarczej. Sklepy online przeżywają prawdziwy boom i wzrost liczby klientów.

15 proc. ankietowanych sprzedawców już przeniosło swoją sprzedaż do internetu, 11 proc. ma takie plany w przypadku ubrań, a 9 proc. jeśli chodzi o elektronikę.

Polacy oszczędzają. Sklepy ze sprzętem RTV i AGD coraz rzadziej odwiedzane przez klientów

Reklama

Sprzedaż w sklepach spada przede wszystkim z powodu oszczędności konsumentów. Inflacja dalej drenuje portfele Polaków (według danych GUS we wrześniu wyniosła 8,2 proc. w ujęciu rocznym). Przez to coraz bardziej zaciskają pasa i wydają swoje pieniądze na niezbędne potrzebny - żywność czy opłacenie rachunków.

Ale wartość zakupów spożywczych, które robią Polacy, także się zmniejszyła. W okresie wakacyjnym rynek spożywczy skurczył się o 4 proc., a o ponad 8 proc. w przypadku alkoholi - wynika z danych opublikowanych przez pracownię NielsenIQ.

Jak wynika z danych, Polacy coraz rzadziej robią zakupy w sklepach stacjonarnych zwłaszcza z tymi produktami: 

  • odzieżą i akcesoriami,
  • elektroniką i sprzętami RTV AGD,
  • kosmetykami,
  • rozrywką (płytami, grami planszowymi i komputerowymi),
  • artykułami dla dzieci,
  • sprzętami motoryzacyjnymi. 

W związku z ograniczaniem konsumpcji przez Polaków sklepy stacjonarne zmagają się z trudnościami utrzymania sprzedaży na dotychczasowym poziomie.

Zakupy online lepsze niż stacjonarne? Polacy coraz chętniej kupują przez internet

Dużo lepiej od sklepów stacjonarnych radzą sobie sklepy online. Sprzedaż przez internet rośnie i coraz więcej marek w coraz szybszym tempie przenosi tam swój biznes. W trzecim kwartale 2023 roku sprzedaż w internecie urosła o 17 proc., a po dziewięciu miesiącach tego roku o ponad 36 proc. rok do roku - wynika z danych opublikowanych przez sklep internetowy Answear.com. 

Konsumenci widzą w sprzedaży online wiele udogodnień. Cenią przede wszystkim szybkie zakupy bez wychodzenia z domu, a także możliwość płatności cyfrowych.

H&M i Zara już przenoszą sprzedaż do internetu. Zamknięto pierwsze sklepy

Do sieci swoją sprzedaż w szybkim tempie przenoszą m. in. sklepy odzieżowe. Na sprzedaż online mocniej stawiają już tacy giganci, jak H&M czy Zara. Szwedzki gigant H&M tłumaczy, że utrzymywanie dużych sklepów, kiedy po pandemii wciąż klienci nie wrócili w takiej skali do salonów, jak przed jej wybuchem, staje się coraz bardziej nieekonomiczne - zamknięcie niektórych placówek może przynieść spore oszczędności.

H&M zdecydował się na likwidację pierwszego sklepu w Polsce. Po 15 latach, 18 sierpnia, H&M przestał działać w opolskiej galerii CH Karolinka. 

- W ciągu ostatnich kilku lat zaobserwowaliśmy szybką zmianę zachowań klientów, której nie możemy zignorować. Grupa H&M, podobnie jak nasi konkurenci z branży, musi dostosować się do zmian zachodzących w handlu detalicznym, stale weryfikując nasze portfolio - pisze sieć w przesłanym do Interii komunikacie i tłumaczy, że coraz mocniej inwestuje w sprzedaż swoich produktów online. 

Rewolucję w sprzedaży przeprowadza także inny holding odzieżowy - hiszpańska Zara. Sieć w najbliższym czasie zamierza zamknąć swój sklep w CH Galaxy w Szczecinie. Nie jest to nowa strategia firmy. Zamykanie sklepów rozpoczęto jeszcze przed pandemią. To wtedy z rynku zniknęły salony m.in. z Gliwic, Sosnowca czy Słupska.

Pepco też liczy straty. Nie pomaga dobra pogoda i ciepła jesień

Pepco też jest niezadowolone ze słabej sprzedaży i narzeka na... utrzymujące się w Polsce od dłuższego czasu wysokie temperatury. Sieć zanotowała w sierpniu niższe od oczekiwanych przychody. Te z września tylko się pogorszyły. Wpływ na słabą sprzedaż miał mieć między innymi upał, który przez cały wrzesień nie opuszczał naszego kraju.

W związku z wysoką temperaturą Polacy nie myślą o kupnie cieplejszych ubrań, kurtek czy bluz i długich spodni. Wyraźnie słabiej sprzedają się także artykuły sezonowe - ozdoby jesienne, światełka, kolorowe liście z plastiku, lampiony czy świeczki. Przez to na przełomie września i października w magazynach Pepco zalegały jeszcze zapasy pochodzące z poprzedniego sezonu.

- Termin pojawienia się jesienno-zimowej kolekcji w sklepach zbiegł się z utrzymującą się rekordowo ciepłą pogodą na naszych głównych rynkach Europy Środkowo-Wschodniej, co osłabiło popyt ze strony klientów w tym okresie - czytamy w komunikacie firmy.

Zdaniem sieci nie pomaga też ciągle wysoka inflacja. - Słabsza sprzedaż, wraz z utrzymującą się presją inflacyjną po stronie kosztów oraz wpływem inwestycji w nowe sklepy, spowodowały dalszą korektę w dół naszej prognozy na cały 2023 rok - komentuje firma.

PEPCO

19,2850 -0,0750 -0,39% akt.: 26.04.2024, 17:51
  • Otwarcie 19,5800
  • Max 19,7000
  • Min 18,8500
  • Kurs odniesienia 19,3600
  • Suma wolumenu 1 464 003
  • Suma obrotów 28 095 202,44
  • Widełki dolne 17,6250
  • Widełki górne 21,5300
Zobacz również: RENDER GRUPRACUJ BIGCHEESE
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sklepy online | sprzedaż | zakupy online
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »