Podwyżki stóp jeszcze nie teraz

Na razie nie ma potrzeby zacieśnienia polityki pieniężnej, bo inflacja w najbliższych miesiącach będzie niska, ale "na horyzoncie zbierają się chmury", co może wymagać takiego kroku - uważa Halina Wasilewska-Trenkner z Rady Polityki Pieniężnej.

Na razie nie ma potrzeby zacieśnienia  polityki pieniężnej, bo inflacja w najbliższych miesiącach będzie  niska, ale "na horyzoncie zbierają się chmury", co może wymagać  takiego kroku - uważa Halina Wasilewska-Trenkner z Rady Polityki  Pieniężnej.

"Jeśli chodzi o najbliższe miesiące to wydaje nam się, że inflacja nadal będzie niska i w związku z tym nie ma potrzeby zacieśnienia polityki monetarnej, choć na horyzoncie zbierają się chmury, które mogą wymagać zacieśnienia polityki monetarnej" - powiedziała Wasilewska-Trenkner w czwartek, w Radiu PIN.

"Z miesiąca na miesiąc przyglądamy się gospodarce, by nie podjąć decyzji zbyt późno. Czy rewelacyjne dane za styczeń powtórzą się w kolejnych miesiącach? Byłoby dobrze, gdyby się powtórzyły. Wydajność rośnie szybciej niż płace, bilans obrotów jest ujemny, ale nie jest on zbyt duży, inflacja jest niska, koszty produkcji nie wzrastają zbyt gwałtownie. To bardzo ładny obraz i dobrze byłoby, gdyby długo potrwał" - dodała.

Reklama

Zdaniem członkini RPP, niestabilna sytuacja na rynkach zagranicznych może wpłynąć na dalszy odpływ inwestorów zagranicznych i osłabienie złotego wobec euro i dolara, jeśli dojdzie do istotnej zmiany relacji między euro i dolarem.

"Boimy się, to (niestabilna sytuacja szczególnie w USA) może rzutować na polską gospodarkę, może się odbić w sposób, który już widzimy, że zaczynają odchodzić inwestorzy zagraniczni. (..) To osłabia pozycję firm, co sprawia trudności finansowe dla firm. (...) To utrudnia przyszły rozwój" - powiedziała. "Druga droga (wpływu) to sytuacja na rynkach walutowych. Jeśli gwałtownie zmienią się relacje między euro i dolarem, to złoty może ulec deprecjacji w stosunku do obu (walut), a to oznacza, że koszty importu rosną. Skali ewentualnego spadku ocenić nie można i nie ma takich ocen" - dodała Wasilewska-Trenkner.

Przedstawicielka RPP powiedziała, że w 2008 roku przewidywane jest zarówno w USA, jak i w strefie euro spowolnienie tempa wzrostu gospodarki w stosunku do 2006 i 2007 roku. "Jeśli to będzie więcej niż przewidujemy, to może nas dotknąć, bo jesteśmy dużym eksporterem na te rynki" - dodała.

Jej zdaniem tempo wzrostu PKB w I kwartale 2007 roku może być porównywalne do tempa wzrostu w IV kwartale 2006 roku. "Eksperci prognozują, że w I kwartale wzrost PKB może przekroczyć 6 proc. Nie będzie to przekroczenie bardzo duże, aczkolwiek może się zdarzyć, że będzie na poziomie IV kwartału ubiegłego roku" - powiedziała. Ekonomiści ankietowani przez PAP szacują, że PKB w IV kwartale wzrósł o 6,4 proc. Dane za IV kwartał GUS poda w piątek o 10.00.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »