Podatnicy i fiskus boją się mediacji

Podatnicy i fiskus rzadko korzystają z mediacji. Przepisy o postępowaniu mediacyjnym przed sądami administracyjnymi są w praktyce martwe. Przyczyną jest niechęć fiskusa do dialogu i brak zainteresowania ze strony podatników.

Urzędnicy wolą przegrać przed sądem, niż odpowiadać za decyzje niekorzystne dla budżetu.

Postępowania mediacyjne przed wojewódzkimi sądami administracyjnymi, w których mogą uczestniczyć podatnicy, to rzadkość. Tylko w niektórych województwach od początku funkcjonowania tej instytucji, czyli od 1 stycznia 2004 r., przeprowadzono po kilka takich postępowań. Są jednak regiony, w których mediacji nie przeprowadzono ani razu. Takie wnioski płyną z sondy przeprowadzonej przez Gazetę Prawną w izbach skarbowych.

- W lubelskiej Izbie Skarbowej nie odbyła się dotychczas żadna rozprawa mediacyjna. Wynika to z faktu, że podatnicy nie wnieśli wniosku w tym zakresie, a dotychczasowe sprawy odwoławcze nie wymagały zastosowania tej procedury z urzędu - wyjaśniła Marta Szpakowska z Izby Skarbowej w Lublinie.

Podobne informacje otrzymaliśmy z izb skarbowych w Krakowie i Zielonej Górze.

- Postępowania mediacyjne należą w Izbie Skarbowej w Szczecinie do rzadkości.

Celem postępowania mediacyjnego jest wyjaśnienie i rozważenie okoliczności faktycznych i prawnych sprawy oraz przyjęcie przez strony ustaleń co do sposobu jej załatwienia w granicach obowiązującego prawa. Z uwagi na to, że przesłanki te zachodzą wyjątkowo - gdyż co do zasady stan faktyczny i prawny jest ustalany dogłębnie w toku postępowania podatkowego - szczecińska izba nie wnioskuje o przeprowadzenie mediacji. Również podatnicy o to nie wnioskują - tłumaczyła Małgorzata Komecka z Izby Skarbowej w Szczecinie.

Podobnie jest w innych województwach. W Izbie Skarbowej w Gdańsku przeprowadzono jedno postępowanie mediacyjne, w Bydgoszczy - szesnaście, a w Łodzi i Wrocławiu - po pięć.

Zdaniem ekspertów, przyczyną sporadycznych mediacji jest to, że podatnicy nie wnioskują o ich przeprowadzenie, a urzędy wolą poczekać na rozstrzygnięcie sprawy przez sąd administracyjny.

Fiskus bez odpowiedzialności...

Przepisy dotyczące postępowania mediacyjnego znajdują - jak dotąd - znikome zastosowanie praktyczne. Hanna Filipczyk, menedżer Accreo Taxand, zauważa, że do rangi symbolu urasta fakt, że w ubiegłym roku w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie przeprowadzono i zakończono jedno tylko takie postępowanie - i to nie w sprawie podatkowej (informacja ta pochodzi ze strony internetowej sądu).

- O przeprowadzeniu w sprawie postępowania mediacyjnego decyduje sędzia sprawozdawca, działając z urzędu lub na wniosek jednej ze stron. Należy odnotować, że organy podatkowe często nie są przychylne tego rodzaju wnioskom strony skarżącej (przykładowo, nie odpowiadając na pytanie sądu o celowość prowadzenia postępowania w tym trybie). Trzeba to łączyć z nierzadko obserwowaną postawą asekuracyjną organów, deficytem ich samodzielności decyzyjnej - argumentuje Hanna Filipczyk.

Według naszej ekspert bywa, że w trakcie postępowania podatkowego organy uchylają się od merytorycznej dyskusji z podatnikiem, w odpowiedzi na podawane przez niego argumenty, wydając decyzję dla niego niekorzystną i wskazując na sąd administracyjny jako instancję najwłaściwszą do rozstrzygnięcia sporu.

Zdaniem Hanny Filipczyk, takie podejście implikuje również niechęć do ponownego przejęcia odpowiedzialności za rozstrzygnięcie sprawy w postępowaniu mediacyjnym.

- Choć nie każda sprawa nadaje się do rozpatrzenia w trybie mediacji, warto o niej pomyśleć, np. w przypadku gdy spór dotyczy sposobu przeprowadzenia postępowania dowodowego lub wykorzystania przez organy swobody interpretacyjnej.

Mediacja daje obu stronom sporu okazję do ponownego przedstawienia swoich racji, nie pozbawiając zarazem podatnika uprawnienia do dochodzenia praw w zwykłym postępowaniu sądowym - radziła nasza rozmówczyni.

...i bez zaufania

Wraz z wejściem w życie przepisów dotyczących postępowania mediacyjnego przed podatnikami otworzyła się dodatkowa droga rozwiązania sporów z fiskusem. Takiego zdania jest Michał Lejman, konsultant z BDO Numerica. Według niego, mediacja to sposób oszczędzający zarówno czas, jak i pieniądze podatnika. W jego ramach strony mogą wyjaśnić istotne dla sprawy zagadnienia prawne i faktyczne, przedstawić argumenty i ocenić stanowisko strony przeciwnej.

- Z tego postępowania warto korzystać, gdyż nawet gdy strony nie dojdą do konsensusu, to i tak sprawa będzie rozpoznawana przez sąd. Ponadto na akt wydany na podstawie ustaleń mediacyjnych można w ciągu 30 dni wnieść skargę do sądu wojewódzkiego - wyjaśnił Michał Lejman.

Jednocześnie dodał, że wydawałoby się, że omawiana instytucja powinna spotkać się z dużym zainteresowaniem podatników. Jednak z drugiej strony nie dzieje się tak głównie ze względu na pewnego rodzaju nieufność organów podatkowych względem mediacji i ogólnie istniejące przekonanie o tym, że w przypadku sporu co do prawa mediacje nie są skuteczne.

Reklama

Warto korzystać z prawa

Przypomnijmy, że wprowadzenie 1 stycznia 2004 r. instytucji mediacji w postępowaniu przed wojewódzkimi sądami administracyjnymi miało na celu stworzenie alternatywy dla tradycyjnego sposobu rozstrzygania spraw podatkowych przez sądownictwo administracyjne.

Jacek Kędzior, partner Ernst&Young, wyjaśnił w rozmowie z nami, że postępowanie mediacyjne miało być mniej kosztowną i bardziej kompromisową metodą rozstrzygania sporów. Obowiązująca regulacja zawarta w ustawie - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi stwarza odpowiednie ramy prawne dla realizacji tych założeń.

- Warto przypomnieć, że każda ze stron może złożyć wniosek o przeprowadzenie mediacji, z tym że wniosek taki musi być złożony przed wyznaczeniem rozprawy. Mediacja ma na celu wyjaśnienie i rozważenie okoliczności faktycznych sprawy oraz przyjęcie przez strony ustaleń co do sposobu jej załatwienia w granicach obowiązującego prawa. Uzgodnione protokolarnie ustalenia stron, co do sposobu załatwienia sprawy, są wiążące dla organu, który wydał zaskarżoną decyzję - tłumaczył Jacek Kędzior.

Według niego mediacja jest instytucją potrzebną i dającą możliwości kompromisowego zakończenia sporów. W praktyce jednak możliwość ta jest bardziej teoretyczna niż realna. Oczywiście natura niektórych spraw nie pozwala na wykorzystanie tej instytucji - nie dotyczy to jednak większości sporów zawisłych przed sądami administracyjnymi.

- W większości przypadków organy podatkowe po prostu nie biorą pod uwagę możliwości kompromisowego zakończenia sporu. Stąd nie powinno dziwić, że pełnomocnicy organów obecni na posiedzeniu mediacyjnym często nie mają mandatu do przyjęcia jakichkolwiek ustaleń innych od tych zawartych w zaskarżonej decyzji.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że organom podatkowym łatwiej jest przyjąć późniejsze negatywne dla nich rozstrzygnięcie sądu niż skorzystać z możliwości, jaką daje postępowanie mediacyjne - skomentował nasz rozmówca.

Po naszej analizie nasuwa się pytanie, po co tworzyć przepisy, których z jednej strony boi się fiskus, z drugiej zaś, podatnicy nie chcą korzystać. Widocznie fiskus woli zrzucić odpowiedzialność za rozstrzygnięcie niewygodnej sprawy na sąd, niż przyjąć ją na siebie. Jeśli natomiast chodzi o podatników, to być może niechęć do korzystania z mediacji wynika z nieznajomości prawa. Tymczasem zalety przepisów o mediacji warto poznać. Warto też z nich korzystać.

Ewa Matyszewska

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: organy | rozstrzygnięcie | postępowanie | mediacja | podatnicy | niechęć | fiskus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »