Paweł Borys, prezes PFR: Szybciej doganiamy średnie dochody mieszkańców UE

Za 3 lata nasze dochody mogą przekroczyć poziom 80 proc. średniej UE, co ważne przy mniejszych nierównościach, poprawie infrastruktury, zaawansowaniu transformacji energetycznej i wzroście konkurencyjności gospodarki - zapowiada Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Monika Krześniak-Sajewicz, Interia: Podał pan na Twitterze, że Polska, szybciej niż zakładano, nadgania dystans do średniej unijnej, jeśli chodzi o poziom PKB na mieszkańca. Czy głównie dlatego, że gospodarka lepiej poradziła sobie w pierwszym roku pandemii czy szybciej goniliśmy także w poprzednich latach?

Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju: - W latach 2016-2019 polska gospodarka rozwijała się średnio w blisko 3-krotnie szybszym tempie niż strefa euro i co roku odrabialiśmy około 1 pkt. proc. dystansu poziomu naszych dochodów względem średniej UE. Podczas pandemii nadrobiliśmy dodatkowe ponad 1,5 pkt. proc. Wynika to z faktu, że Polska w 2020 roku jest w gronie trzech krajów z najniższym spadkiem PKB - o 2,8 proc. wobec ponad 7 proc. w średnio w UE. Tym samym tylko w okresie realizacji tzw. Planu Morawieckiego w ostatnich 4 latach PKB na mieszkańca wzrosło z 69 proc. w 2016 r. aż do 77 proc. średniej UE. Co ważne towarzyszył temu wzrost spójności społecznej i ekonomicznej widoczny w spadku wskaźników ubóstwa o ponad 3 pkt. proc. Jednocześnie wzrosła aktywność zawodowa osób w wieku od 20 do 65 lat, do 73 proc. co jest powyżej europejskiej średniej. Innymi słowy, łatwiej znaleźć pracę, wynagrodzenia są wyższe, a nierówności społecznie niższe. Tym samym osiągnięte zostały najważniejsze cele Planu Morawieckiego.

Czy to wyższe od zakładanego tempo doganiania poziomu UE pod względem dochodów uda się utrzymać i w tym roku?

- W tym roku w wielu krajach nastąpi tzw. efekt niskiej bazy z 2020 roku i raportowane wzrosty PKB będą rzędu 4 proc., czyli zapewne na poziomie zbliżonym do Polski. W mojej ocenie tempo doganiania najbogatszych krajów Europy ponownie przyspieszy w latach 2022-2023. Możemy wtedy ponownie rosnąć o ponad 2 pkt. proc. szybciej niż strefa euro. Oznacza to, że za 3 lata nasze dochody mogą przekroczyć poziom 80 proc. średniej UE, co ważne przy mniejszych nierównościach, poprawie infrastruktury, zaawansowaniu transformacji energetycznej i wzroście konkurencyjności gospodarki. To właśnie jest zrównoważony rozwój. Pomimo fatalnego początku lat 20-tych na skutek pandemii, wierzę, że przed nami kolejna złota dekada skoku cywilizacyjnego. Żyjemy w jednym z najlepszych okresów rozwoju Polski w historii. Ale nic nie jest dane na zawsze. Jest to efekt naszej przedsiębiorczości, ciężkiej pracy, determinacji i ambicji. Ważne, żebyśmy tylko nie stracili w tym wszystkim poczucia wspólnotowości i solidarności, oraz aby jak największa część społeczeństwa widziała owoce tego rozwoju. Natomiast przed nami jeszcze olbrzymie wyzwanie związane z pandemią, która nie daje za wygraną. Oby ten rok oznaczał jej koniec.

Reklama

Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!

W tym kontekście ostatnie dane Ministerstwa Zdrowia o nowych przypadkach zakażeń są niepokojące. Jak pan ocenia szanse na dalsze i możliwie szybkie odmrażanie gospodarki?

- Dobre dane z Izraela o spadku zakażeń, hospitalizacji i zgonów w efekcie szczepień potwierdzają moją wcześniejszą opinię, że maj może być punktem zwrotnym jeżeli chodzi o ryzyko zamrażania gospodarki. Jeżeli osoby starsze i z podwyższonych grup ryzyka będą wtedy zaszczepione, to należy oczekiwać spadku śmiertelności, która dla rządu jest główną przesłanką wprowadzania restrykcji. Wtedy jeszcze nie osiągniemy odporności stadnej, co możliwe będzie zapewne w drugiej połowie roku, ale daje to szanse dla wielu branż na powrót do możliwie normalnej działalności.

- Te najbliższe 3 miesiące będą jeszcze bardzo trudne, ponieważ cała Europa balansuje między kontrolą pandemii a ryzykiem kryzysu zdrowotnego jak kilka tygodni temu w Wielkiej Brytanii. Dlatego wszyscy chcieliby, że był jasny plan odmrażania gospodarki, ale pandemia ma taką naturę, że żaden kraj nie jest w stanie wdrożyć czegoś takiego, ponieważ sytuacja zdrowotna może bardzo szybko się zmieniać. Dlatego tak ważna jest solidarność, wsparcie dla firm, odpowiedzialność w przestrzeganiu zasad DDMA. Wszyscy są już bardzo zmęczeni pandemią, ale to jest cały czas poważna sytuacja zdrowotna i musimy zachować dyscyplinę.  

Z najnowszych danych PFR wynika, że firmy w ramach Tarczy 2.0 dostały 5,9 mld zł pomocy, ale Rzecznik MSP i organizacje pracodawców krytykują pomoc w ramach tarcz branżowych w oparciu o PKD, bo taka zawsze ominie część firm, które ucierpiały z powodu lockdownu. I postulują, żeby pomoc była uzależniona przede wszystkim od dużego spadku dochodu, a nie od numeru PKD. Czy możliwa jest zmiana w tym kierunku?

- Tarcza Finansowa 2.0 z PFR po miesiącu działania chroni już ponad 250 tysięcy miejsc pracy w sektorach dotkniętych restrykcjami. Kluby fitness, restauracje, obiekty kulturalne otrzymują po 144 tys. zł,  jeżeli przykładowo zatrudniają 4 pracowników. To znaczące kwoty. Mikrofirmy mogą dodatkowo liczyć na wsparcie z tarczy branżowej. Jestem przekonany, że to wsparcie trafia do zdecydowanej większości przedsiębiorców i pracowników dotkniętych obecnymi restrykcjami. Ponieważ restrykcje dotyczą konkretnych sektorów, to wsparcie też jest branżowe.

- Musimy mieć też na uwadze, że wszystkie firmy, które nawet przez miesiąc lub dwa miały problemy w 2020 roku, otrzymały łącznie już ponad 180 mld zł wsparcia. To jeden z największych pakietów pomocowych dla gospodarki na świecie. Pracujemy intensywnie od 11 miesięcy nad tym, aby pomoc otrzymali wszyscy, którzy jej potrzebują. Dane o dobrej kondycji rynku pracy, liczbie działalności gospodarczych, czy upadłości wskazują, że działania antykryzysowe są w Polsce skuteczne przy jednoczesnym zachowaniu bezpieczeństwa finansów publicznych. Ta sytuacja nie jest łatwa, ale jestem przekonany, że przejdziemy przez ten największy od II wojny światowej kryzys możliwie bezpiecznie, a od tego roku powrócimy na trwałą ścieżkę rozwoju.   

Rozmawiała Monika Krześniak-Sajewicz

***




INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Polski Fundusz Rozwoju | Paweł Borys | zarobki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »