PAIiIZ prowadzi 150 projektów o wartości 4,3 mld euro

PAIiIZ prowadzi obecnie 150 projektów inwestycyjnych o wartości 4,3 mld euro - poinformowała Iwona Chojnowska-Haponik, dyrektor Departamentu Inwestycji Zagranicznych Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.

"Na dziś agencja prowadzi 150 aktywnych projektów inwestycyjnych o wartości 4,3 mld euro. Deklarowana liczba nowych miejsc pracy to 26.770" - zapowiedziała Chojnowska-Haponik.

"Do grudnia agencja zamknęła 51 projektów inwestycyjnych o wartości 1.225,5 mln euro. Przyniosą one prawie 10 tys. nowych miejsc pracy.

Jeżeli chodzi o liczbę projektów i liczbę zadeklarowanych miejsc pracy to jesteśmy na poziomie 96 proc. (2011 r. - PAP). Planujemy zakończyć jeszcze 2 projekty wspólnie z inwestorami i powinniśmy +dobić+ co najmniej do porównywalnego wyniku jak w ubiegłym roku" - dodała.

Reklama

W rozmowie z PAP, Chojnowska-Haponik powiedziała, że PAIiIZ liczy, że w całym roku wartość inwestycji osiągnie ok. 105 proc. 2011 r., ich liczba 100 proc., zaś liczba miejsc pracy wygenerowana przez nie wyniesie 98-99 proc.

_ _ _ _ _

NBP spodziewa się, że napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych w 2012 roku wyniesie ok 5 mld euro, a gdyby pominąć kapitał w tranzycie wyniósłby 9 mld euro - poinformował na seminarium Paweł Michalak, zastępca dyrektora departamentu statystyki NBP.

"W roku 2012 to jest na razie prognoza to będzie ok. 5 mld euro (napływ BIZ - PAP), czyli znaczący spadek wobec lat ubiegłych. Należy zwrócić uwagę na składniki tego napływu. To nie jest zawsze porównywalne z tym, co robi choćby PAIiIZ. My dodajemy do tych inwestycji wielkość reinwestowanych zysków.

W tych inwestycjach uwzględniamy także to, co nazywamy kapitałem w tranzycie. Są spółki powoływane w Polsce przez inwestorów zagranicznych, które służą tylko temu żeby transferować kapitał. W roku 2012 mamy taką sytuację, gdzie jedna z takich spółek zdecydowała się zakończyć działalność w Polsce. Z tego powodu mamy taki efekt.

To jest jedna inwestycja. Gdybyśmy pominęli te transakcję to ten napływ w tym roku wyniósłby ok. 9 mld euro" - powiedział. Napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski wyniósł w 2011 roku 13.567 mln euro, wobec 10.473 mln euro w 2010 roku.

PAIiIZ: polskie przepisy hamują napływ zagranicznych inwestycji Bariery prawne w zakresie budownictwa, mała przejrzystość polskiego prawa zamówień publicznych oraz niepewna przyszłość specjalnych stref ekonomicznych w Polsce - to według prezesa Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych główne powody zniechęcające zagranicznych przedsiębiorców do inwestowania w naszym kraju. Jak mówi Agencji Informacyjnej Newseria Sławomir Majman, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, jest wiele czynników, które utrudniają zagranicznym firmom prowadzenie inwestycji w Polsce. Są one głównie związane z niejasnymi lub nadmiernie uciążliwymi przepisami prawnymi. - Mimo, że jesteśmy europejskim liderem w 2012 roku, jeśli chodzi o napływ inwestycji, to trzeba też pamiętać, że nie wszystko jest idealnie. W ocenie inwestorów i naszej, największym problemem jest cały kompleks przepisów dotyczących budowania, chodzi tu o zagospodarowanie przestrzenne, uzyskiwanie pozwoleń na budowę, która są chyba najbardziej irytującą inwestorów barierą prawną - mówi prezes PAIiIZ. Problemem dla inwestorów zagranicznych są także polskie przepisy o zamówieniach publicznych, które nie tylko lokalnym przedsiębiorcom sprawiają problemy w interpretacji i zrozumieniu. - Po pierwsze, przepisy dotyczące zamówień publicznych są zbyt rygorystyczne i bardzo mocno nastawione na walkę z korupcją, a z drugiej strony są bardzo mało przejrzyste dla inwestorów, szczególnie spoza Europy - podkreśla Sławomir Majman. Konieczne jest uproszczenie prawa zamówień publicznych tak, aby było ono proste w zrozumieniu i w stosowaniu. - Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że momencie, kiedy dochodzi do kontaktu z przedsiębiorcami zagranicznymi (a jest to 61 proc. naszego eksportu), to sam język pisania dokumentów prawnych w Polsce jest dla zagranicznych przedsiębiorców tak nieprzyjazny, męczący i utrudniający interpretację, że może od tego warto zacząć, by pisać te dokumenty "po ludzku" - tłumaczy Sławomir Majman. Nie mniej problemów w praktyce powoduje system wsparcia inwestycji. Jest to związane przede wszystkim ze zbyt długimi procedurami udzielania pomocy publicznej. - Nie chodzi o to, że tam jest za mało pieniędzy, ale o to, że proces podejmowania decyzji wynikający z rozmaitych uregulowań, zarówno europejskich, jak i naszych wewnętrznych powoduje, że uzyskiwanie pomocy publicznej trwa zbyt długo - wyjaśnia uważa prezes PAIiIZ. Do tego inwestorzy nie mogą planować długoterminowo. Tak jest m.in. w przypadku specjalnych stref ekonomicznych, które - zgodnie z przepisami - przestaną istnieć za siedem lat. Na ostatnim posiedzeniu Rada Ministrów zajmowała się projektami rozporządzeń ministra gospodarki ws. przedłużenia ich funkcjonowania o kolejne sześć lat, ale ministrowie nie doszli do porozumienia. Odmienne zdanie na temat SSE ma resort finansów, według którego brakuje wystarczających danych, które wyraźnie by potwierdzały, że specjalne strefy ekonomiczne są rzeczywiście opłacalne. - Specjalne strefy ekonomiczne są jednym z najważniejszych narzędzi przyciągania zagranicznych inwestorów do Polski, a ich przyszłość jest ciągle niejasna. W tej chwili strefy istnieją do 2020 roku, formalnie to jest za krótko. Wszyscy liczą na to, że Ministerstwo Gospodarki wywalczy przedłużenie tych stref do 2026 roku co najmniej - mówi Sławomir Majman. - Zalecono ministrom: finansów i gospodarki opracowanie kryteriów funkcjonowania stref w szczególności na terenach objętych strukturalnym bezrobociem. Resorty gospodarki i finansów mają także wspólnie przeanalizować wszystkie mechanizmy i zasady wsparcia publicznego dla inwestorów - napisano w komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu po wtorkowym posiedzeniu. Dzięki specjalnym strefom ekonomicznym firmy mogą korzystać np. z ulg podatkowych. Takich zachęt - według ekspertów - jest jednak za mało. - Cały świat walczy, szczególnie w dobie kryzysu, o napływ kapitału, ponieważ ten kapitał tworzy miejsca pracy dla ludzi. My natomiast stosujemy bardzo restrykcyjną politykę wspierania inwestycji, wychodząc z założenia, że jest wiele innych argumentów za Polską, przede wszystkim kapitał ludzki i stabilizacja - stwierdza Sławomir Majman Newseria
PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PAIIZ | PAIiIZ | inwestycje | specjalna strefa ekonomiczna | prowadzący
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »