Nowe obowiązki związane z zamrożeniem cen prądu. URE apeluje o pieniądze

Przyjęty przez rząd projekt zmiany przepisów dot. ochrony odbiorców energii (m.in. podniesienie limitów zużycia prądu) rodzi nowe obowiązki dla Urzędu Regulacji Energetyki (URE). Chodzi głównie o nadzorowanie i weryfikację procesu odprowadzania tzw. składki solidarnościowej przez spółki.

Podczas prac w Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych przedstawiciel Urzędu Regulacji Energetyki zaapelował o dodatkowe pieniądze, by regulator mógł zrealizować nowe obowiązki wynikające z projektowanej ustawy podnoszącej limit zużycia energii elektrycznej z zamrożoną ceną.

W środę Komisja do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych rozpatrywała pilny rządowy projektu ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej oraz o zmianie niektórych innych ustaw po pierwszym czytaniu. Posłowanie wnieśli poprawki o charakterze legislacyjnym i doprecyzowującym.

Reklama

- Będę wnosił, żeby na II czytaniu rozpatrzeć projekt ustawy bez odsyłania do komisji - poinformował przewodniczący komisji poseł PiS Marek Suski, tłumacząc to tym, że komisja po drugim czytaniu już się nie zbierze, w związku z kończącą się kadencją parlamentu.

URE wskazuje na nowe zadania. Urząd potrzebuje pieniędzy

Przedstawiciel Urząd Regulacji Energetyki (URE) wskazał na wprowadzenie w nowelizacji wielu nowych obowiązków dla prezesa URE.

- Są to całkowicie nowe zadania (...) odnoszące się do spółek zajmujących się wydobyciem i spółek koksowniczych, które były poza zakresem regulacyjnym URE. Prezes URE nie dysponuje kadrami ani możliwościami weryfikacji, stąd wnosi o dodanie reguły wydatkowej i przyznanie środków by móc realizować ustawę - zaapelował dyrektor departamentu prawnego i rozstrzygania sporów w URE Zdzisław Muras. Dodał, że ich brak może ograniczyć lub uniemożliwić prezesowi URE dopilnowanie, czy zweryfikowanie środków, które powinny trafiać na fundusz solidarnościowy. Strona rządowa negatywnie ustosunkowała się do propozycji URE.

Wiceminister klimatu i środowiska Piotr Dziadzio poinformował posłów, że po pół roku funkcjonowania mechanizmu ograniczającego wysokość cen energii elektrycznej rząd przeanalizował go i stwierdził, że "stanowi on realne wsparcie dla polskich rodzin". - System elektroenergetyczny w Polsce działa stabilnie, a sytuacja budżetowa na to pozwala, dlatego zdecydowaliśmy się na zwiększenie rocznych limitów zużycia prądu po zamrożonych cenach i stawkach opłat - podkreślił.

- Mamy oszczędności, które zostały wygenerowane już w stosunku do założeń pierwszej części realizowanej ustawy. Te oszczędności są na poziomie ok. 3 mld zł, więc (...) mamy podstawy do rozszerzenia tego typu wsparcia. Obniżenie stawki do 693 zł od 1 października jest spowodowane tym, że ceny rynkowe spadają. Jesteśmy w stanie wprowadzić obniżenie tych stawek dla małych i średnich przedsiębiorstw do niższego poziomu - dodał. Na pytanie posłów czy oprócz środków ze spółek do systemu wsparcia trafiły pieniądze z innych źródeł, Dziadzio odpowiedział, że "do Zarządcy Rozliczeń trafiło 6 mld zł z budżetu państwa, około 20 mld zł ze spółek energetycznych".

Składka solidarnościowa z zysków firm będzie wspierać polskie rodziny

Zwrócił uwagę, że projekcie nowelizacji ustawy wprowadzono składkę solidarnościową - zasilenie funduszy państwowych z przeznaczeniem na wsparcie polskich rodzin i wybranych podmiotów gospodarczych w sytuacji znacznego zwiększenia kosztów energii. Wyjaśnił, że "jest to oskładkowanie nadmiernych dochodów osiągniętych w 2022 r. w wyniku nadzwyczajnej zmiany na rynkach światowych przez duże przedsiębiorstwa działające w Polsce w sektorze węgla kamiennego, brunatnego oraz produkcji koksu".

Dziadzio dopytywany przez posłów stwierdził, że "ciężko jest dzisiaj literalnie wymienić firmy, które zostaną objęte opłatą solidarnościową", ponieważ (...) jest to w trakcie analizy(...), a część tych spółek jest spółkami giełdowymi. - Na pewno nie będą opodatkowane takie firmy jak Bogdanka czy Turów - zaznaczył wiceminister.

Rządowy projekt ustawy zmieniający ustawę o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 r, dotyczy zapewnienia stabilnego poziomu cen energii elektrycznej i paliw gazowych dla wybranych odbiorców, którzy są szczególnie narażeni na wzrost cen paliw i energii poprzez m.in. zwiększenie podstawowego limitu zużycia energii objętego zamrożeniem cen na poziomie z 2022 r., oraz obniżeniu ceny maksymalnej energii elektrycznej w kolejnych kwartałach 2023 r.; a także wprowadzenie w 2023 r. obowiązku odprowadzenia na rzecz Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny nadmiarowych dochodów dla dużych podmiotów z sektora wydobycia węgla i produkcji koksu.

W poniedziałek projekt przyjął rząd.

Projekt zwiększa limity zużycia prądu z zamrożoną ceną, a także obniża cenę maksymalną energii m.in. dla samorządów i przedsiębiorców.

Ochrona odbiorców energii. Nowe limity zużycia prądu

Dla gospodarstw domowych limit zwiększy się z 2000 kWh do 3000 kWh rocznie, dla gospodarstw domowych, w których znajduje się osoba z niepełnosprawnością z 2600 kWh do 3600 kWh, a dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny oraz rolników - z 3000 kWh do 4000 kWh rocznie.

Nowe limity będą do wykorzystania w 2023 r. Nawet, jeśli odbiorca energii elektrycznej - jeszcze przed wejściem w życie proponowanej ustawy - przekroczył dotychczasowy limit.

Ponadto, od 1 października 2023 r. obniżona zostanie cena maksymalna na energię, z 785 zł/MWh do 693 zł/MWh. Rozwiązanie będzie przeznaczone dla: samorządów; małych i średnich przedsiębiorstw; wrażliwych podmiotów użyteczności publicznej, takich jak szpitale, szkoły, przedszkola, żłobki, noclegownie czy placówki opieki nad osobami niepełnosprawnymi.

Dodano, że podmioty, które zajmują się wydobyciem, wytwarzaniem lub obrotem węglem, zapłacą składkę solidarnościową od nadzwyczajnych zysków uzyskanych w 2022 r. Wyjaśniono, że nadmiarowe dochody to takie, które przekraczają 120 proc. średnich dochodów osiągniętych w okresie wcześniejszych 4 lat.

Jak poinformowano, nadmiarowe dochody zostaną obciążone składką w wysokości 33 proc., a środki od nadzwyczajnych zysków spółek węglowych zostaną przeznaczone na częściowe sfinansowanie obniżki cen prądu dla gospodarstw domowych i podmiotów wrażliwych.

W Ocenie Skutków Regulacji (OSR) projektu podkreślono, że proponowane zmiany wpłyną na wydatki w latach 2023-2024. "Przewiduje się, że dodatkowy łączny koszt wynikający ze zmian ww. ustaw (podwyższenie limitów dla odbiorców i obniżenie ceny maksymalnej) to ok. 3,06 mld zł względem zaktualizowanych szacunków wydatków" - czytamy w OSR. Jak dodano, mimo rozszerzenia mechanizmów ochronnych, wydatki te będą sumarycznie niższe o ok. 6 mld 741 mln zł niż zakładane pierwotnie (39 mld 711 mln zł względem 46 mld 453 mln zł).

Jak podano, dochody z wpłat składki solidarnościowej do FWRC zostały oszacowane na 2 mld zł. Będą realizowane tylko w 2023 r. zgodnie z proponowanymi w projekcie ustawy mechanizmami.

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: energia | prąd | maksymalna cena prądu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »