Niskie odsetki od obligacji. Banki mają lepiej od drobnych ciułaczy. Interwencja RPO

Oprocentowanie obligacji nie uwzględnia wciąż rosnącej inflacji i dyskryminuje inwestorów indywidualnych. Rzecznik Praw Obywatelskich pisze w tej sprawie do Ministra Finansów. Niedawno interweniował w kwestii tzw. podatku Belki, który dodatkowo zjada oszczędności.

  • Oprocentowanie obligacji Skarbu Państwa sprzedawanych klientom indywidualnym nie uwzględnia rosnącej inflacji. Jednocześnie obligacje oferowane "hurtowo" wybranym bankom są wyżej oprocentowane. 
  • Inwestorzy indywidualni, dla których taka oferta nie jest dostępna uważają, że to niesprawiedliwe.

Do RPO spływają skargi na oprocentowanie obligacji detalicznych

Do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich wpływają skargi obywateli, w których wskazuje się na różnice w wysokości oprocentowania obligacji Skarbu Państwa oferowanych klientom indywidualnym w porównaniu z oprocentowaniem obligacji przeznaczonych do sprzedaży bankom w tzw. "sprzedaży hurtowej" w drodze przetargu.

Reklama

Zdaniem skarżących oprocentowanie obligacji nie uwzględnia wciąż rosnącej inflacji i dyskryminuje inwestorów indywidualnych. Dzieje się to mimo obowiązujących wysokich stóp procentowych. Tymczasem wyższe oprocentowanie mają obligacje SP sprzedawane na przetargach organizowanych przez ministra finansów, w których klienci indywidualni nie mogą brać udziału. O stanowisko w tej sprawie Biuro RPO prosi Departament Długu Publicznego w Ministerstwie Finansów. Argumentuje przy tym, że "w dobie tak wysokiej inflacji powinny być szeroko dostępne instrumenty zachęcające obywateli do oszczędzania".

- Niestety niskie oprocentowanie obligacji SP powoduje, że osoby chcące oszczędzać w celu zachowania realnej siły nabywczej swoich pieniędzy muszą szukać innych rozwiązań - pisze rzecznik.

Wcześniej RPO pytał już o "podatek Belki"

Jak już pisała Interia Biznes, oprocentowanie obligacji nie daje realnej ochrony lokowanym oszczędnościom. Dodatkowo, mimo wysokich stóp procentowych oraz dwucyfrowej inflacji dopiero od czerwca rząd poniósł w odczuwalny sposób ich oprocentowanie. Wcześniej zmiany kosmetyczne. Oprocentowanie obligacji nie daje realnej ochrony lokowanym oszczędnościom, a dodatkowo zjada je tzw. podatek Belki.

W sierpniu, w rządowej ofercie obligacje skarbowe roczne są oprocentowanie na poziomie 6,5 proc., nowe "dwulatki" dają w skali roku 6,75 (stopa referencyjna NBP plus 0,25 proc.), a popularne "czterolatki" w pierwszym roku oszczędzania 6,50 proc., a w kolejnych oprocentowanie jest równe inflacji i stałej marży wynoszącej 1 proc. (odsetki są wypłacane po każdym roku oszczędzania). Krótkoterminowe obligacje trzymiesięczne dadzą 3 proc. w skali roku.

Wkrótce MF powinno przedstawić warunki oferowania obligacji skarbowych w ofercie wrześniowej. Jednak od odsetek z obligacji trzeba zapłacić tzw. podatek Belki. To oznacza, że rzeczywiste oprocentowanie jest o około 1 pkt procentowy niższe. Na początku lipca na pytanie Interii, Ministerstwo Finansów odpowiedziało, że nie są prowadzone prace nad uchyleniem tzw. podatku Belki. W sprawie zasadności utrzymywania tego podatku niedawno RPO pisał do wiceministra finansów Artura Sobonia.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »