Najważniejsze fakty z konferencji szefa NBP. Wycięliśmy dygresje i anegdoty

Konferencja prasowa prezesa Narodowego Banku Polskiego ma przeważnie bardzo wiele wątków oraz odniesień do wydarzeń i anegdot niekoniecznie związanych z polityką pieniężną. Postanowiliśmy wybrać te informacje, które odnoszą się w sposób bezpośredni do stóp procentowych, inflacji i sytuacji gospodarczej Polski, ale mogły umknąć słuchaczowi. Oto najważniejsze fragmenty z październikowego wystąpienia Adama Glapińskiego.

Jest 39 minuta konferencji (przy uwzględnieniu kilkuminutowego opóźnienia, planowo miała się rozpocząć o godzinie 15:00). Prezes NBP i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej przechodzi do omówienia październikowej decyzji RPP. Początek swojego wystąpienia poświęcił bowiem krytyce ekonomistów i analityków, którzy, jego zdaniem, w nierzetelny sposób informują o aktualnej sytuacji gospodarczej Polski.

- Wczoraj zdecydowaliśmy o obniżce stóp proc. o 25 pkt bazowych. Stopa referencyjna zeszła do poziomu 5,75 proc. Nadal dość wysokiego, ale inflacja cały czas wynosi ponad 8 proc. Miesiąc temu zapowiedziałem, że kolejne decyzje będziemy podejmować w oparciu o napływające dane - powiedział Adam Glapiński.

Reklama

- Stosownie do napływających danych (...) Dane, które napłynęły potwierdzają, że pokonaliśmy hydrę wysokiej inflacji - podkreślił.

Oto najważniejsze wypowiedzi prezesa NBP o polityce pieniężnej, inflacji i gospodarce:

- Istotne jest to, że we wrześniu inflacja wyniosła 8,2 proc. Od lutego obniżyła się o ponad 10 pkt proc. W ciągu siedmiu miesięcy inflacja spadła o ponad połowę (...) Poziom inflacji jest nieco niższy niż NBP przewidywał w lipcowej projekcji. A nasze projekcje są bardzo konserwatywne, ostrożne

- Dokonując decyzji wczoraj braliśmy pod uwagę, że od 5 miesięcy ogólny poziom cen nie tylko nie rośnie, ale nawet się obniżył. A we wrześniu poziom cen spadł o 0,4 proc. W szczególności żywności ceny się obniżyły. We wrześniu obniżyła się dynamika cen wszystkich głównych kategorii koszyka inflacyjnego

- Wszystkie dostępne prognozy wskazują na dalszy spadek inflacji; niektóre instytucje przewidują spadek inflacji poniżej 4 proc. w I kw. przyszłego roku. My zakładamy w okolicach 5 proc. w połowie roku

- W rzeczywistości ceny konsumpcyjne spadły, bo praktycznie każda sieć handlowa wprowadza różne karty lojalnościowe, różne redukcje cen okresowe; klienci płacą mniej, ale GUS tego nie bierze pod uwagę. W kierunku powrotu inflacji do celu, do tych 2,5 proc. oddziałują niższa presja kosztowa i popytowa w kraju i za granicą. Presja kosztowa radykalnie spadła. W sierpniu po raz pierwszy roczna dynamika cen produkcji sprzedanej przemysłu była ujemna. Wskaźnik PPI obniżył się o 27 pkt proc. To są bardzo ostre procesy schodzenia do normalnej sytuacji

- Radykalnie spadły oczekiwania inflacyjne. Gospodarstwa domowe oczekują coraz niższej inflacji, a przedsiębiorcy coraz niższe tempo wzrostu cen planują (...) Presja popytowa radykalnie się zawęziła

- Ożywienie będzie stopniowe, mniej dynamiczne i później niż prognozy. Gospodarka ma się trochę gorzej niż nasza lipcowa projekcja

- W latach 2016-2022 (moja kadencja), realny PKB wzrósł o 32 proc. Gospodarka strefy euro w tym czasie urosła o 11 proc.

- Według danych OECD napływ inwestycji zagranicznych do Polski w latach 2016-2022 wyniósł 130 mld dol. Polska jest stabilnym miejscem do inwestowania

- Widoczne są efekty silnego zacieśnienia polityki pieniężnej NBP. Zwłaszcza na rynku kredytowym (...) Zaciskaliśmy ręce na szyi tej biednej gospodarki (...) żeby zdusić inflację

- W ujęciu rocznym cały czas obniża się wartość gotówki w obiegu. W kwietniu było to 5 mld zł mniej niż przed rokiem.

- Pojawiają się sygnały osłabienia popytu na pracę - to normalne wobec spowolnienia gospodarczego. Płace realne zmalały, ale stosunkowo niewiele. W sierpniu tego roku realne wynagrodzenie w sferze przedsiębiorstw było o 1,6 proc. wyższe niż przed rokiem. W tej chwili płace są o ok. 3 proc. wyższe niż przed pandemią

- Jesteśmy (RPP - red.) zwolennikami jako bank konserwatywny dokonywania płynnych, stopniowych zmian; wolimy mniejszych zmian, ale czasami trzeba dokonać dostosowania

- Przyjęliśmy formułę EBC, że nie informujemy co dalej będzie, dostosowujemy działanie do napływających danych (...) Nasze decyzje o obniżeniu stóp proc. w zasadzie nie zmieniają czasu dojścia (inflacji do celu - red.). Nasza decyzja o obniżeniu stóp dostosowała parametry do sytuacji. Celem inflacyjnym jest 2,5 proc. (inflacji - red.)

- W sierpniu kupiliśmy dużo złota, mamy ponad 10 proc. rezerw w tym kruszcu, co czyni nas bardziej wiarygodnym partnerem; dalej będziemy kupować złoto, marzeniem jest, by dojść do 20 proc.

- Nigdy nie informujemy czy interweniujemy czy nie, bo to nie miałoby sensu (na rynku walutowym - red.). Nie było nic takiego, co by zmuszało do nagłych działań. Śledzimy, dyskutujemy, mamy ekspertyzy, ale się publicznie nie wypowiadamy. Mamy gotowość interwencji, ale interweniujemy wtedy, gdy zmiana kursu następuje zbyt szybko, ale nie żeby uzyskać określony kurs, co robią Czesi i Węgrzy

- My nie dyskutujemy o kursie złotego. Kurs złotego jest wolny. Nie robimy gwałtownych ruchów. Nie będziemy robili pochopnych działań, nie przewidujemy gwałtownych działań 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Adam Glapiński | NBP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »