Miała zwiększyć bezpieczeństwo, a może przynieść chaos. Eksperci krytycznie o konfiskacie aut pijanym

Niebawem kierowców czeka prawdziwa rewolucja na drogach, bowiem już za niespełna miesiąc, 14 marca, zaczną obowiązywać przepisy, na mocy których nietrzeźwym kierowcom będzie groziła konfiskata samochodu. Choć w zamyśle ustawodawcy takie regulacje mają wpłynąć przede wszystkim na zwiększenie bezpieczeństwa na polskich drogach, eksperci zwracają uwagę na to, że nowy rodzaj kary będzie godził przede wszystkim w rodziny sprawców i współwłaścicieli samochodów.

  • 14 marca zaczną obowiązywać nowe przepisy Kodeksu karnego. Kierowcom będzie groziła utrata pojazdu.  
  • Kara będzie polegała na odebraniu pojazdu mechanicznego lub orzeczeniu przepadku jego równowartości.
  • Nowe przepisy budzą szereg wątpliwości ekspertów. Wskazują oni m.in. na naruszenie prawa własności.  

Z raportu Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji wynika, że w 2022 r. uczestnicy ruchu będący pod wpływem alkoholu spowodowali 1729 wypadków, w których zginęło 220 osób. Choć z roku na rok takich zdarzeń jest coraz mniej, wkrótce w Polsce zaczną obowiązywać przepisy, które będą bezwzględne dla pijanych kierowców. Wszystko przez nowelizację Kodeksu karnego zakładającą konfiskatę samochodu za jazdę pod wpływem alkoholu.

Jak zauważa serwis prawo.pl, skutki nowelizacji przepisów odczują nie tylko nieodpowiedzialni kierowcy, lecz także ich otoczenie, w tym m.in. rodziny i inni posiadacze pojazdów, którzy będą zmuszeni płacić wyższe polisy ubezpieczeniowe. To jednak nie wszystko, bo jak wskazują eksperci, problemów będzie więcej.

Reklama

W jakich sytuacjach dojdzie do konfiskaty pojazdu?

Jak podaje serwis autokult.pl, do przepadku pojazdu lub jego równowartości dojdzie, gdy: 

  • kierujący ma co najmniej 1,5 promila alkoholu - obligatoryjna konfiskata; 
  • kierujący ma co najmniej 1 promil alkoholu i spowoduje wypadek - obligatoryjna konfiskata; 
  • Kierujący ma powyżej 0,5 promila alkoholu, ale poniżej 1 promila i spowoduje wypadek - decyduje sąd. 

Należy nadmienić, że nowe przepisy zakładają przepadek równowartości pojazdu w sytuacji, gdy nietrzeźwy kierowca prowadzi samochód wynajmowany lub pożyczony. Do zarekwirowania auta nie dojdzie, gdy nietrzeźwy kierowca będzie prowadził pojazd służbowy w ramach wykonywania obowiązków służbowych

Nowe przepisy budzą szereg wątpliwości ekspertów

Jak zauważa serwis prawo.pl, przepisy dotyczące orzeczenia przepadku równowartości pojazdu wydają się być niedoprecyzowane. Wskaźnik ten ma być określany na podstawie wartości określonej w polisie ubezpieczeniowej na rok, w którym popełniono przestępstwo, a w razie jej braku, ma to być średnia wartość rynkowa pojazdu

- Jeśli samochód będzie rozbity, to jak ustalić jego wartość? Co państwo zrobi z rozbitym samochodem? - mówi w rozmowie z serwisem Wojciech Pasieczny, były policjant, a obecnie biegły rzeczoznawca. Dodaje, że z uwagi na brak rozporządzeń wykonawczych, nie wiadomo, jak trzeba będzie postępować w przypadku osób, które nie wykupują polisy AC albo ubezpieczają poniżej rzeczywistej wartości samochodu. Okazuje się, że to dopiero początek problemów. 

Niewykluczone, że wiele spraw trafi do sądu

Serwis podkreśla, że rodziny i współposiadacze pojazdów będą płacić wyższe polisy ubezpieczeniowe, co zdaniem dr Anny Orzeł z Uniwersytetu WSB Merito we Wrocławiu, zmieni rynek szacowania szkód. - Przepisy o konfiskacie samochodów naruszają prawo własności - wielu kierowców będzie skarżyło decyzje do sądu, powołując się na Konstytucję, gdyż ta kwestia nie jest jednoznaczna w debacie prawnej - zauważa dr Orzeł, wskazując np. na problemy dotyczące jakości pomiarów policyjnych.  

Dodaje, że zmiany odczują również leasingodawcy i leasingobiorcy, bo trzeba będzie udowadniać, kto jest właścicielem pojazdu. 

Co ze współwłasnością?

Serwis zauważa, że nowe przepisy mogą doprowadzić do procesów sądowych w rodzinach czy małżeństwach, gdy auto jest własnością męża i żony lub matki i syna

- Np. policja skonfiskuje synowi samochód należący też do matki i wtedy kobieta ma roszczenie o 50 proc. wartości auta. Może powstawać problem spłaty tej należności, gdyż komornik nie może ściągnąć kwoty, która stanowi najniższe wynagrodzenie krajowe. W przypadku najmniej zarabiających może okazać się, że roszczenie będzie nieściągalne. Zatem nie ponosząc winy, współwłaściciel samochodu poniesie konsekwencje finansowe i nigdy nie odzyska swoich pieniędzy - mówi dr Orzeł.  

Podobnego zdania jest Maciej Wroński, prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska, który zauważa, że nowe przepisy odczują rodziny

- Nie należy zapominać, że kierowcy mają rodziny, często niezamożne, dysponujące tylko jednym samochodem, jest to element majątku trwałego i kara o charakterze odpowiedzialności zbiorowej nie jest słuszna. Utrata samochodu, to kolejna trauma dla rodziny, która i tak ma już problemy - mówi Wroński. Dodał, że jego zdaniem nowe przepisy nie przyczynią się do tego, że pijani kierowcy nie będą wsiadać "za kółko". 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: konfiskata samochodu | pijany kierowca | nowelizacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »