Kontrole szamb i przydomowych oczyszczalni w całej Polsce. Właścicielom grożą wysokie kary

Kontrole szamb rozpoczęły się na dobre. Inspekcje, których będą dokonywać urzędnicy, mają na celu przeciwdziałanie nielegalnemu odprowadzaniu ścieków. Wszystko przez nowelizację ustawy w zakresie gospodarki wodno-ściekowej, która narzuca na samorządy obowiązek ich kontroli. Przepisy przewidują surowe kary nie tylko dla mieszkańców, ale również gmin.

Kontrole szamb i przydomowych oczyszczalni ścieków to efekt znowelizowanych w lipcu 2022 r. przepisów prawa wodnego. Gminy mają ustalić, ile takich instalacji znajduje się na ich terenie, a także czy ich właściciele mają podpisane umowy na ich opróżnianie. Czasu nie zostało wiele, bo kontroli trzeba dokonać do sierpnia 2024 r. 

Kontrole już trwają. Urzędnicy składają wizyty mieszkańcom

Serwis portalsamorzadowy.pl informuje, że takie kontrole trwają już od kilku miesięcy w Ostrowie Wielkopolskim. Pracownicy urzędu dostarczają mieszkańcom wezwania lub osobiście ich odwiedzają.  

- Na Urzędzie Miejskim w Ostrowie Wielkopolskim spoczywa prawny obowiązek prowadzenia ewidencji zbiorników bezodpływowych oraz przydomowych oczyszczalni ścieków - powiedziała cytowana przez serwis Eliza Dembna, dyrektor Wydziału Gospodarki Odpadami i Ochrony Środowiska. 

Reklama

Urzędniczka dodała, że właściciele nieruchomości, które nie są podłączone do sieci kanalizacyjnej, są proszeni o przygotowanie umowy na wywóz nieczystości oraz rachunków za wywóz ścieków w celu potwierdzenia, że szamba są opróżniane regularnie. 

O kontrolach zostali również poinformowani mieszkańcy gminy Stary Brus (woj. lubelskie). Tamtejsi urzędnicy prosili właścicieli nieruchomości wyposażonych w szamba lub przydomowe oczyszczalnie ścieków, by dostarczyli wymagane dokumenty do 10 stycznia br.

Kontrole obejmą wielu Polaków. To efekt wieloletnich zaniedbań

Właściciele lub użytkownicy szamb są zobowiązani do ich opróżniania nie rzadziej niż raz na kwartał. Z kolei właściciele lub użytkownicy nieruchomości wyposażonych w przydomowe oczyszczalnie ścieków powinni je opróźniać nie rzadziej niż raz na rok. Z szacunków wynika, że nieruchomości, w których mieszka ponad 10 mln Polaków, wciąż nie są podłączone do sieci kanalizacyjnej

- Dane statystyczne nadal nie napawają optymizmem. Jak wynika z informacji GUS za 2022 r., w Polsce ponad 90 proc. ścieków z szamb trafia w stanie nieoczyszczonym do środowiska - powiedział w rozmowie z serwisem Wojciech Witowski, prezes spółki "Ścieki Polskie". Jego zdaniem jest to spowodowane wieloletnimi zaniedbaniami i brakiem realnej kontroli nad wywozem nieczystości. 

Czas nagli, urzędnicy nie zwlekają

Teraz ma się to zmienić, bo samorządy mają obowiązek uzupełnić ewidencję zbiorników na swoim terenie oraz skontrolować systematyczne wywożenie nieczystości przez mieszkańców. Choć gminy mają na to czas do sierpnia, już w kwietniu będą musiały zdać pierwsze raporty

Kary dla samorządów i właścicieli nieruchomości. Niektórzy słono zapłacą

Gminom, które nie będą przestrzegały przepisów i nie złożą w terminie wymaganych sprawozdań, grozi kara w wysokości nawet 50 tys. zł

A za co mogą zapłacić mieszkańcy? Osoby, które będą utrudniały przeprowadzenie kontroli, np. poprzez odmowę okazania umowy bądź rachunków, mogą zapłacić mandat w wysokości 500 zł. Jeżeli sprawa trafi do sądu, kara może wynieść nawet 5 tys. zł. Sankcje przewidziano również dla mieszkańców, którzy nie podłączyli nieruchomości do sieci kanalizacyjnej w miejscach, gdzie ona istnieje.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kara finansowa | szambo | kontrola
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »