Kolejarze chcą przywilejów górniczych

Związki zawodowe kolejarzy domagają się przyznania prawa do wcześniejszych emerytur bez względu na wiek wszystkim kolejarzom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo ruchu pociągów i pasażerów. Ponieważ ani pracodawcy, ani rząd nie popierają takiego rozwiązania, w czasie ostatniego posiedzenia Zespołu Trójstronnego ds. Kolejnictwa pojawiła się kolejna propozycja.

Związki zawodowe kolejarzy domagają się wcześniejszych emerytur bez względu na wiek. Pracodawcy proponują specjalne urlopy dla niektórych pracowników. Resort pracy nie zgadza się na żadne zmiany przepisów emerytalnych.

- Będziemy walczyć, żeby maszyniści, kierownicy pociągów, drużyny konduktorskie, nastawniczy, ustawiacze i dyżurni ruchu mogli pracować 5 lat krócej - mówi Leszek Miętek, prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce.

- Ta grupa osób musi korzystać z pięcioletnich urlopów kolejowych - dodaje Miętek.

Kolej zapłaci

Pracodawcy mają inne zdanie na ten temat. Proponują, aby osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo pasażerów (których stan zdrowia się pogorszył), mogły korzystać, ale z 3-letnich urlopów kolejowych. Z takiej możliwości w latach 2000-2001 korzystali pracownicy PKP, którym brakowało do emerytury nie więcej niż 3 lata. Podstawą do takiego świadczenia była ustawa z dnia 8 września 2000 r. o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa Polskie Koleje Państwowe (Dz.U. nr 84, poz. 948 z późn. zm.).

- Ponieważ jako pracodawcy będziemy finansować urlopy kolejowe, więc musimy mieć pewność, że po odejściu z PKP maszyniści w sposób cudowny nie ozdrowieją - wyjaśnia Krzysztof Mamiński, prezes Związku Pracodawców Kolejowych. - Obecnie w Polsce działa 72 prywatnych przewoźników kolejowych zajmujących się przewozami towarowymi. Oni bardzo chętnie przyjmują do pracy maszynistów z PKP - dodaje.

Pracodawcy uważają, że obecnie nie można precyzyjnie określić wysokości świadczenia oraz zasad przyznawania urlopów kolejowych. Będzie to dopiero możliwe po przygotowaniu przez Ministerstwo Transportu i Budownictwa danych określających liczbę osób uprawnionych oraz kosztów całej operacji.

- Kolejarze odpowiedzialni za bezpieczeństwo ruchu i pasażerów muszą mieć prawo do wcześniejszych emerytur bez względu na wiek - mówi Aleksander Motyka, przewodniczący Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu PKP. - Nie pozwolimy na to, żeby od 1 stycznia 2008 r. maszyniści, ustawiacze, zwrotniczy czy dyżurni ruchu musieli pracować do 65 roku życia. Nikt z pasażerów nie będzie chciał podróżować pociągiem, który prowadzi osoba w tym wieku.

Związkowcy przypominają, że pracownicy zatrudnieni na stanowiskach bezpośrednio związanych z ruchem pociągów muszą mieć pierwszą kategorię zdrowia. W przypadku jakichkolwiek problemów ze wzrokiem czy słuchem muszą odejść z pracy. Renty z tytułu niezdolności do pracy nie dostaną, bo lekarze orzecznicy twierdzą, że mogą zmienić zawód. Natomiast pracodawcy uważają, że takie osoby są za stare, by się przekwalifikować.

Strajki lub demonstracje

We wszystkich spółkach PKP działa w sumie 15 organizacji związkowych. Jednak nie wiadomo, czy uda się im ustalić wspólne stanowisko dotyczące wcześniejszego zakończenia aktywności zawodowej niektórych kolejarzy.

- Jeśli rząd nie zgodzi się na przyznanie nam prawa do wcześniejszych emerytur, to będziemy walczyć o swoje prawa równie skutecznie jak górnicy - zauważa Aleksander Motyka.

Tak samo uważa Leszek Miętek. - Do tej pory byliśmy zbyt delikatni, więc nikt się nie liczył z naszym zdaniem. Twarde stanowisko rządu, który nie chce z nami rozmawiać o zachowaniu przez kolejarzy obecnych przywilejów, zmusza nas do zmiany zachowania.

Zdaniem Krzysztofa Mamińskiego jest to nieuczciwe postawienie sprawy. Górnicy bowiem bronili praw nabytych, zaś kolejarze chcą więcej niż mają obecnie.

Demontaż reformy

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej nie zgadza się na propozycje związkowców.

- W obecnym systemie prawnym nie ma możliwości przyznania kolejarzom nowych przywilejów emerytalnych - powiedziała Teresa Guzelf, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń w czasie posiedzenia Zespołu Trójstronnego ds. Kolejnictwa.

Kolejarze grożą akcjami protestacyjnymi, jeśli nie będą mogli przechodzić na wcześniejsze emerytury

Zdaniem prof. Marka Góry, współtwórcy reformy emerytalnej, żądania kolejarzy są niebezpieczne dla nich samych, gdyż doprowadzą do demontażu całego systemu emerytalnego. Jeżeli przyznałoby się im te przywileje, mogłoby zabraknąć pieniędzy na wypłatę jakichkolwiek emerytur.

W opinii prof. Marka Góry wymuszenie przez górników ustępstw na Sejmie zachęca kolejarzy do zastosowania tej samej metody. Jeśli uda im się wywalczyć nowe przywileje, to kolejne grupy też ich zażądają. To bardzo szkodliwe działanie ekonomiczne, gdyż budżet państwa może nie udźwignąć nowych wydatków.

Reklama

Bożena Wiktorowska

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »