Ile w tym roku zarobią banki? Trzy scenariusze dla gospodarki, które o tym zdecydują

Dzięki temu, że stopy procentowe będą wciąż wysokie, zyski banków nie powinny być w tym roku mniejsze, niż w 2022, kiedy wyniosły – według wstępnych danych – 12,5 mld zł. Ale są ryzyka – hamowanie gospodarki, osłabienie popytu konsumpcyjnego i popytu na kredyt. A poza tym niewiadomą są rozstrzygnięcia w sprawie frankowiczów i przedłużenie na kolejny rok wakacji kredytowych.

Profesor Czesław Lipiński i Wojciech Zatoń z Uniwersytetu Łódzkiego sporządzili prognozę wyników polskiego sektora bankowego na ten rok. Z prognozy wynika, że banki mogą zarobić od ok. 13 do nawet 20 mld zł. Zdaniem naukowców, ubiegłoroczny wynik - 12,5 mld zł - był "zaskakująco dobry", gdyż niepomyślne dla nich czynniki oddziaływały słabiej niż tego oczekiwano.

Przypomnijmy, że banki zawdzięczają dwa razy lepsze zyski osiągnięte w roku ubiegłym niż te z poprzedniego roku bezprecedensowemu rajdowi stóp procentowych w górę, w tym głównej stopy procentowej NBP z 1,75 proc. w styczniu do 6,75 proc. we wrześniu. Dzięki temu wzrósł mocno wynik odsetkowy banków do ponad 76 mld zł z niespełna 47 mld zł rok wcześniej.    

Reklama

Dzięki podwyżkom stóp banki osiągnęły zyski pomimo olbrzymich obciążeń, jak podatek bankowy, dodatkowa wpłata przez największe instytucje na System Ochrony Banków Komercyjnych, czyli faktycznie na przymusową restrukturyzację Getin Noble Banku, mimo rezerw na ryzyko związane z pozwami frankowiczów i ok. 13 mld zł kosztów "wakacji kredytowych". Pierwotne szacunki kosztów "wakacji" były znacznie wyższe, stąd wzięło się i zaskoczenie, i całkiem niezły roczny wynik. Przypomnijmy jednak - to na razie dane wstępne, ostateczne poznamy dopiero po audytach, a więc w połowie roku. A jak będzie w tym roku?

- Rok zapowiada się umiarkowanie pozytywnie dla sektora bankowego. Przemawiają za tym wysokie poziomy stóp procentowych. Banki powinny osiągnąć solidne przychody odsetkowe, więc wynik powinien zostać poprawiony (...) Zysk sektora nie będzie niższy niż w 2022 roku - powiedział Wojciech Zatoń podczas konferencji Warszawskiego Instytutu Bankowości "Sektor bankowy w warunkach spowolnienia i jego rola w odbudowie gospodarki".

Trzy scenariusze dla gospodarki

Naukowcy założyli trzy scenariusze makroekonomiczne. Różnią się one przede wszystkim prognozą wzrostu PKB Polski w tym roku. Scenariusz pesymistyczny zakłada recesję i skurczenie się PKB w całym roku o 2,1 proc. W optymistycznym przyjęto słaby wzrost gospodarki - o 1,6 proc. W podstawowym scenariuszu założono stagnację - wzrost PKB wyniesie 0,2 proc.

Inflacja - według założeń - będzie wciąż bardzo wysoka. Według bazowego scenariusza obniży się do końca roku do 8,2 proc. To nie pozwoli na większe obniżki stóp procentowych. Scenariusz bazowy przewiduje jedną kosmetyczna obniżkę o 25 punktów bazowych, optymistyczny - o 50 pb, bo inflacja bardziej się obniży, a pesymistyczny - pozostawienie stóp bez zmian.

Utrzymywanie stóp na tak wysokim poziomie przez cały rok lub co najwyżej ich nieznaczny spadek powinno poprawić wynik odsetkowy banków jeszcze bardziej niż ubiegłoroczny rajd stóp w górę. I to będzie główny powód poprawy zysku. Przychody odsetkowe powinny wzrosnąć do 144 mld zł, a nawet do 150 mld zł. Znacznie silniejsza będzie dynamika kosztów odsetkowych, które mogą wzrosnąć do 64-67 mld zł. Mimo to wynik odsetkowy wyniesie 80-82 mld zł, więc będzie lepszy od ubiegłorocznego.

Choć wynik odsetkowy ma być lepszy, zwraca uwagę znacznie wyższa dynamika kosztów odsetkowych niż przychodów. Wynika to z tego, że w zeszłym roku koszty depozytów rosły w ślad za wzrostem stóp ale z opóźnieniem. W tym roku banki będą zmuszone do podnoszenia oprocentowania depozytów, a nie będą miały jak zwiększać ceny kredytów. Według prognoz naukowców, średnia stopa odsetkowa aktywów wzrośnie z 4,46 proc. w 2022 roku do 5,35-5,48 proc. w tym, a stopa odsetkowa zobowiązań z 1,76 proc. do 2,64-2,68 proc.

- Dynamika wyniku odsetkowego będzie znacznie niższa, raczej nie sięgnie 10 proc. - powiedział Wojciech Zatoń.

Mniejsze obciążenia banków

A jakie będą obciążenia banków? Nieco mniejsze niż w tym roku, bo banki - zapewne - nie będą musiały się zrzucać na kolejną upadającą instytucję, nie muszą wpłacać na fundusz gwarantowania depozytów, na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Wpłacą niespełna 1,5 mld zł na fundusz restrukturyzacyjny w BFG, zapłacą 4,6-5 mld zł podatku bankowego, dołożą ok. 1 mld zł do "wakacji kredytowych" i ok. 7,5 mld zł rezerw na ryzyko sporów z frankowiczami, o ile nie okaże się, że rozstrzygnięcia TSUE i sądów idą dla nich w bardzo złym kierunku.

Za to wciąż wysoka inflacja spowoduje duży wzrost kosztów działania. Według szacunków naukowców, koszty administracyjne wzrosną z 42,9 mld zł do 47,7-49,1 mld zł. Tak naprawdę jednak sytuację sektora może zmienić osłabienie gospodarki - związane z nim spadek popytu na kredyt i wzrost kosztów ryzyka.

Oprócz wzrostu kredytów operacyjnych dla firm banki nie mają co liczyć na to, że popyt w tym roku się odrodzi, co zresztą pokazują już dane za styczeń i luty.

- O ile w sektorze przedsiębiorstw możemy zaobserwować jeszcze dynamikę dodatnią, w sektorze gospodarstw domowych jest ona ujemna - mówił Wojciech Zatoń.

W scenariuszu pesymistycznym naukowcy przewidują spadek wolumenu kredytów o 4,6 proc., a w optymistycznym (przypomnijmy - wzrost PKB o 1,6 proc. i spadek stóp o 50 pb do końca roku) - mizerny, w warunkach wysokiej inflacji, wzrost o 3 proc.

Czy będą kolejne "wakacje kredytowe"?

Najsilniej uderzy jednak w portfele banków ryzyko kredytowe, którego do końca zeszłego roku nie było widać. 

- Koszt utworzenia odpisów wyniósł 8,9 mld zł w 2022 roku i był o 25 proc. wyższy niż w 2021 roku, co oznacza nieduży wzrost wobec oczekiwanego spowolnienia sytuacji gospodarczej w 2023 roku - powiedział Wojciech Zatoń.

- Przewidujemy wyraźny wzrost kosztów ryzyka - dodał.

W tym roku osłabienie gospodarki spowoduje, że firmy i ludzie będą gorzej spłacać kredyty. Koszty ryzyka pójdą w górę aż do poziomów z czasów pandemii. Naukowcy przewidują, że koszty ryzyka kredytowego wzrosną w tym roku do 0,81-0,91 proc. z 0,61 proc. w skali całego sektora w ubiegłym roku.  

Choć dane GUS za pierwsze miesiące tego roku pokazują, że zaczęła się już recesja, prawdopodobnie nie spowoduje ona dużego wzrostu bezrobocia. Nawet w pesymistycznym scenariuszu naukowcy przewidują, ze podskoczy ono najwyżej do 5,9 proc. z 5,5 proc. w lutym. 

Czesław Lipiński i Wojciech Zatoń w swoich scenariuszach nie przewidują kolejnych "wakacji kredytowych". I to tylko dzięki temu banki mogą poprawić zyski. Jeśli natomiast będą "wakacje" i spełnią się pesymistyczne scenariusze, banki będą musiały ostro walczyć, by utrzymać głowę ponad wodą.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bank | wakacje kredytowe | frankowicze | odsetki | stopy procentowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »