Hojne nagrody na odchodne. Nawet 80 tys. zł, niektórzy liczyli na więcej

Była minister zdrowia Katarzyna Sójka na koniec poprzedniego rządu Mateusza Morawieckiego przyznała nagrody w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych - podaje "Gazeta Wyborcza". Najwyższa premia wyniosła 80 tys. zł i to ona wzbudziła największe kontrowersje. Nagrodzony uznał, że wysokość nagrody nie spełnia jego oczekiwań, przez co zażądać miał jeszcze więcej.

Katarzyna Sójka, była minister zdrowia w poprzednim rządzie Mateusza Morawieckiego, tuż przed ustąpieniem ze stanowiska zdecydowała się przyznać nagrody swoim współpracownikom. Sójka była ministrem zdrowia zaledwie cztery miesiące. W sierpniu zastąpiła na tym stanowisku Adama Niedzielskiego, który podał się do dymisji po fali krytyki, która wylała się na niego po ujawnieniu we wpisie na platformie X recepty z lekami jednego z lekarzy.

Reklama

Nagrody na koniec rządów. Minister zdrowia wypłaciła premie

Sójka nie znalazła się w nowym, nazywanym przez wielu "rządzie dwutygodniowym" Morawieckiego, odeszła ze stanowiska po wyborach parlamentarnych 15 października. Zanim jednak ustąpiła ze stanowiska, zdecydowała się na wypłacenie nagród sześciu osobom - ich nazwiska ujawniła "Gazeta Wyborcza".

Wśród szczęśliwców znaleźli się: dr hab. Hubert Krzysztofiak, dyrektor Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej w Warszawie, prof. Henryk Skarżyński, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu, prof. Stefan Wesołowski, dyrektor Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc, Filip Nowak, prezes NFZ, prof. Jan Walewski, dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii oraz Radosław Sierpiński, prezes Agencji Badań Medycznych.

Według informacji uzyskanych przez "GW" średnia wysokość premii wyniosła 53 tys. 633 zł, a łączna suma wypłaconych nagród sięgnęła 320 tys. zł. Resort zapewnia, że "wszystkie nagrody były nagrodami rocznymi, których możliwość przyznania reguluje art. 10 ustawy z dnia 3 marca 2000 r. o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi", a nagrody zostały przyznane po "dokonaniu oceny spełniania i realizacji kryteriów formalno-prawnych określonych w par. 3 rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 29 czerwca 2005 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu przyznawania nagrody rocznej". 

Nawet 80 tys. zł nagrody od ministra zdrowia. Niektórzy chcieli więcej

Najwyższą nagrodę otrzymał szef Agencji Badań Medycznych Radosław Sierpiński - wyniosła 80 tys. zł. Sierpiński miał domagać się większej kwoty, tłumacząc to tym, że dodatkowo pełni jeszcze jedną funkcję, pełnomocnika premiera ds. rozwoju sektora biotechnologii.

Tak wysoka nagroda miała nie spodobać się obecnej minister zdrowia Ewie Krajewskiej (powołanej przez Morawieckiego do swojego trzeciego rządu). Resort ma jednak faktycznie nadzorować wiceminister Marcin Martyniak, który został oddelegowany do ministerstwa z Kancelarii Premiera. Ostatecznie szefowi ABM zdecydowano się wypłacić nagrodę w wysokości 80 tys. zł.

Oprócz tego Sierpiński jako prezes agencji zarabia 50 tys. zł., zasiadając w radzie nadzorczej PZU 200 tys. zł rocznie, a drugie tyle ma dostawać jako członek Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych KGHM.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »