Gospodarka Polski się kurczy. Są dane GUS o PKB

Zgodnie z danymi GUS polska gospodarka w II kwartale 2023 roku skurczyła się o 0,6 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Z kolei w ujęciu kwartał do kwartału wskaźnik PKB wyniósł -2,2 proc. 

W połowie sierpnia przedstawiono wstępne szacunki. Informowano wówczas, że w II kwartale 2023 r. PKB niewyrównany sezonowo zmniejszył się realnie o 0,5 proc. rok do roku wobec wzrostu o 6,1 proc. w analogicznym okresie 2022 r. Z kolei PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2015) zmniejszył się realnie o 3,7 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był niższy niż przed rokiem o 1,3 proc. 

Czwartkowy odczyt okazał się więc gorszy, jeśli chodzi o dane roczne, ale lepszy, jeśli chodzi o kwartalne.

Jak wskazuje GUS, na spadek PKB wpłynął spadek popytu krajowego o 4,1 proc. Spożycie w sektorze gospodarstw domowych, które wcześniej przez długi czas było siłą napędową wzrostów PKB, zmniejszyło się o 2,7 proc. (wobec spadku w 1 kw. 2023 r. o 2,0 proc.).

Nakłady brutto na środki trwałe - a więc inwestycje - wzrosły za to o 7,9 proc. (wobec wzrostu w 1 kwartale 2023 r. o 5,5 proc.).

"GUS zrewidował szacunek wzrostu PKB w II kwartale z -0,5 do -0,6 proc. rok do roku. Nie pomyliliśmy się co do bardzo dobrego wyniku inwestycji (7,9 wobec założeń 7 proc.) i słabego konsumpcji (-2,7 wobec -2,8 proc.). Odbicie konsumpcji publicznej i głęboko ujemny wkład zapasów dopełniają całości" - komentują analitycy Pekao. "Eksport netto na plusie, ale tylko z uwagi na tąpnięcie importu (eksport brutto spadł o 2,7 proc. r/r)".

Ekonomiści spodziewali się potwierdzenia wstępnego odczytu na poziomie -0,5 proc. w ujęciu rocznym. W dalszych miesiącach oczekuje się z kolei, że gospodarka przyspieszy.

- Spodziewamy się pogłębienia skali spadku konsumpcji prywatnej przy dodatniej dynamice inwestycji i pozytywnym wkładzie eksportu netto. Według naszych prognoz, II kwartał 2023 roku wyznaczył "dołek" w tym cyklu i w kolejnych kwartałach przewidujemy już powrót do dodatniej dynamiki PKB w ujęciu r/r, głównie za sprawą ożywienia konsumpcji - mówił Interii Kamil Pastor z PKO BP. Zwracał ponadto uwagę na fakt, że "porównania PKB w ujęciu kwartalnym mają mniejszą niż zazwyczaj wartość informacyjną ze względu na problemy z odsezonowaniem w okresie popandemicznym". 

Zdaniem analityków polska gospodarka może jednak liczyć na lepsze miesiące. Spodziewają się oni odbicia i przyspieszenia tempa wzrostu gospodarczego - do poziomu, zdaniem Jakuba Rybackiego, ekonomisty z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, powyżej 1 proc.

- Wynagrodzenia ponownie rosną szybciej od inflacji. Taka tendencja pozwoli na wzrost konsumpcji. Także inwestycje dalej powinny zachować wzrost - wprawdzie aktywność przedsiębiorstw będzie zmniejszać się, jednak równolegle powinniśmy obserwować większe nakłady ze strony samorządów i innych instytucji publicznych. Polska wciąż utrzymywać będzie też nadwyżkę w handlu zagranicznym, ale jej rozmiar wyraźnie spadnie - mówił Interii Rybacki.

Już po publikacji ostatecznego odczytu GUS  swoją całoroczną prognozę dotyczącą polskiego PKB postanowili zrewidować w dół analitycy ING Banku Śląskiego - z 1 do 0,4 proc. 

Po publikacji danych GUS analitycy PIE opublikowali prognozę PKB na kolejne kwartały. Powołując się na konsensus Bloomberga od III kwartału dynamika wzrostu gospodarczego ma być dodatnia.

"Dalsze kwartały przyniosą jednak odbicie. To obraz spójny w regionie. Konsensus prognoz Focus Economics zakłada, że PKB w 2024 roku wzrośnie o 2,8%, a w 2025 o 3,5% - oznacza to najszybszy wzrost w regionie." - skomentował Dawid Sułkowski z PIE.