Financial Times, bat na polityków

Fachowość dziennikarzy i ich publikacji przez lata budowała pozycję FT jako niezależnego, świetnie poinformowanego i opiniotwórczego dziennika biznesowego na świecie.

Fachowość dziennikarzy i ich publikacji przez lata budowała pozycję FT jako niezależnego, świetnie poinformowanego i opiniotwórczego dziennika biznesowego na świecie.

Codziennie rano trafia na biurka blisko pół miliona najbardziej decyzyjnych osób na świecie, choć w ogóle czyta go i zna ponad 1,6 mln osób. Od maklerów, biznesmenów, po najwyższych urzędników państwowych, a nawet prezydentów. Charakterystyczna gazeta koloru łososiowego drukowana jest w 23 krajach świata i ma cztery edycje: amerykańską, azjatycką, europejską i osobno - brytyjską.

Od dziennikarstwa do instytucji

Misja gazety brzmi: "Być najlepszym źródłem informacji i analizy biznesowej na świecie w wersji drukowanej i internetowej. Nasza siła leży w naszej międzynarodowej perspektywie i zdolności syntezy oraz interpretacji wydarzeń z różnych regionów świata, dzięki czemu nasze teksty są wyczerpujące i zrozumiałe tak samo dla czytelnika w San Francisco czy Syndey".

Obecnie w FT pracuje około 500 osób, w tym ponad stu korespondentów w największych miastach świata. W ciągu ponad stu lat na rynku i systematycznego budowania zespołu, FT dorobił się sporej grupy specjalistów, którzy po zdobyciu uznanej pozycji w światowym dziennikarstwie gospodarczym pracują obecnie w innych mediach bądź na eksponowanych stanowiskach rządowych. Choćby Andrew Adonis, który był ekspertem FT od spraw edukacyjnych, został doradcą ds. edukacji premiera Wielkiej Brytanii Tony Blaira, po czym został ministrem oraz trafił do Izby Lordów. Z kolei inny dziennikarz Ed Balls został doradcą ministerstwa skarbu i współpracował z Gordonem Brownem, ministrem finansów.

Fachowość dziennikarzy i ich publikacji przez lata budowała pozycję FT jako niezależnego, świetnie poinformowanego i opiniotwórczego dziennika biznesowego na świecie. Gazeta postrzegana jest jako umiarkowanie konserwatywna, jednak bliższa lewej stronie niż jej największy konkurent The Wall Street Journal.

Bat na polityków

FT popiera wolny rynek i - generalnie - także globalizację. W latach 80. redakcja wspierała Margaret Thatcher i jej reformy oraz monetarystyczną politykę Ronalda Reagana. Dziś popiera idę Unii Europejskiej, choć nie szczędzi jej krytycznych komentarzy. Politycy bacznie śledzą, co pisze FT, a gdy dziennik komentuje jakieś wydarzenie krytycznie, natychmiast starają się dać odpór tym opiniom na jego łamach. Tak m.in. postąpił Kazimierz Marcinkiewicz - gdy był premierem, uspokajał zagranicznych inwestorów, że nie powinni martwić się o przyszłość polskich reform gospodarczych. "Wszystkie elementy najistotniejsze dla inwestorów, takie jak niski deficyt budżetowy, stabilne finanse publiczne, wspieranie inwestycji czy obniżanie i upraszczanie podatków, są obecne w programie koalicji" - mówił wówczas w wywiadzie dla gazety. Jeszcze tego samego dnia materiał cytowały niemal wszystkie najważniejsze programy telewizyjne i radiowe, a następnego - największe dzienniki.

Pół miliona nakładu

Od dziesięciu lat codziennie rano ukazuje się amerykańska edycja Financial Times drukowana Nowym Jorku, Chicago, Los Angeles, San Francisco, Dallas, Atlancie, Orlando i Waszyngtonie. Na amerykańskim rynku FT sprzedaje około 125 tysięcy egzemplarzy. W 1998 roku FT był pierwszą brytyjską gazetą, która sprzedała więcej egzemplarzy poza granicami kraju, w którym jest wydawana. Dziennie rozchodzi się dziś w ponad 432 tys. egzemplarzy. Dwa lata później wydawca zdecydował się na pierwsze obcojęzyczne wydanie - Financial Times Deutschland, które w roku 2003 sprzedawało się średnio w 90 tys. egzemplarzy.

Perła w koronie Pearsona

Gazeta, nazywana biblią finansistów, jest własnością Financial Times Group, części międzynarodowej grupy medialnej Pearson, wydającej książki pod tak znanymi na świecie markami, jak Penguin, Dorling Kindersley, Scott Foresman, Prentice Hall, Addison Wesley oraz Longman.

Oprócz dziennika Financial Times, który określany jest mianem perły w koronie koncernu, do grupy FT należy także jeden z najczęściej odwiedzanych biznesowych portali FT.com. Zresztą rok temu wydawca bardzo silnie postawił na internet, wprowadzając nowatorski system wydawniczy zwany nowym newsroomem, który zintegrował redakcję wersji drukowanej z internetową.

Oprócz odpowiednika on-line, grupa ma też 50-proc. udział w innym słynnym na całym świecie tytule biznesowym - tygodniku The Economist, jest właścicielem francuskiego dziennika ekonomicznego Les Echos, a także - poprzez spółkę joint venture - wydawanego w Rosji dziennika Vedomosti.

Grupa ma też wydawnictwa specjalistyczne skierowane do bankierów zarządzających funduszami i zajmujących się zawodowo doradztwem finansowym. W podobny sposób biznes wydawniczy prowadzi Grupa Wydawnicza Infor, która oprócz największego dziennika gospodarczego - Gazety Prawnej - ma też publikacje specjalistyczne, skierowane do konkretnych grup zawodowych.

Czytelnicza elita biznesowa

FT zdobywał uznanie czytelników, przez lata wzbogacając swoją zawartość tematyczną. Gazeta liczy dziś średnio 30 stron. Blisko połowa poświęcona jest biznesowym i politycznym informacjom z kraju i świata, druga część - informacjom na temat rynków i spółek. Pierwsza część oprócz najnowszych i często ekskluzywnych informacji zawiera też stałe rubryki z analizami i komentarzami. Niektórzy z nich, jak Lucy Kellaway, Jacon Weisberg, Martin Wolf, Christopher Caldwell, Samuel Brittan bądź John Gapper, należą do najbardziej poczytnych i opiniotwórczych autorów gazety. Obecnym redaktorem naczelnym gazety jest jej wieloletni dziennikarz i redaktor Lionel Barber.

W dodatkach siła

Okrętami flagowymi dziennika są też tematyczne dodatki. A najbardziej znanym i zarazem najbardziej prestiżowym comiesięczny magazyn do weekendowego wydania FT - How To Spend It. Skierowany jest do najzamożniejszej grupy czytelników FT, tzw. wyższych sfer, opisuje najnowsze trendy w modzie, motoryzacji, turystyce, sztuce, jedzeniu, hotelarstwie, yahtingu, apartamentach, rezydencjach. Zebrał szereg nagród jako najlepszy dodatek do dziennika.

- Jednym z największych sukcesów Financial Times jest jego comiesięczny dodatek How To Spend It. Nosi on jeden z najlepszych tytułów w branży, jedyny, jaki znam, który jest przedmiotem takiej zazdrości ze strony konkurentów - tak komplementował w styczniu 1994 r. FT inny brytyjski dziennik - The Guardian.

W Europie Financial Times ma 7-procentowe, najwyższe ze wszystkich gazet biznesowych czytelnictwo, cztery razy wyższe niż International Herald Tribune i pięć razy wyższe niż Wall Street Journal Europe. Z kolei 6,6-proc. udziałem w rynku może pochwalić się jego strona internetowa FT.com.

FINANCIAL TIMES NA POCZĄTKU KOSZTOWAŁ TYLKO PENSA

9 stycznia 1888 r. Horatio William Bottomley, brytyjski finansista, dziennikarz, polityk, wprowadził do londyńskich kiosków gazetę London Financial Guide. Bardzo szybko, bo 13 lutego, zmieniła tytuł na Financial Times. Był poniedziałek, gazeta ukazała się na białym papierze i kosztowała jednego pensa.

Financial Times określał się wówczas przyjacielem uczciwych finansistów i przyzwoitych brokerów. W rozwoju i umocnieniu pozycji rynkowej przełomowe były lata 70. ubiegłego wieku, kiedy na fali rozwijającego się międzynarodowego handlu i przepływu kapitału FT stał się nieodłącznym partnerem ludzi biznesu na całym świecie.

Reklama

Michał Fura

OPINIE

Jan Wejchert prezydent Grupy ITI

Gratuluję GP współpracy z FT. Tytuł o takich referencjach to nieoceniona wartość dodana. Jestem prenumeratorem FT, w którym szukam przede wszystkim informacji i analiz na temat mediów, ale także Polski. Jest to świetnie robiona gazeta, która oprócz bieżących informacji oferuje ciekawą analizę i potrafi zarysować perspektywę, ważną z punktu widzenia prowadzenia biznesu.

Florian Fels prezes Axel Springer Polska

Wprowadzenie stron FT do Gazety Prawnej to bardzo innowacyjne posunięcie ze strony redakcji. FT należy wszak obok Wall Street Journal i Forbesa do najbardziej renomowanych światowych publikacji ekonomicznych.

Marek Sowa wiceprezes UPC Polska, prezes Związku Mediów PKPP Lewiatan

Współpraca Gazety Prawnej z Financial Times to dobra wiadomość. FT czytam
najczęściej w samolotach i w weekendy. To solidna dawka informacji i analiz ze sfery gospodarki i polityki oraz dodatki tematyczne przypominające o tym, że prowadzenie biznesu nie jest celem samym w sobie. FT to poważna, wiarygodna marka i paneuropejska perspektywa, której w Polsce nigdy za wiele.

Andrzej Sławiński członek Rady Polityki Pieniężnej

Jednym ze źródeł sukcesu Financial Times jest to, że w duchu dobrej brytyjskiej tradycji gazeta analizuje zjawiska gospodarcze w ujęciu globalnym. Szeroki krąg czytelników zdobywa tym, że dostarcza nie tylko informacji, ale także analiz o charakterze uniwersalnym.

Mirosław Gronicki doradca w Goldman Sachs w Londynie, były minister finansów

Staram się czytać FT codziennie. To podstawowe pismo dla ludzi, którzy zajmują się finansami i gospodarką, najlepszy dziennik anglojęzyczny w tej części świata. Zaczynam zazwyczaj od końca, od edytoriali, które są bardzo dobre. Pomijam część rynkową, a chętnie czytam różne analizy i dodatki tematyczne.

Jerzy Starak właściciel Polpharmy, największej krajowej fabryki leków

Do tej pory nie czytałem FT, bo poza prasą polską - a czytam absolutnie wszystko - wolałem lekturę gazet włoskich i francuskich. Ale na pewno chętnie sięgnę po polskie wydanie FT w Gazecie Prawnej.

Piotr Jędrzejak członek zarządu spółki Prosper, giełdowej hurtowni leków

Czytuję od czasu do czasu, ale od dziś będę wiernym czytelnikiem dodatku z FT w Gazecie Prawnej.

Andrzej Kanthak prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych

FT to podstawowa dla biznesu gazeta w świecie. Dla mnie osobiście jest ona też ogromnie ważna, podobnie jak dla naszych polskich relacji z biznesmenami i inwestorami ze świata. Z opiniami FT wszyscy muszą się liczyć.

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »