Ekonomiści gorzko o gospodarce. "Jesteśmy w sytuacji niebezpiecznej"

- Między decyzją a jej maksymalnym skutkiem upływa zwykle 4-6 kwartałów. Dzisiejsza obniżka będzie oddziaływać w IV kwartale 2024 roku, przeciętnie, gdy gospodarkę będziemy mieć w fazie ożywienia - tłumaczył w Senacie Ludwik Kotecki, członek RPP, odnosząc się krytycznie do obniżki stóp procentowych o 75 pb. Podobnie jak inni ekonomiści jest zdania, że w Polsce jest wiele ryzyk, które mogą negatywnie wpływać na dezinflację.

We wtorek w Senacie odbyła się debata pt. "Sytuacja makroekonomiczna w Polsce: diagnoza, zagrożenia i zalecenia ekspertów". Wnioski płynące z dyskusji i wystąpień ekonomistów są co najmniej niepokojące - Polsce grozi wzrost inflacji, daleko nam do osiągnięcia celu inflacyjnego i nie możemy obecnie mówić o stabilności polskiej gospodarki. 

"Z obniżką stóp należało poczekać"

Dr Sławomir Dudek, członek Rady Gospodarczej - Zespołu Doradców ds. Gospodarczych przy Marszałku Senatu RP, prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych przedstawił wyniki analiz makroekonomicznych, z których wynika, że Polska obecnie znajduje się w fazie spowolnienia gospodarczego.

Reklama

- Od I kwartału 2022 roku PKB skurzył się o 3 proc. do II połowy 2023 roku (...) Wchodzimy w fazę spadku aktywności zawodowej - mówił. Podkreślał, że jest wiele wskaźników, które mówią, że z obniżką stóp "należało poczekać". Jest zdania, że w Polsce mieliśmy już do czynienia z recesją, co przejawia się w realnych wynagrodzeniach. Wskazywał, że "aktywność gospodarcza spada prawie we wszystkich branżach".

- Szczyt inflacji został osiągnięty, spada ogólny wskaźnik cen, ale dużo wolniej spada inflacja bazowa (...) Jesteśmy w pierwszej piątce OECD jeśli chodzi o inflację - mówił. 

Podkreślał, że wycofanie się z zamrożenia cen energii oraz zerowego VAT na żywność może przełożyć się na wzrost inflacji

Działania RPP nie odzwierciedlają sytuacji ekonomicznej?

Dla Janusza Jankowiaka, głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu, decyzja Rady Polityki Pieniężnej o obniżce stóp procentowych o 75 pb. nie była trafna. 

W jego ocenie inflacja bazowa podniesie się o 0,8 pkt. proc. w przyszłym roku ze względu na wygaszenie wpływu tarczy antyinflacyjnej czy zamrożenia cen energii.

- To, co się dzieje w gospodarce w żadnym wypadku nie tłumaczy redukcji stóp procentowych, jaką przeprowadził teraz bank centralny  - uważa

Zdaniem dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW mamy obecnie do czynienia z "lekką recesją", za którą stoją zmniejszenie zapasów przez firmy, a także konsumpcji indywidualnej. 

- Mamy niższą wydajność pracy - zatrudnienie jest utrzymywane, ale PKB nam spadło. (...) Został zahamowany wzrost gospodarczy, mamy do czynienia z obniżeniem realnych płac, realnych zysków - mówiła. Zwróciła jednocześnie uwagę, że choć inflacja CPI spadła z lutowego poziomu 18,2 proc. do 10,1 proc., inflacja bazowa spada "zdecydowanie wolniej", tłumacząc, że mamy obecnie do czynienia ze stagflacją

Decyzję RPP odczujemy za kilka kwartałów

Obecny na konferencji członek RPP Ludwik Kotecki przyznał, że obniżka stóp procentowych była "niefortunną decyzją".

- Dezinflacja miała miejsce, ale póki co czynniki dezinflacyjne ograniczają się do cen żywności, surowców. (...) Efekty bazowa oddziałują bardzo mocno na odczyty inflacji i one się skończą (...) Jeżeli prawdą jest, że będziemy mieć ożywienie, to ceny żywności przestaną spadać, podobnie z surowcami - powiedział.

Podkreślił, że decyzje RPP działają z opóźnieniem na gospodarkę.

- Między decyzją a jej maksymalnym skutkiem upływa zwykle 4-6 kwartałów. Dzisiejsza obniżka będzie oddziaływać w IV kwartale 2024 roku, przeciętnie, gdy gospodarkę będziemy mieć w fazie ożywienia - tłumaczył Kotecki.  

Wymienił kilka ryzyk dla dalszej dezinflacji, m.in. przyszłoroczny deficyt budżetowy, ewentualne podwyżki taryf energii, wygaszenie zerowego VAT na żywność, co, jego zdaniem, "skokowo podbije inflację już w styczniu". Zwrócił uwagę na deprecjację kursu złotego, co wpływa na ceny importu.

- Jedyną słuszną strategią działania dla RPP jest czekanie, analiza danych, co się będzie działo w gospodarce, także w budżecie (...) Ten budżet (na 2024 rok - red.) jest dosyć mało przemyślany i wydaje się, że inny budżet będzie realizowany w przyszłym roku - prognozuje. 

Jak podkreślił, Rada nie zmieniła celu inflacyjnego NBP, który nadal wynosi 2,5 proc. z możliwym odchyleniem o 1 pkt. proc. (przedział 1,5-3,5 proc.), 

Przykazania "Biblii bankowości centralnej" nie są przestrzegane

O tym, że "jesteśmy w sytuacji niebezpiecznej" mówił także prof. Cezary Wójcik z SGH.

- Mamy stagflację, z którą praktycznie się nie walczy, a wręcz dolewa oliwy do ognia (...) To, że inflacja spada z 18,2 do 10,1 proc. nie ma żadnego znaczenia dla myślenia o polskiej gospodarce w kategoriach stabilności - powiedział.

Podkreślił, że obecnie inflacja czterokrotnie przekracza cel inflacyjny NBP. Jego zdaniem mamy w Polsce obecnie do czynienia z upadkiem wiarygodności polityki pieniężnej, a jej sposób prowadzenia odbiega od "Biblii bankowości centralnej". Wymienił jej zasady:

- Działaj bezpiecznie - nie zaskakuj rynków, nie angażuj się w politykę, skupiaj się na swoim celu. Żadne z tych przykazań nie znajduje realizacji w ostatnim czasie - uważa Wójcik. 

Dodał, że obecna kondycja finansów publicznych znajduje się na skraju niestabilności, a w jego ocenie polityka gospodarcza nastawiona jest na krótkookresowe cele.

- Jeśli popatrzymy na kryzysy gospodarce na przestrzeni ostatnich dekad na całym świecie (...), to je łączy jedna rzecz - do momentu tąpnięcia większość ludzi nie przewidywała tego. Obawiam się, że zbliżamy się do tego momentu i nie zdajemy sobie z tego sprawy - podsumował gorzko ekonomista.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: stagflacja | wzrost PKB | inflacja | Ludwik Kotecki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »