Ekonomiczni barbarzyńcy harcują w parlamencie

Wszystkie włosy na głowie, nawet jeżeli jest ich niewiele, jeżą się. Bo rozum już zasnął a obudziły się demony, demony z najgorszych czasów.

Wszystkie włosy na głowie, nawet jeżeli jest ich niewiele, jeżą się. Bo rozum już zasnął a obudziły się demony, demony z najgorszych czasów.

Jeżeliby przedstawiciel Samoobrony, a w szczególności Andrzej Lepper, lider tego ugrupowania, powiedział, że w wyniku internacjonalistycznego spisku, wrogich i antypaństwowych działań określonych sił, żyto wyległo, pszenicę grad wymłócił a kury przestały nieść jajka, i dlatego profesor, "ekonomiczny bandyta", Balcerowicz musi odejść - wielu wzruszyłoby ramionami i udało się do swoich obowiązków.

Ale jeżeli Janusz Lisak, szef klubu parlamentarnego Unii Pracy - ugrupowania uchodzącego do niedawna za zdominowane przez ludzi mądrych, z którego wywodzi się "kieszonkowy Lenin", co prawda znajdujący się już poza jego szeregami - mówi "nie będziemy tolerować sytuacji, gdy błędna polityka NBP rujnuje naszą Ojczyznę i utrzymuje polskie rodziny na krawędzi nędzy, generuje miliony bezrobotnych, podcina gałęzie gospodarce", to wzruszenie ramion nie wystarczy.

Reklama

Wszystkie włosy na głowie, nawet jeżeli jest ich niewiele, jeżą się. Bo rozum już zasnął a obudziły się demony, demony z najgorszych czasów.

Wróg ludu, wraży reakcjonista pozostający na usługach obcego kapitału, wkładający kij w szprychy i sypiący piach w tryby maszyny historii, został zidentyfikowany i nazwany. Nazywa się Rada Polityki Pieniężnej. Wiadomo jaka była kara dla wrogów ludu, ale ponieważ, niestety - według pomysłodawców - czasy nieco się zmieniły, trzeba znaleźć inne metody napiętnowania. Stara, mądra maksyma mówi; "Działaj rozważnie i patrz końca". W zapatrzeniu w koniec - nowelizację ustawy o Narodowym Banku Polskim, która, niezależnie od tego, że naruszy Konstytucję, wydaje się przesądzona - wnioskodawcom zabrakło nie tylko rozwagi, ale i rozsądku, czego wytworem jest kuriozalny projekt Uchwały Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej "W sprawie decyzji Rady Polityki Pieniężnej w zakresie stóp procentowych".

Otóż w uchwale tej najwyższy organ ustawodawczy zarzuca konstytucyjnie uprawnionemu ciału, że "realizuje w Polsce wyłącznie interesy sektora bankowego, a nie zadania wynikające z obowiązków konstytucyjnych". Pomijając już to, iż nie jest to prawda, a zainteresowanych odsyłam do zapisanych uprawnień RPP, to jeszcze Sejm, zarzucając Radzie realizowanie wyłącznie interesów sektora bankowego (sektora w dużej mierze sprywatyzowanego, znajdującego się w rękach kapitału zagranicznego) faktycznie zarzuca jej członkom zdradę stanu. W tej sytuacji "żółta kartka dla RPP", którą ma być owa nieszczęsna uchwała (według jednego z posłów) jest rzeczywiście najniższym wymiarem kary. Ale przecież to dopiero początek.

Z decyzjami Rady Polityki Pieniężnej i prowadzoną przez nią polityką monetarną można się zgadzać lub nie, i takie jest święte prawo każdego recenzenta. Zarzucić jej można wiele: zbytni konserwatyzm, nadmierną ostrożność, ortodoksyjne podejście do procesów ekonomicznych, ale zakwestionować fachowość jej członków, ich teoretyczne i praktyczne przygotowanie, a wreszcie zarzucić złą wolę - na to trzeba nie lada odwagi. Ale trzeba pamiętać, że odwagę i głupotę dzieli tylko cienka czerwona linia i niezwykle łatwo ją przekroczyć. Tu niewątpliwie ją przekroczono tym bardziej, że w roli recenzentów występują ekonomiczni barbarzyńcy.

Uchwała jest wyrazem bezradności rządu i jego zaplecza parlamentarnego, poszukiwaniem "wroga ludu" i alibi "dlaczego się udało". A przecież, mimo niespójności i nielogiczności wielu zapisów programu rządowego, może jednak się uda. Tyle tylko, że już teraz jest pewne, że Rada w tym kształcie i z tymi uprawnieniami nie doczeka rozstrzygnięcia tego dylematu. Pozostaje pytanie: kto na tym straci najwięcej? Z pewnością nie członkowie Rady (znajdą posady za większe pieniądze, gdzie nikt nie będzie ich codziennie opluwał), nie rząd i posłowie (rząd się wyżywi a posłowie dadzą sobie radę). Więc kto?

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: włosy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »