Dym o dymka

Ponad 1/4 Polaków wypala paczkę papierosów dziennie. Nie ponoszą żadnych konsekwencji za trucie niepalących w miejscach publicznych. 100 tys. zgonów rocznie ma bezpośredni związek z paleniem. Teraz polscy palacze ruszyli do walki z - jak twierdzą - uzależniającymi ich koncernami tytoniowymi.

Papieros jak bułka

W Polsce tytoń jest kwalifikowany jako żywność, a nie jako lek - pozwala to na dopuszczenie dodatków chemicznych, umożliwiających kontrolowanie uzależnienia. W świetle przepisów prawnych wielu krajów kontrola leków jest o wiele bardziej rygorystyczna niż żywności. Nikotyna z plastrów i cukierków pomagających rzucić palenie jest uznawana przez polski rząd za lek, podlegający kontroli resortu zdrowia (dużo lżejsza od tytoniu marihuana jest nielegalna). Od 1996 r. wszystkie paczki papierosów są jednakowo oznakowane: "Palenie tytoniu powoduje raka".

Reklama

Poszło z dymem

Do budżetu państwa co roku wpływa ok. 7 mld zł podatku akcyzowego od wyrobów tytoniowych - Polacy wypalają 4,5 mld opakowań papierosów rocznie za 16 mld zł.

39 proc. mężczyzn i 19 proc. kobiet w Polsce powyżej 16. roku życia pali papierosy! Niemal 10 mln Polaków pali 15-20 papierosów dziennie. Prawie 5 mln z nich pali dłużej niż 20 lat.

Każdego roku w Polsce 100 tys. zgonów ma bezpośredni związek z negatywnymi skutkami palenia (60 proc. przypadków dotyczy osób w wieku 35-69 lat).

Niech płacą

We Włoszech, Irlandii, Norwegii, Bułgarii i Watykanie wprowadzono całkowity zakaz palenia w miejscach publicznych. Dla przykładu, we Włoszech palaczom, którzy złamią zakaz, grozi grzywna od 27,50 do 275 euro, a zostanie podwojona za palenie tytoniu w obecności kobiet w ciąży i dzieci do 12 lat. Podobne rozwiązania planują Wielka Brytania, Portugalia i Szwecja. Zakaz obowiązuje w niektórych stanach USA.

M.in. w Kanadzie wprowadzono opakowania, na których znajdują się zdjęcia zrakowaciałych płuc czy krwawiących dziąseł.

Zryw polskich uzależnionych

Polskie Stowarzyszenie Promocji Zdrowia i Edukacji Zdrowotnej w Środowisku Pracy zamierza pomóc w uzyskaniu indywidualnego odszkodowania finansowego dla palących Polaków. Pozew na podstawie Kodeksu Cywilnego powstał w oparciu o Narodowy Program Zdrowia i program Światowej Organizacji Zdrowia.

Poszkodowani, w imieniu których zostanie złożony pozew, to palacze z całej Polski, którzy o planowanym procesie dowiedzieli się z tygodników lokalnych. Stowarzyszenie informuje o możliwości uzyskania indywidualnego odszkodowania w wysokości 40, 60 lub 80 tys. zł przez tych, którzy na skutek braku informacji na produktach tytoniowych o uzależnieniu, w efekcie palenia papierosów znaleźli się w stanie uzależnienia, a tym samym w stanie zagrożenia rozstrojem zdrowia lub też naruszeniem stanu zdrowia przez negatywne fizjologiczne skutki stanu uzależnienia. Konieczne jest jedynie przesłanie pełnomocnictwa z wymienioną kwotą potencjalnego odszkodowania. Stowarzyszenie pobiera w zamian jedynie znaczek zwrotny i kopertę.

Na początku stycznia Stowarzyszenie dysponowało ponad 2 tys. deklaracji i pełnomocnictw. Zapowiada się spektakularny, zakrojony na wielką skalę proces. Przesłuchani będą, poza poszkodowanymi, również biegli lekarze, znawcy prawa handlowego i reklamy. Jeśli sąd uzna żądania palaczy, koncerny tytoniowe będą musiały im wypłacić przynajmniej 160 mln zł.

W krakowskim sądzie cywilnym, gdzie ma zostać złożony pozew, toczyła się już kilka lat temu sprawa przeciw producentom papierosów z pozwu syna zmarłej nałogowej palaczki. Pozew oddalono - sąd uznał, że nie udowodniono, aby pozwane zakłady Phillipa Morrisa w Krakowie i Zakłady Przemysłu Tytoniowego w Radomiu odpowiadały za śmierć kobiety.

Mimo procesu zbiorowego nie będzie hurtowego zwalniania z kosztów sądowych - za zwolnionych zapłaci Skarb Państwa.

Dym w Ameryce

W USA producenci papierosów doszli do porozumienia z rządem. Płacą miliardy dolarów na fundusz, który rekompensuje szkody powodowane przez ich produkt. Założenie jest takie, że skoro rząd zgadza się na handel produktem szkodliwym, to powinien powziąć odpowiedzialność za szkody przez niego spowodowane.

W 2003 r. Phillip Morris został skazany na wypłacenie 10 mld dol. odszkodowania dla osób poszkodowanych uzależnieniem tytoniowym. We wrześniu ubiegłego roku rząd Stanów Zjednoczonych wszczął proces sądowy przeciwko koncernom tytoniowym, z żądaniem odszkodowania w wysokości 280 miliardów dolarów. To jedynie najświeższe i najbardziej spektakularne przykłady bitew prawnych na tym polu.

Branża tytoniowa wygrała wiele procesów w USA. Z ponad 4,8 tys. spraw prowadzonych przeciwko branży tytoniowej w USA wyroki zasądzające odszkodowania wydano w zaledwie siedmiu, z czego w pięciu przypadkach złożono odwołania.

INTERIA.PL/inf. własna
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | palenie tytoniu | odszkodowania | stowarzyszenie | palacze | pozew | USA | 100 | zakazy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »