Dym nad granicą

Co czwarty papieros wypalany we wschodnich Niemczech nie pochodzi z Niemiec. 40 proc. papierosów przemyconych do naszych zachodnich sąsiadów trafia tam przez Polskę. Znacząco rośnie przemyt papierosów w rejonach przygranicznych.

Różnice w cenach papierosów po obu stronach Odry są znaczące. Ceny wahają się od 10 do 16,5 euro za sztangę po stronie polskiej, a po stronie niemieckiej są wyższe o co najmniej 25 euro.

Na przygranicznych targowiskach sprzedawcy pytani o kraj produkcji papierosów, każdorazowo wskazują na kod kreskowy na opakowaniu i zapewniają, że papierosy pochodzą z Niemiec, co oczywiście nie zawsze odpowiada prawdzie.

Niemieckie media sugerują, że również państwo polskie ma swój udział w tym procederze poprzez wprowadzanie na rynek papierosów skonfiskowanych podczas próby przemytu, które następnie zostają opatrzone polską banderolą akcyzową informującą o tym, że papierosy pochodzą z importu i to bez względu na to, czy są oryginalne podrobione.

Reklama

Co czwarty papieros wypalany we wschodnich Niemczech nie pochodzi z Niemiec. Na terenie zachodnich Niemiec mamy w tej kwestii do czynienia z tendencją wzrostową. Rozszerzenie Unii Europejskiej na wschód dało nowy "siłę" temu procederowi. Według przedstawicieli niemieckiej branży tytoniowej, w 2005 r. 20 proc. wypalonych w Niemczech papierosów nie będzie pochodzić z Niemiec. Zmniejsza się zatem wpływy niemieckiego fiskusa. 40 proc. papierosów przemyconych do Niemiec trafia tam przez Polskę (pozostałe 60 proc. przez Czechy).

Szmuglowanie na potęgę

Obecnie obserwuje się trend dzielenia przemycanych towarów na większą liczbę mniejszych samochodów. Tej formie przemytu sprzyja zmniejszenie liczby lotnych kontroli celnych na granicy z Polską, co związane jest z redukcją etatów.

Jak wynika z raportu Ministerstwa Gospodarki, znacząco wzrósł przemyt papierosów w rejonach przygranicznych. W samym tylko październiku ubiegłego roku celnikom udało się udaremnić przemyt 3,2 mln, kiedy w roku 2003 suma wynosiła 2,1 mln.

Rośnie akcyza, rośnie przemyt

Wzmożony przemyt może być spowodowany wzrostem akcyzy na wyroby tytoniowe w Niemczech. Związek Przemysłu Tytoniowego szacuje, że trzy z czterech marek papierosów, najczęściej wypalanych przez mieszkańców Frankfurtu n. Odrą, nie jest opodatkowana w Niemczech.

W ciągu pół roku od podwyższenia akcyzy na papierosy ich sprzedaż spadła w Niemczech o 20 proc. Nie znaczy to, że Niemcy nagle zaczęli dbać o zdrowie; wzrosła bowiem o 30 proc. sprzedaż luźnego tytoniu (jest on obciążony mniejszym podatkiem, więc znacznie tańszy). Część palaczy zaczęła się zaopatrywać w papierosy z przemytu.

Załamanie legalnej sprzedaży papierosów pokrzyżowało plany niemieckiego rządu - liczono, że podwyżka cen papierosów przyniesie dodatkowe przychody, które sfinansują reformę służbę zdrowia.

Coś za coś

W Polsce papierosy są średnio dwa-trzy razy tańsze niż w państwach UE. W negocjacjach akcesyjnych otrzymaliśmy okres przejściowy do 2009 r. na dostosowanie akcyzy wyrobów tytoniowych do poziomu unijnego.

W zamian za okres przejściowy, musieliśmy zgodzić się na ograniczenie liczby papierosów wwożonych na teren innego państwa UE. Normalnie limit wynosi on 800 sztuk, polscy obywatele od dnia akcesji mogą, jak dotychczas, zabierać tylko 200 sztuk.

Unia kontra koncerny

Bruksela od lat oskarżała Philip Morrisa oraz RJ Reynolds i Japan Tobacco o to, że organizują przemyt papierosów do UE. Ma to kosztować państwa Wspólnoty kilkaset milionów euro rocznie w formie utraconych wpływów z akcyzy i cła.

W lipcu 2000 r. po raz pierwszy KE złożyła pozew w sądzie w Nowym Jorku przeciwko amerykańskim koncernom Philip Morris i RJ Reynolds. Bruksela przegrywała kolejne sprawy.

Komisja przekonana jest, że największe koncerny tytoniowe tolerowały przemyt na unijny rynek, dostarczając dużych dużej ilości papierosów do krajów trzecich, wiedząc, że nie są w stanie ich wchłonąć i że w rezultacie zostaną przemycone do UE.

W lipcu ub.r. Unia Europejska i Philip Morris porozumiały się w sprawie wspólnej walki z tytoniową kontrabandą. Philip Morris zobowiązał się do przeznaczenia na akcję 1,25 mld USD w ciągu 12 lat. W zamian UE odstąpi od kroków prawnych przeciwko niemu.

INTERIA.PL/inf. własna
Dowiedz się więcej na temat: papieros | NAD | papierosy | W.E. | przemyt papierosów | philip morris | Tam | Niemiec | przemyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »