Czy możemy domagać się usunięcia swoich danych?

Czy jako firma albo osoba fizyczna możemy domagać się od operatora wyszukiwarki internetowej usunięcia danych na swój temat?

Operator wyszukiwarki internetowej jest odpowiedzialny za przetwarzanie przez siebie danych osobowych (szczególnie imię i nazwisko), które pojawiają się na stronach www prowadzonych przez osoby trzecie. Tak w wyroku dotyczących krajów Unii Europejskiej orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (C-131/12).

Innymi słowy oznacza to, że jeżeli na liście haseł wyszukiwanych poprzez podanie danych osobliwych takich jaki imię i nazwisko, znajdują się odnośniki do stron zawierających informacje o tej osobie ma ona prawa zażądać ich usunięcia przez operatora wyszukiwarki.

Reklama

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł także, które prawo należy stosować, jeżeli operator wyszukiwarki ma w danym kraju (np. Polsce) jedynie oddział czy spółkę zależną. Z orzeczenia wynika, że nawet jeżeli oddział taki zajmuje się tylko promocją czy marketingiem to operator musi stosować się do prawa i decyzji organu w tym właśnie kraju (tzn. Polsce).

Czy jednak orzeczenie to otwiera drogę do żądania w nieograniczonym zakresie usuwania danych/informacjach na swój temat i obowiązek operatora zastosowania się do tego?

Mówimy tu o publikacjach na stronach www powiązanych z opublikowanymi danymi osobowym czyli wszelkimi informacjami dotyczącymi zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej (art. 6 Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku o ochronie danych osobowych). Może to być nasze imię i nazwisko, imię i nazwisko prezesa spółki, adresy zamieszkania a także dane osób publicznych (polityków czy celebrytów).

Prawo żądania usunięcia danych przysługuje, ale o tym czy mamy rację zadecyduje operator wyszukiwarki - prywatna firma. To on będzie musiał dokonać wykładni kryteriów jakie opisał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej i faktycznie zbadać i rozstrzygnąć sprawę. Cytując wyrok: "..jeśli zostanie stwierdzone, że informacje te należy w świetle całokształtu okoliczności danego przypadku uznać za niewłaściwe, (już) niestosowne czy też nadmierne w stosunku do celów, dla których są one przetwarzane przez operatora wyszukiwarki internetowej, należy usunąć z listy wyników wyszukiwania te informacje i prowadzące do nich linki"

Czyli nie będzie automatyzmu: żądanie - usunięcie, badającym i rozstrzygającym dane żądanie będzie ten sam podmiot, któremu niewątpliwie zależy na atrakcyjności swojej oferty. Zaznaczyć należy, że jak wspomniano powyżej będzie miał on jednak obowiązek stosować się do decyzji organów danych osobowych w poszczególnych krajach.

Dopiero przyszłość pokaże czy narzędzie w postaci tego wyroku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ucywilizuje nieograniczoną wolność wpisów internetowych, a może oznaczać będzie koniec tej wolności?

Warto dodać, że po wyroku operator wyszukiwarki Google powołał radę, która ma doradzać i opracować zasady dotyczące usuwania linków z wyszukiwarki biorąc pod uwagę właściwą równowagę pomiędzy niezbywalnym prawem do prywatności a prawem do informacji.

Marcin Lis, radca prawny MACC Partner

Emmerson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »