Członek RPP: Patrząc na projekcję NBP, nie ma warunków do obniżki stóp procentowych

- Jeżeli chcielibyśmy wierzyć w projekcję analityków NBP, to dziś nie ma warunków do obniżenia stóp procentowych, dopóki nie będzie kolejnych projekcji, które pokażą, że takie warunki są - ocenił w radiu TOK FM członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Ludwik Kotecki.


- Dziś nie ma warunków aż do końca tego okresu projekcji, czyli do końca 2025 r. bo ciągle nie dochodzimy do celu inflacyjnego - powiedział Kotecki.

- Dopiero zejście do tego celu może nam pozwolić myśleć, żeby te stopy zacząć obniżać. Na razie zejścia do tego celu nie ma i w związku z tym tej dyskusji w Radzie Polityki Pieniężnej nie ma, o tym, żeby luzować politykę monetarną - dodał.

W ocenie Koteckiego, wciąż nie widać trwałych oznak słabnięcia inflacji. Jego zdaniem w kolejnych miesiącach inflacja bazowa będzie rosła. 

- To, co budzi mój niepokój to to, że inflacja ciągle nie pokazuje istotnych, trwałych oznak słabnięcia (...) Moim zdaniem oddalamy się od pewnej obietnicy, którą niektórzy z członków Rady formułują, że inflacja może być w grudniu jednocyfrowa - powiedział członek RPP.

Reklama

- Inflacja bazowa będzie niestety dalej rosła w kolejnych miesiącach. Obok inflacji w ujęciu miesiąc do miesiąca to drugi wskaźnik, na jaki należy patrzeć - dodał.

Marcowa projekcja NBP. Kiedy wzrost cen w Polsce wyhamuje?

Z marcowej projekcji Narodowego Banku Polskiego wynika, że inflacja CPI w 2023 roku wyniesie 11,9 proc. W 2024 roku wzrost cen wyhamuje i wyniesie według projekcji 5,7 proc., a w 2025 roku 3,5 proc. Według najnowszych danych GUS, inflacja w styczniu 2023 roku wyniosła 17,2 proc.

Piotr Szpunar, dyrektor Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP podkreślił, że nowa projekcja potwierdza ścieżkę dezinflacji. - Oczekiwany wpływ szoków podażowych był słabszy, korekty mamy głównie w tym roku i trochę niższe w przyszłym. Inflację mamy trochę niższą, a PKB trochę wyższe - powiedział na konferencji prasowej Szpunar. 

Centralna ścieżka projekcji NBP zakłada inflację bazową w 2023 r. na poziomie 10,3 proc., w 2024 r. na poziomie 6,0 proc., a w 2025 r. na poziomie 3,7 proc.

- Zwraca się słusznie uwagę na inflację bazową. Mimo spadku cen energii, które są wciąż bardzo wysokie w stosunku do długoletnich średnich, rynki pracy pozostają bardzo silne, w związku z tym będziemy mieli powolny proces obniżania się inflacji (bazowej - red.). W ostatnim okresie nastąpiło pewne rozczarowanie procesem dezinflacji. Odczyt flash (wstępny - red.) w strefie euro pokazał wzrost inflacji bazowej. W reakcji na te dane banki centralne zaostrzyły swoją retorykę. Ten słynny pivot został wycofany, teraz wszyscy spodziewają się mocniejszego zacieśnienia w USA i strefie euro - wyjaśnił Szpunar.

- Co do dalszych prognoz. W zasadzie wszystkie banki centralne oczekują silnego spadku inflacji w tym roku. Różnią się jeśli chodzi o horyzont osiągnięcia celu inflacyjnego - podsumował. 

Biznes INTERIA na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Zobacz również:

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »