Chińskie szpiegostwo?

Zdaniem dyrektora amerykańskiego Federalnego Biura Śledczego (FBI), władze USA są w coraz większym stopniu zaniepokojone działaniami wywiadu chińskiego i podejmują w sprawie takiego zagrożenia konkretne działania.

Dyrektor FBI Robert Mueller zeznawał w tej sprawie w czwartek przed komisją sprawiedliwości Izby Reprezentantów Kongresu USA. Jak podkreślał, chińskie szpiegostwo jest powodem "bardzo poważnego zaniepokojenia". Mueller nie podał jednak szczegółów, zasłaniając się względami tajemnicy państwowej. "Chiny kradną nasze tajemnice, chcąc w ten sposób rozwijać technologie wojskowe. To ważne zagrożenie, na które odpowiednio reagujemy" - powiedział szef FBI. Chiny wcześniej wielokrotnie zaprzeczały zarzutom w sprawie szpiegostwa przemysłowego i wojskowego.

Reklama

Zdaniem jednak cytowanego przez AFP szefa amerykańskiego kontrwywiadu Joela Brennera, chińskie służby wywiadowcze pozostają obecnie najbardziej aktywnymi na świecie, jeśli chodzi o działalność szpiegowską w USA, przede wszystkim zaś "bardzo agresywnie" działają na rzecz pozyskania amerykańskich tajemnic wojskowych.

Amerykańska agencja przestrzeni kosmicznej NASA poinformowała w czwartek wieczorem o wykryciu sabotażu w komputerze, który 7 sierpnia wahadłowcem "Endeavour" miał być wysłany na orbitę i zainstalowany w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).

Wg NASA, sabotażystą jest pracownik programu kosmicznego, który celowo poprzecinał przewody wewnątrz komputera, mającego przekazywać na Ziemię dane z czujników zainstalowanych na stacji. Wykryty w wyniku śledztwa sabotaż nie obejmował funkcji o kluczowym znaczeniu dla wykonania misji i bezpieczeństwa załogi.

Zaplanowany na 7 sierpnia lot ma być pierwszą misją wahadłowca "Endeavour od prawie pięciu lat. Przez te lata statek przechodził szczegółowy przegląd, przebudowę oraz wymianę wielu podzespołów. Będzie on trzecim wahadłowcem NASA powracającym do służby po tragedii "Columbii" w 2003 roku.

Sierpniowy lot z siedmioosobową załogą jest drugą w tym roku podróżą amerykańskiego wahadłowca na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Jego głównym celem jest dostarczenie materiałów i dokonanie prac budowlanych na stacji. Misja ma potrwać od 11 do 14 dni, w zależności od jej przebiegu i postępu prac.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: chińskie | NASA | USA | FBI | szpiegostwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »