Brakuje pieniędzy na składki zdrowotne za bezrobotnych

Urzędy pracy w całym kraju przestają płacić składkę zdrowotną za osoby bez zatrudnienia, bowiem brakuje pieniędzy na ten cel. W Lublinie w tym miesiącu opłacono jedynie dwie trzecie składek. W Warszawie funduszy wystarczyło wprawdzie dla wszystkich, ale w sierpniu opłat nie będzie już w ogóle. Problem dotknie w stolicy aż dwadzieścia tysięcy osób, a przecież bezrobocie jest tam najmniejsze w kraju.

Urzędom pracy na Mazowszu zabrakło dokładnie 42 milionów złotych. W Wielkopolsce na opłacenie składek zdrowotnych za bezrobotnych brakuje w tym roku 27 milionów złotych. Na przykład urząd pracy w Kaliszu już w czerwcu przesłał tylko jedną trzecią należności. Powody są dwa: zmiana przepisów, określających, komu należy się ubezpieczenie i wzrost liczby bezrobotnych. W Kaliszu w ciągu roku przybyło ich ponad tysiąc.

- Na razie bezrobotni w przychodni czy szpitalu nie powinni mieć problemu z darmowym leczeniem, bo urząd pracy będzie wystawiał zaświadczenia, że są ubezpieczeni. Problem pojawi się jednak, gdy zakłady opieki zdrowotnej zaczną domagać się potwierdzenia, że składka została opłacona - przyznaje dyrektor urzędu pracy Lech Antkowiak.

Reklama

- Zdarzały się pojedyncze przypadki, że próbowano odmówić usługi medycznej - mówi.

- Tak może być coraz częściej, bowiem każda nieopłacona składka dla bezrobotnego to coraz większa dziura w kasie NFZ. Będziemy mieć sporą i rosnącą grupę osób, za które urzędy pracy nie będą odprowadzały środków finansowych - przyznaje prezes Funduszu.

A to może oznaczać, że NFZ i ZUS będą próbować zablokować konta urzędów pracy.

W ten sposób wokół bezrobotnych tworzy się błędne koło. Nieopłacanie składek zdrowotnych przez urzędy pracy może bowiem zablokować pieniądze z Unii Europejskiej. Jaka jest zależność między składkami a unijnymi euro? Dyrektorzy urzędów pracy boją się, że ZUS rozpocznie akcję ściągania składek przy pomocy komorników i blokowania kont. A warunkiem składania wniosków o unijne dofinansowanie jest właśnie czyste konto - bez długów i zaległości wobec instytucji państwowych.

W ten sposób urzędy pracy mogą stracić bardzo ważne źródło funduszy na aktywizację bezrobotnych. Sytuacja okazać się może tym trudniejsza, że pieniądze z Unii mogą być wyjątkowo potrzebne, bowiem właściwie skończyły się już środki budżetowe na szkolenia, staże czy dofinansowanie zakładania firm przez bezrobotnych.

Jak wielka jest skala problemu? W tym roku tylko warszawski urząd pracy zdobył z unijnego programu społecznego 11 milionów złotych. Na przyszły rok liczy jednak na większą dotację, bo zwiększyło się bezrobocie.

Słuchaj Faktów RMF.FM

RMF
Dowiedz się więcej na temat: urzędy pracy | składki | urząd pracy | bezrobocie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »