Będzie droższy o 20-50 proc.

Za tydzień minie rok od uzyskania przez konsumentów prawa do wyboru i zmiany sprzedawcy energii elektrycznej. Nie ma jednak czego świętować. Gospodarstwa domowe zyskały prawo do zmiany sprzedawcy, ale to niczego nie zmieniło.

Do walki o nasze portfele nie doszło. Urząd Regulacji Energetyki utrzymał kontrolę cen, co zniechęciło sprzedawców do konkurowania.

W II półroczu 2007 r. sprzedawcę zmieniło ledwie 541 gospodarstw domowych spośród około 14,4 mln, a do dnia dzisiejszego może łącznie 1-2 tys. W I półroczu 2008 r. ceny wprawdzie wzrosły, ale nie konkurencja między sprzedawcami. Nadal, tak jak rok temu, poza nielicznymi przypadkami - Vattenfall, RWE Stoen - nie ma ofert ogólnopolskich dla klientów indywidualnych.

Ceny są ciągle regulowane przez URE i zdaniem sprzedawców przynoszą im straty, co zniechęca ich do konkurencji. A że w dodatku są prawie jednakowe w całej Polsce, więc odbiorcy nie mają motywacji do zmiany sprzedawców.

Reklama

Zapowiadane przez Urząd Regulacji Energetyki uwolnienie cen energii dla gospodarstw domowych od stycznia 2009 r. doprowadzi do wzrostu konkurencji, ale ceny raczej nie będą się wiele różniły u poszczególnych dostawców, bo wszyscy sprzedawcy kupują u tych samych producentów, którzy z kolei cierpią na brak mocy produkcyjnych.

Źle przygotowane otwarcie rynku

W lipcu 2007 r. polska energetyka była świeżo po konsolidacji w cztery grupy i była bardzo słabo przygotowana na otwarcie rynku dla gospodarstw domowych. W II półroczu 2007 r. na 14 sprzedawców pojawiły się tylko trzy ogólnopolskie oferty cenowe - Vattenfalla, RWE Stoen i Energi.

- Rynek został formalnie uwolniony, ale ceny nadal stanowił prezes URE. Te ceny nie pokrywały kosztów zakupów. Na sprzedaży energii dla gospodarstw domowych były i są straty. Trudno, żeby potencjalnym nowym klientom oferowali energię poniżej kosztów - mówi Piotr Rudziński, wiceprezes EnergiPro Gigawat.

Inni sprzedawcy wskazują na przyczyny systemowe, a mianowicie na brak mocy.

- Uwolnienie rynku nie mogło się udać. Brak jest wystarczających nadwyżek mocy wytwórczych, żeby wywołać prawdziwą konkurencję wśród producentów. Jak mam skonstruować tańszą ofertę, skoro chodzę i proszę o energię? - mówi Ireneusz Perkowski, prezes Enion Energia.

Mariusz Swora, prezes URE, który cofnął decyzje poprzednika o uwolnieniu cen energii od na stycznia 2008 r., za brak konkurencji wini konsolidację i skomplikowane procedury zmiany sprzedawcy.

Kiedy najlepiej, powinna zapaść decyzja o uwolnieniu cen energii - wg Sprzedawców ?

Dlaczego po uwolnieniu cen zmiana sprzedawcy ma być łatwiejsza niż teraz ? Czy uwolnienie cen energii od 2009 roku wymusi konkurencję cenową wśród dostawców? Czy po uwolnieniu cen URE nadal będzie nadzorował rynek?

Ireneusz Chojnacki - Więcej: Gazeta Prawna 23.06.2008 (121) - str.4

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: URE | Urząd Regulacji Energetyki | sprzedawcy | uwolnienie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »