1100 chętnych na jedno miejsce. Niemiecka wyspa szuka latarnika

Niemiecka wyspa Wangerooge na Morzu Północnym poszukuje latarnika. Po nagłośnieniu sprawy przez media wpłynęło niespodziewanie dużo aplikacji - ogromnym zainteresowaniem zaskoczeni są sami urzędnicy. O posadę latarnika na wyspie stara się 1100 osób. Wśród nich są również Polacy.

Lawinę zgłoszeń o posadę latarnika na niemieckiej wyspie opisuje portal "Deutsche Welle". ­- To naprawdę szalone. Czegoś takiego się nie spodziewaliśmy - powiedziała w rozmowie z agencją DPA Rieka Beewen, przedstawicielka burmistrza na małej wschodniofryzyjskiej wyspie Wangerooge na Morzu Północnym.  

1100 chętnych na jedno miejsce. "Odzew zaskoczył wszystkich"

W odpowiedzi na doniesienia o wolnej posadzie latarnika na niemieckiej wyspie Wangerooge na Morzu Północnym, do rekrutera napłynęło około 1100 zgłoszeń - podaje "DW". Ogłoszenie o prace zostało zamieszczone na początku lutego, wystarczyło kilka tygodni, żeby urząd został zalany falą chętnych. Aplikacje spłynęły nie tylko z Niemiec, ale również z zagranicy, w tym z Polski czy Czech.

Reklama

Wśród nadesłanych zgłoszeń mają być aplikacje "wysłane wyraźnie dla żartu". Zdecydowana większość - jak zapewnia Beewen - została wysłana na poważnie. 

Niemiecka wyspa od lat mierzy się z brakiem rąk do pracy, teraz urzędników czeka mnóstwo pracy, żeby przejrzeć wszystkie aplikacje i wyłonić odpowiedniego kandydata.

Na wyspie liczącej zaledwie 1200 mieszkańców w ratuszu pracuje bowiem tylko 12 urzędników, z czego jedna z nich pracuje w dziale personalnym. ­- Musimy ją wesprzeć, bo w pojedynkę nie sposób sprostać temu zadaniu - mówi Beewen. 

Na niemieckiej wyspie szukają latarnika, choć to wymarły zawód

Z ogłoszenia o pracę wynika, że latarnika na wyspie Wangerooge wcale nie czekają tradycyjne zadania. Wszystko przez to, że już od końca lat 90. ubiegłego wieku nad Morzem Północnym i Bałtyckim nie ma latarników

Zadaniem latarnika będzie za to sprzedaż i kontrola biletów oraz sprzedawanie artykułów pamiątkowych. Gmina zapowiedziała, że odpowie na wszystkie nadesłane zgłoszenia, ale zdaje sobie sprawę z tego, że proces rekrutacyjny znacznie się wydłuży - jest już pewne, że latarnik nie zostanie wyłoniony przed początkiem okresu turystycznego, który zaczyna się w maju. Na rozstrzygniecie rekrutacji będzie trzeba pewnie poczekać kilka dodatkowych tygodni.

Rieka Beween jest przekonana, że wśród ponad 1000 nadesłanych CV uda się wyłonić odpowiedniego kandydata, który właściwie zadba o największą atrakcję turystyczną wyspy.

- Mam również nadzieję, że niektórzy z aplikantów będą zainteresowani innym zajęciem na wyspie, gdzie, jak w całych Niemczech, brakuje rąk do pracy - mówi Beween. Pilnie poszukiwani są na przykład animatorzy dla dzieci. 

Stara Latarnia Morska jest wysoka na 39 metrów i stanowi jeden z symboli wyspy Wangerooge na Morzu Północnym. Wyspa wchodzi w skał Wysp Wschodniofryzyjskich. Jest jednocześnie samodzielną gminą (niem. Einheitsgemeinde) w Niemczech, leżącą w kraju związkowym Dolna Saksonia w powiecie Friesland.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wyspa | ogłoszenie o pracę | rekrutacja | cv
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »