Zamieszanie na rynku ropy
Wczoraj cena ropy mocno spadła osiągając poziom 72 dolarów za baryłkę po tym, jak mieliśmy do czynienia z dynamicznym umocnieniem się amerykańskiej waluty. Przy mocniejszym dolarze spada zainteresowanie rynkiem surowcowym, gdyż zmniejsza się także zagrożenie inflacją w Stanach Zjednoczonych.
Dodatkowo wczoraj opublikowana została wielkość zapasów ropy, które spadły w ubiegłym tygodniu o 3,8 mln baryłek, podczas gdy dzień wcześniej Amerykański Instytut Paliw ogłosił spadek ten aż o 5,8 mln baryłek. Dzisiaj na początku sesji mamy do czynienia z lekkim odbiciem, co może sugerować, że inwestorzy wykorzystują przecenę do zakupów.
Technicznie wczoraj udało się trwale pokonać poziom wsparcia i wyjść z trendu bocznego, który trwał od października tego roku. Rynek znajduje się przy długookresowej linii trendu wzrostowego, która powinna chociaż chwilowo powstrzymywać dalsze spadki. Gdyby jednak cena pokonała także ten poziom należy zastanowić się, czy to nie sygnał odwrócenia trendu. Oporem będzie teraz 75,12 dolarów i można oczekiwać, że cena powinna chociaż raz spróbować powrócić w te rejony. Kolejnym celem rynku po przebiciu tego oporu będzie szczyt z 21 października i poziom 80,20 dolarów.
Obecnie na rynkach finansowych można zaobserwować dużą nerwowość wśród inwestorów. Ostatnie umocnienie się dolara zmieniło podejście do rynków surowcowych i spowodowało większą przecenę. Kierunek, w którym będzie zmierzała cena ropy, powinien ustalić się gdy ustabilizuje się sytuacja na rynkach walutowych.
Anna Lachowiecka