Wraca apetyt na ryzyko

Drugi dzień z rzędu drożeją aktywa postrzegane jako ryzykowne - akcje, surowce i waluty rynków wschodzących. Umacnia się polski złoty. Nawet rentowność greckich obligacji przestała rosnąć jak na drożdżach.

Drugi dzień z rzędu drożeją aktywa postrzegane jako ryzykowne - akcje, surowce i waluty rynków wschodzących. Umacnia się polski złoty. Nawet rentowność greckich obligacji przestała rosnąć jak na drożdżach.

We wtorek indeks S&P500 wzrósł o 1,3 proc., w środę NIKKEI zyskiwał 0,3 proc., a w Chinach i Hong Kongu akcje drożały o ok. 2,4 proc. Spółki motoryzacyjne z USA i Azji w styczniu kolejny miesiąc z rzędu poprawiały wyniki - na potknięciu Toyoty, która z powodu usterek wstrzymała sprzedaż ośmiu modeli aut, najbardziej skorzystały Ford i Hyundai, które zwiększyły sprzedaż o 24 proc. Na rynku walutowym względem dolara lekko umocniło się nie tylko euro, ale także australijski i kanadyjski dolar, co z kolei pomogło rosnąć cenom surowców.

Reklama

Dla inwestorów pewnym wskaźnikiem relacji między popytem a podażą na metale przemysłowe czy węgiel mogą być dane o bilansie handlowym Australii. Deficyt handlowy tego wielkiego eksportera surowców wprawdzie powiększył się do najwyższego poziomu od marca 2009 r., ale jednocześnie rósł i eksport i import (odpowiednio o 4 i 6 proc. m/m), a ponadto wyraźnie zwiększył się popyt zgłaszany przez Chiny na węgiel i rudę żelaza.

Na GPW sesja rozpoczęła się od lekkich wzrostów indeksów. Nadal umacniał się złoty - frank kosztował w środę rano 2,68 PLN, dolar 2,83 PLN, a kurs euro utrzymywał się poniżej 4 PLN i wynosił 3,96 PLN.

Po luźniejszym wtorku dzisiejsza sesja pod względem znaczenia danych makroekonomicznych będzie wyglądać bardziej interesująco. Najpierw poznamy nastroje przedsiębiorców z europejskiego sektora usług - w przypadku Niemiec i strefy euro ekonomiści oczekują stabilizacji wskaźników PMI na dotychczasowych poziomach, a w Wielkiej Brytanii niewielkich spadków. Grudniowe dane o sprzedaży detalicznej mają wykazać lekką poprawę kondycji konsumentów w strefie euro - analitycy oczekują wzrostu o 0,4 proc. m/m oraz spadku wydatków w ujęciu rocznym o 2,4 proc. Największy wpływ na zachowanie rynków mogą jednak mieć informacje o rynku pracy z USA. Tradycyjnie przed piątkową publikacją stopy bezrobocia za styczeń w środę poznamy Raport Challengera i agencji ADP.

Pamiętajmy, że dopóki główne indeksy giełdowe znajdują się poniżej średniookresowych średnich kroczących (np. z 50 sesji), formalnie obowiązuje trend spadkowy. Czy obecne odbicie było okazją do otwierania krótkich pozycji, czy powrotem do długookresowej tendencji wzrostowej, okaże się po upływie kilku tygodni. Warto jednak nie przymykać oka na ewidentne sygnały ostrzegawcze, np. w postaci wzrostu zmienności kursów akcji i walut.

Łukasz Wróbel

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance

Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: ryzyko | złoty | polski złoty | apetyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »