WIG20 tańczy na linie

Indeks największych spółek kolejny dzień z rzędu boksuje się w miejscu. Bariera - 2500pkt. staje się coraz bardziej dokuczliwa dla byków. Próby przełamania tego poziomu przypomina walkę z wiatrakami. Rynek wciąż czeka na silniejsze impulsy makro ze Stanów.

Indeks największych spółek kolejny dzień z rzędu boksuje się w miejscu. Bariera - 2500pkt. staje się coraz bardziej dokuczliwa dla byków. Próby przełamania tego poziomu przypomina walkę z wiatrakami. Rynek wciąż czeka na silniejsze impulsy makro ze Stanów.

Czwartkowe pobudzenie handlu na warszawskim parkiecie przez publikacje makroekonomiczne z USA na niewiele się zdało. Wprawdzie polepsza się sytuacja na amerykańskim rynku pracy, ale wciąż jest to mały bodziec dla byków. Okazało się, że w minionym tygodniu liczba osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych spadła do 457 tys. i okazała się nieznacznie lepsza od prognoz analityków. Nie wywarło to dużego wrażenia na handlujących, obecnie bardziej istotne są wiadomości ze spółek. A wnioski płynące z raportów kwartalnych póki co można uznać za pozytywne, ale wczoraj zawiedli choćby Colgate-Palmolive, a także Symantec i Nvidia. Ostatecznie indeks DJ IA stracił 0,29 proc., S&P500 zniżkował o 0,42 proc. zaś Nasdaq oddał 0,57 proc. Na polskim parkiecie było zdecydowanie spokojniej, WIG20 wypracował niewielki wzrost: +0,53proc., ale specjalnego zrywu ze strony popytowej nie było. Wcześniejsze wnioski zawarte w poprzednim komentarzu giełdowym są jak najbardziej aktualne. Przed większą korektą broni wsparcie na wysokości 2450pkt. Póki znajdujemy się nad tym wsparciem, dopóty piłka należy do obozu byków. W ciągu sesji jak na drożdżach rósł kurs PZU(+2,9proc.), co pozwoliło ubezpieczycielowi odrobić wcześniejszą korektę i ponownie wrócić na rekordowe maksima. Obecnie za jedną akcję inwestorzy płacą 390zł. Od momentu debiutu(12.05.2010) handel papierami cały czas kwitnie i akcjonariusze mogą pochwalić się ponad 11-proc. stopą wzrostu.

Reklama

Na rynku walutowym handel wyraźnie się ożywił. Szczególnie duża zmienność panowała na rynku euro dolara oraz dolar jen. Para euro dolar przerwała dwudniową konsolidację. Kurs wybił górny opór(1,3045) i poszybował w górę. Taka tendencja powinna się utrzymać również na dzisiejszej sesji, chociaż nie należy oczekiwać zbyt dużej inicjatywy ze strony byków na parkiecie. Na większy impuls wzrostowy mogą liczyć inwestorzy oczekujący umocnienia brytyjskiego funta względem amerykańskiego dolara. W ciągu dnia strona popytowa powinna zyskać przewagę. Poziomem wsparcia jest 1,5560. Z kolei na rynku dolar jen, nadal panuje "nieciekawa" sytuacja. Niedźwiedzie dyktują warunki i tak powinno pozostać do końca tego tygodnia. Niewielka korekta może wystąpić, ale wzrosty nie powinny być znaczące.

Krzysztof Wańczyk

inwestycje.pl
Dowiedz się więcej na temat: liny | Tańczenie | WIG20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »