WIG20 nabrał wiatru w żagle
Kolejny powód do świętowania mieli wczoraj giełdowi inwestorzy. Wszystkie warszawskie indeksy zabarwiły się na zielono, co stanowi kolejny milowy krok do przerwania negatywnej serii spadku cen akcji.
Choć początek notowań nie był zbytnio obiecujący, ponieważ WIG20 nieznacznie spadł o 0,08 proc., ale wraz z upływem czasu popyt znów przejął inicjatywę i indeks blue chipów wypracował symboliczny 1proc. Kroku dorównały średniaki i maluchy, które również rosły średnio 1,2proc. Na zagranicznych parkietach także dominowali kupujący. Indeks niemieckiej giełdy Dax wzrósł o 3,1 proc., paryski CAC o 3,2 proc., a londyński FTSE o 3 proc.
Indeksy rosły na fali doniesień z Azji. Inwestorów uspokoiły zapewnienia chińskiej administracji, że Pekin nie zamierza ograniczać swojego portfela papierów z europejskiego regionu. Dobrze została przyjęta także decyzja hiszpańskiego parlamentu o uchwaleniu największych od 30 lat redukcji wydatków budżetowych. Pozytywne wiadomości podzielali również inwestorzy z Wall Street. Na zamknięciu Dow Jones rósł o 2,85 proc., S&P500 zyskał 3,3 proc. Natomiast Nasdaq kończył sesję 3,7 proc. wzrostem.
Dane makro ponownie zeszły na drugi plan. Ogólnie podsumowując, publikacje makro były mało optymistyczne. W minionym tygodniu w Stanach Zjednoczonych liczba "nowych bezrobotnych" wyniosła 460 tys. wobec prognozy na poziomie 455 tys. Rozczarował również słabszy odczyt PKB. Okazało się, że w I kw. 2010 r. zrewidowany PKB Stanów Zjednoczonych wyniósł 3 proc. wobec prognozy na poziomie 3,3-3,4 proc.
Krzysztof Wańczyk
