We wtorek ochłodzenie nastrojów
Poniedziałkowa, pierwsza w sierpniu sesja, upłynęła w świetnej atmosferze i była rekordowa pod wieloma względami. Inwestorzy na całym świecie masowo kupowali akcje i towary, podobnie zresztą jak bardziej ryzykowne waluty gospodarek wschodzących, pozbywając się amerykańskiego dolara i japońskiego jena.
Ich entuzjazm wzbudziły zarówno pozytywne odczyty indeksów obrazujących stan sektora wytwórczego (PMI i ISM) na świecie za lipiec, jak i pełne optymizmu słowa płynące z ust takich guru jak Alan Greenspan i Nouriel Roubini. Pierwszy z nich w niedzielnym wywiadzie dla telewizji ABC podkreślił, że recesja ma się ku końcowi, a wzrost PKB USA w III kwartale może wynieść 2,5 proc., drugi natomiast zaznaczył w poniedziałek, że według niego w 2010 r. ceny na rynku towarowym mogą dalej rosnąć z racji globalnie ustępującej recesji.
Wczoraj globalny indeks akcyjny MSCI World wzrósł o 2,05 proc. do najwyższego poziomu od 6 października, a amerykański indeks S&P 500 zakończył handel na 1,53 proc. plusie i w ciągu dnia po raz pierwszy od 5 listopada pokonał w górę magiczną barierę 1000 pkt. Z kolei na rynku towarowym indeks Reuters/Jefferies CRB poprawił się o 3,43 proc., rosnąc do najwyższego poziomu od 6 listopada, przy 3,07 proc. aprecjacji kontraktów terminowych na ropę i 4,38 proc. ruchu w górę futuresów na miedź (na czerwonym złocie też rekord, tyle że od 2 października). Na rynku walutowym indeks dolarowy stracił na wartości 0,90 proc. i ustanowił swoje minimum od 28 września, kurs EUR/USD wzrósł o 1,13 proc., zahaczając przy okazji o poziom 1,4444 - najwyższy od 18 grudnia, a kurs EUR/JPY zwyżkował o 1,76 proc..
Pozytywna atmosfera na międzynarodowych rynkach w poniedziałek mocno też wsparła warszawską giełdę i złotego. Polskie aktywa znalazły się jednak również pod wpływem doniesień wewnętrznych i mowa tu po pierwsze o wzroście indeksu PMI dla polskiego sektora wytwórczego w lipcu do 46,5 z 43,0 w czerwcu, a po drugie o wypowiedzi, na łamach poniedziałkowej "Rzeczpospolitej", Katarzyny Zajdel-Kurowskiej, przedstawicielki MFW w Polsce, dotyczącej tego, że Fundusz może na jesieni podnieść prognozy wzrostu PKB dla naszego kraju. W poniedziałek główne indeksy GPW, tj. WIG i WIG20, wzrosły odpowiednio o 1,20 proc. i 0,98 proc. (do 2158,54 pkt), po drodze ustalając swoje najwyższe poziomy od 3 i 9 października. Z kolei złoty był wczoraj jedną z najmocniejszych, o ile nie najmocniejszą walutą na świecie - kurs EUR/PLN spadł o 1,42 proc. do 4,0828, a kurs USD/PLN zniżkował o 2,53 proc. do 2,8343. W ciągu dnia cena euro był najniższa od 12 stycznia (min. 4,0711), a cena dolara najniższa od 18 grudnia (min. 2,8225).
Pierwsza część wtorkowego handlu przyniosła jednak globalnie pewne ochłodzenie nastrojów, gdyż część inwestorów po ponad trzech tygodniach niebotycznych wręcz wzrostów zdecydowało się na lekką realizację zysków. Dziś na Dalekim Wchodzie akcyjny indeks MSCI Asia Pacific wzrósł jedynie o 0,1 proc., o godz. 12:20 paneuropejski indeks DJ Stoxx 600 zniżkował już o 0,74 proc., a w tym samym czasie kontrakty terminowe na amerykański indeks S&P 500 spadały o 0,80 proc. Również wtedy na rynku surowcowym futuresy na ropę i miedź szły w dół odpowiednio o 1,40 proc. (70,58 USD/bar.) i 1,35 proc. (2,7015 USD/funt), a na rynku walutowym zmiany były jedynie nieznaczne (kurs EUR/USD -0,16 proc. do 1,4394, a indeks dolarowy +0,08 proc.).
Pogorszenie nastrojów na świecie doprowadziło także do widocznej przeceny polskich aktywów. We wtorek o godz. 12:20 indeks WIG spadał o 1,21 proc., indeks WIG20 szedł w dół o 1,72 proc. do 2121,49 pkt, kurs EUR/PLN wzrastał o 0,82 proc do 4,1162, a kurs USD/PLN zwyżkował o 0,89 proc. do 2,8596.
Marek Nienałtowski
