Warszawska giełda wciąż czeka na sygnał do zwyżek
Po poniedziałkowym spadku WIG o 2,1 proc. podczas przedpołudniowej sesji, w notowaniach ciągłych można już było dostrzec pewne symptomy poprawy.
Po poniedziałkowym spadku WIG o 2,1 proc. podczas przedpołudniowej sesji, w notowaniach ciągłych można już było dostrzec pewne symptomy poprawy. Co prawda na koniec sesji WIG 20 tracił 0,1 proc. do fixingu, wydawać się jednak mogło, że spadki zostały przynajmniej na chwilę powstrzymane. Wtorkowa sesja rozpoczęła się wzrostem WIG o 0,4 proc. Jednak w miarę upływu czasu optymizm inwestorów zaczął się już trochę załamywać. W notowaniach ciągłych WIG 20 otworzył się już 10 punktów poniżej fixingu. W późniejszych godzinach zdołał odrobić większość strat, jednak dopiero przed końcem sesji indeks ten zdołał przebić poziom z fixingu. Może to przynieść niewielką zwyżkę na sesji środowej. Na trwalszą poprawę sytuacji przyjdzie prawdopodobnie jeszcze trochę poczekać. Przynajmniej do końca sierpnia.
Wciąż nie widać sygnałów, które mogłyby na dłużej rozruszać polski rynek. Sytuacji nie zmieni tu prawdopodobnie nawet pozostawienie stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych na dotychczasowym poziomie, na wtorkowym posiedzeniu Fed. Rynek zdążył to już zdyskontować. Chyba, że wystąpiłyby tu jakieś niespodzianki. Tych jednak mało kto się spodziewa. Wtorkowa sesja na amerykańskich rynkach, podobnie jak i w poniedziałek, rozpoczęła się od wzrostów.
Z podwyżki stóp procentowych, mimo apelu niektórych przedstawicieli polskiego rządu raczej nie zrezygnuje jednak już Rada Polityki Pieniężnej, która zbiera się za tydzień. Inflacja, która pod koniec lipca wzrosła do najwyższego od dwóch lat poziomu 11,6 proc., licząc rok do roku, o 0,7 punktu proc. powyżej oczekiwań, prawdopodobnie pociągnie za sobą decyzje o podwyżce stóp procentowych o 1 pkt. proc. Prawdopodobnie na rewizję prognoz makroekonomicznych, które znalazły się w budżecie na przyszły rok, a zwłaszcza celu inflacyjnego zdecyduje się też Ministerstwo Finansów. Niewykluczone, że obejmą one też prognozę wzrostu gospodarczego.
Podczas wtorkowej sesji największe ożywienie można było zauważyć na rynku NFI. Z czternastu notowanych funduszy, jedynie 5 zachowało ceny z poniedziałku. Pozostałe zyskały na wartości od 0,7 do 3,7 proc. Odżył też kurs Atlantisu. Po czterech maksymalnych spadkach z rzędu, poprzedzonych jednak takimi samymi wzrostami, wczoraj papiery przedsiębiorstwa odnotowały największy wzrost wartości na rynku. Do zakupów walorów spółki przystąpił znów jej zarząd. Jednak skala tych transakcji, w porównaniu z tymi, które poprzedzały moment ogłoszenia nowej strategii, jest na razie niewielka. Wydaje się jednak, że planowana publiczna emisja akcji, do której dojdzie prawdopodobnie jeszcze w tym roku, zwiększy skalę tych zakupów.