W Londynie kupujący odzyskują siłę, w Warszawie tracą
Główne indeksy Starego Kontynentu rozpoczęły środową sesję nad kreską. Zapał inwestorów skutecznie ostudziła jednak rewizja ratingu Irlandii przeprowadzona przez agencję Standard&Poor's. Dotychczas Zielona Wyspa mogła pochwalić się długoterminowym ratingiem A, dziś został on obniżony do A- i nadano mu negatywną perspektywę.
Londyński indeks FTSE 100 przed południem zdołał przekroczyć barierę 6000 punktów. Po obniżeniu ratingu Irlandii utracił na kilka godzin impet, ale pod koniec sesji z powrotem oscylował w granicach okrągłego poziomu i był na 0,7 - proc. plusie.
Indeks przez cały dzień wspierają notowania papierów spółek wydobywczych i surowcowych, które korzystają na zwyżce na światowych rynkach surowców. Cena marcowych kontraktów na ropę Brent osiągnęła 1000 dolarów, a kurs kontraktów na miedź notowanych na londyńskiej giełdzie metali LME zbliża się do psychologicznej bariery 10000 dolarów.
W Paryżu i Frankfurcie główne indeksy minimalnie zniżkowały, na plusie były średnie giełdowe w Mediolanie i Madrycie. Warszawska giełda przez większą część dnia była najsilniejszym rynkiem na kontynencie, ale wraz ze zbliżaniem się końca sesji popyt słabł. O 16.30 indeks blue chipów utrzymywał się zaledwie 0,1 proc nad kreską, a równo połowa wchodzących w jego skład spółek notowała straty. WIG oscylował w okolicach wczorajszego zamknięcia. Drugi dzień z rzędu w centrum uwagi inwestorów była spółka Petrolinvest.
Obroty na jej walorach miały 20-proc. udział w łącznych obrotach i były najwyższe na rynku. Kurs spółki, który wczoraj eksplodował o 89 proc. dziś przed południem kontynuował zwyżki i rósł o blisko 40 proc., ale już po 16.00 spadał o 13,4 proc.
Zespół GO4X
