Tańsza ropa pobudza
Optymizm, jaki wczoraj wywołały spadki cen na rynku ropy jest zrozumiały z punktu widzenia konsumentów, którzy wkrótce zapłacą mniej za benzynę, lecz dziwi w przypadku inwestorów kupujących z tego powodu dolary lub akcje.
Ich argumentacja zakłada, że tańsza ropa pobudzi najbardziej chłonną gospodarkę na świecie, ale jeśli prawdziwe jest założenie, że surowce tanieją ze względu na spowolnienie w Europie i Azji, to szanse na realizację takiego scenariusza są raczej znikome. Po pierwsze dlatego, że gdy cały świat zaciska pasa i kupuje mniej USA nie mogą przestawić się wyłącznie na konsumpcję wewnętrzną, a po drugie eksport, który wyśrubował wzrost PKB w II kw., znacznie skurczy się za sprawą mocniejszego dolara w drugiej połowie roku. Tuż po godz. 8 rano baryłka ropy kosztowała 108,9 USD, tona miedzi ok. 7310 USD, a uncja złota 805 USD.
Łukasz Wróbel