Sztuczka z Fed się nie udała
Sztuczka z Fed się nie udała. Skoro rynek nie miał dość sił by kontynuować wzrosty, nie pozostało nic innego niż sprzedać spekulacyjnie (bo pod "Fed") kupione akcje. Mieliśmy więc spadek krótko po otwarciu i kilkugodzinną konsolidację.
O godz. 14.30 seria danych z USA, z których najgorsze wrażenie sprawił wzrost liczby osób ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych, wprowadziła nieco nerwowości w poczynania inwestorów i spadek jeszcze się pogłębił. Wzrost w końcówce w zasadzie można pominąć - znów sprawia wrażenie próby siłowego podciągnięcia rynku.
Obroty były mniej więcej takie same jak wczoraj - potwierdzają małą wagę dzisiejszych spadków w dłuższym terminie. Potwierdzają też hipotezę o możliwej konsolidacji, która czeka rynek, a być może już się rozpoczęła.
Podrożały akcje 94. spółek, potaniały 206.
Giełdy w Europie
Po neutralnym otwarciu, główne indeksy europejskich parkietów traciły w wyniku pogorszenia nastrojów w sektorze finansowym. Inwestorzy obawiają się o ratingi banków w związku z wysokimi stratami w ostatnich kwartałach. Ich ewentualne obniżenie oznaczałoby dalsze straty, tym razem wynikające z niższych zysków przy emisji własnych obligacji. Co więcej, dzisiejsze publikacje makro również nie rozpieściły posiadaczy akcji. Inflacja w eurolandzie w styczniu wzrosła najbardziej od 14 lat (do 3,2 proc.), a cotygodniowy raport z amerykańskiego rynku pracy był gorszy od oczekiwań (jest to istotne w kontekście jutrzejszej publikacji zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA). Niemniej, po niskim otwarciu na Wall Street jego główne indeksy zaczęły rosnąć, co pozwoliło europejskim odpowiednikom odrabiać straty. W rezultacie, francuski CAC40 i brytyjski FTSE zakończyły dzień niewielką stratą, a niemiecki DAX na blisko 1-proc. minusie.
Emil Szweda, Łukasz Mickiewicz