Santander oszczędza na rzecz walki z COVID-19
Nie będzie w tym roku wypłaty dywidendy zaliczkowej dla akcjonariuszy za 2020 - poinformował w komunikacie hiszpański Banco Santander. Bank stworzył fundusz pomocy na rzecz walki z pandemią, a kierujący nim obniżyli sobie pensje.
Od 2019 roku Banco Santander płaci dywidendy dwukrotnie, zaliczkowe w listopadzie, a w maju - z zysku. Jak informuje największa instytucja finansowa strefy euro, z powodu pandemii dywidenda za 2020 rok zostanie wypłacona raz - w maju przyszłego roku. Jej wielkość rada dyrektorów uzależnia od skutków, jakie wywoła koronawirus. Propozycja kwoty za akcję zostanie przedłożona walnemu zgromadzeniu akcjonariuszy w 2021 r.
"Zarząd podjął tę decyzję aby zapewnić bankowi jak największą elastyczność pozwalającą mu na zwiększenie finansowania oraz na wsparcie firm i klientów indywidualnych dotkniętych pandemią koronawirusa" - uzasadnia w komunikacie Banco Santander. I zapewnia, że spokojnie spełnia wymogi kapitałowe, a bufor banku wykracza ponad wymagane minima regulacyjne.
Jak poinformowało Interię biuro prasowe Banco Santander, zmiana nie dotknęła majowej dywidendy za wyniki w 2019 roku. - Propozycja nadal obowiązuje, nie została zmodyfikowana, dlatego jeśli akcjonariusze zatwierdzą ją na walnym zgromadzeniu (3 kwietnia), majowa dywidenda zostanie wypłacona - zapewniał Andres Gonzales Estebaran z z biura prasowego centralnej siedziby banku Boadilla del Monte (Madryt).
Aby pomóc dotkniętym koronawirusem, Banco Santander stworzył fundusz, który pokryć ma zakup sprzętu medycznego, przede wszystkim respiratorów. Pieniądze będą pochodziły z dobrowolnych datków pracowników instytucji a także z oszczędności, jakie bank uzyska na obniżeniu zarobków. O połowę mniejsze pensje postanowili wypłacić sobie w tym roku prezes banku Ana Botín i dyrektor generalny José Antonio Álvarez. W 2019 r. ich roczne zarobki wyniosły odpowiednio 10 i 8,2 mln euro. Wynagrodzenie dyrektorów niewykonawczych zostanie zmniejszone o 20 proc.
Ewa Wysocka
