Rozsądek przemawia za korektą, ale...
Zgodnie z oczekiwaniami początek sesji był pomyślny dla posiadaczy akcji. Inwestorzy kupowali te papiery, których wczoraj w pośpiechu się pozbywali, sądząc że w USA rozpoczyna się korekta spadkowa
Ale indeksy giełd amerykańskich gładko odrobiły początkowe straty, wobec czego i u nas dzień rozpoczął się od gonienia wczorajszego wyniku sesji.
Tak jak spodziewaliśmy się tego rano, optymizm szybko się wyczerpał. Strach o korektę wciąż jest obecny w sercach inwestorów. Nic dziwnego, bo od dziesięciu tygodni obserwujemy niemal wyłącznie zwyżki na GPW. Na koniec tej przewidywalnej jak kalendarz sesji indeksy przyjęły wartości zbliżone do wtorkowego zamknięcia i wciąż możliwy jest zarówno atak na nowe szczyty jak i pogłębienie spadków. Rozsądek przemawia za korektą, ale brak impulsów, które mogłyby do niej doprowadzić.
GIEŁDY W EUROPIE
Po wysokim otwarciu, największe giełdy traciły dzisiaj w ciągu dnia i kończą dzień na lekkim plusie. Indeksy oparły się mocniejszej przecenie dzięki dobrym informacjom ze spółek.
CAC40 wzrósł 0,1 proc., głównie dzięki BNP Paribas i Credit Agricole. Pierwszy z banków zyskał 3,5 proc. po opublikowaniu wyników za pierwszy kwartał (wzrost zysku o 25 proc.), a drugi wzrósł 3,3 proc. po zapowiedzi dynamicznego rozwoju i wzrostu przychodów w najbliższych latach o 11 proc. rocznie.
Indeks FTSE100 wysokie otwarcie zawdzięcza spółce Rio Tinto, która zyskała 6,5 proc. (w wyniku spekulacji, o jej przejęciu przez potentata z branży wydobywczej), ale dzień skończył 0,1 proc. spadkiem.
Giełdy w Stanach otworzyły się niżej o 0,1 proc. po tym jak Cisco Systems i Walt Disney zapowiedziały gorsze wyniki w pierwszym kwartale i prognozy na rok 2007.
Łukasz Mickiewicz, Emil Szweda, Łukasz Wróbel