Realizacja zysków na S&P500 trwa. Czy widać symptomy odreagowania?

Korekta wzrostów na głównych amerykańskich indeksach postępuje. Od momentu, gdy rynek otrzymał informacje o możliwym ograniczeniu luzowania ilościowego w polityce monetarnej, inwestorzy wolą realizować zyski niż bardziej angażować się w amerykańskie akcje.

Korekta wzrostów na głównych amerykańskich indeksach postępuje. Od momentu, gdy rynek otrzymał informacje o możliwym ograniczeniu luzowania ilościowego w polityce monetarnej, inwestorzy wolą realizować zyski niż bardziej angażować się w amerykańskie akcje.

Strach przed zmniejszeniem lub całkowitym wycofaniem "taniego pieniądza" pochodzącego z Rezerwy Federalnej USA powoduje większą awersję do ryzyka i ucieczkę do rynków obarczonych mniejszym ryzykiem, na przykład franka szwajcarskiego. Z punktu widzenia analizy technicznej i kombinacji danych gospodarczych może jednak płynąć sygnał do dalszych wzrostów. Istotne będzie, jak inwestorzy będą zachowywać się przy kluczowych poziomach.

Patrząc przez pryzmat danych ekonomicznych w tym tygodniu, mamy kilka istotnych odczytów, ze zmianą zatrudnienia w sektorze pozarolniczym na czele. Wczoraj poznaliśmy przedsmak raportu z rynku pracy, czyli wskaźnik ADP mierzący dynamikę zmian zatrudnienia w sektorze prywatnym. Okazuje się, że przyrost nowych etatów nie jest tak imponujący, jak spodziewał się tego rynek. Rozczarowanie inwestorów znalazło odzwierciedlenie w kolorze czerwonym, który dominował na wszystkich indeksach. W mojej ocenie, nie było jednak widać symptomów paniki. Warto nadmienić, że odnotowano 135 tys. nowych miejsc zatrudnienia, względem prognozy wzrostu o 171 tys. Co do piątkowych danych, oczekuje się przyrostu o kolejne 163 tys., w porównaniu do 165 tys. miejsc pracy miesiąc wcześniej. Stopa bezrobocia może delikatnie spadać z 7,2 proc. do 7,1 proc.

Reklama

Drugim ważnym wydarzeniem będzie w mojej opinii dzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego (ECB) w sprawie stóp procentowych. Rynek spekuluje, że ECB może ustanowić ujemne stopy procentowe na depozyty przetrzymywane przez banki komercyjne na kontach ECB. Taki ruch byłby jednoznaczną zachętą dla sektora bankowego, by zwiększyć akcję kredytową, i ostateczną granicą dla banku centralnego, by oddziaływać na rynek międzybankowy. Równocześnie zyskać może na tym rynek akcyjny, gdy instytucje finansowe w poszukiwaniu wyższych rentowności mogą angażować kapitał w walory spółek. Tracić może natomiast euro w relacji do dolara.

Warto zwrócić uwagę na wykres cen S&P500 w perspektywie końca tygodnia. W dniach 21-23 maja S&P500 odnotował najwyższy kurs w historii, po czym rozpoczął korektę spadkową. Każde kolejne minimum i maksimum notowane było na niższym poziomie. Po wykreśleniu linii trendu, najbliższym punktem wsparcia jest zakres 1600 - 1609 pkt. Obrona jego wyższego pułapu i rozpoczęcie kolejnej fali wzrostów byłyby wodą na młyn dla obozu byków. Sprzedający za wszelką cenę będą chcieli przełamać kluczowe poziomy, a to w perspektywie średnioterminowej może zainicjować większą korektę. Przy wskazanych poziomach wsparcia przebiega również 50-cio sesyjna średnia ruchoma, która do tej pory dawała sygnały kupna, gdy cena zatrzymywała się przy niej.

Jeśli na najbliższych sesjach pojawi się popyt, jeden z ważniejszych indeksów akcji w USA może ponownie wejść w fazę wzrostów. Niestety pojawia się tutaj ryzyko związane z zakończeniem programu skupu obligacji, jak i wejście rynków w okres wakacyjny. Przeważnie oznacza to zmniejszenie obrotów i mniejszą zmienność cen. Stąd też bardzo istotne w tym momencie jest odpowiednie zarządzanie ryzykiem. Im wyższe ceny na rynku, tym prawdopodobieństwo korekty staje się większe. Szczególnie, że do tej pory mieliśmy raczej płytkie ruchy powrotne.

Biorąc pod uwagę szeroki rynek i przekrój sektorowy niestety wyprzedawane są akcje spółek działających praktycznie we wszystkich branżach. "Nad kreską" znajdują się akcje sektora przemysłowego, a przy poziomie zera w skali miesiąca jest służba zdrowia. Najsilniej tracą akcje spółek z sektora użyteczności publicznej - miesięcznie jest to spadek o przeszło 7 proc. Brak bodźców na rynku, jak chociażby wyniki kwartalne, na które trzeba czekać ponad miesiąc, skłania do realizacji zysków lub zabezpieczeniu portfela przed utratą wartości. Stąd też wartość indeksu VIX, który jest jednym z najpopularniejszych instrumentów do zarządzania ryzykiem, rośnie. Obecnie tak zwany "indeks strachu" notuje maksima przy poziomie 17,5 pkt., czyli podobnie jak w połowie kwietnia lub pod koniec marca. Wzrost zmienności na rynku akcji przeważnie jest połączony ze spadkiem cen akcji. Inwestorzy chroniący swoje pozycje na rynku kasowym przeważnie angażują się w transakcje opcyjne na rynku terminowym i w ten sposób ograniczają potencjalne straty.

Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex, City Index

Niniejszy materiał, w żadnym przypadku nie może być traktowany jako wydana przez City Index Limited oraz City Index Limited Spółka z Ograniczoną Odpowiedzialnością Oddział w Polsce (razem zwane "City Index") rekomendacja lub oferta sprzedaży lub jako rekomendacja lub też zachęcenie do kupna jakiekolwiek papieru wartościowego lub innego instrumentu finansowego. Ponadto fakt dystrybucji niniejszego materiału lub opieranie swojej aktywności na niniejszym materiale nie mogą być rozumiane jako zawarcie jakiejkolwiek umowy czy wejście w jakąkolwiek inną relację. Niniejszy materiał nie jest osobistą rekomendacją. Powinieneś zasięgnąć niezależnej porady, czy spekulowanie na jakimkolwiek z wymienionych w materiale rynku jest dla Ciebie odpowiednie oraz czy Twoja zdolność do oszacowania związanego ryzyka w tym zakresie jest właściwa. Ponadto w przypadku wątpliwości należy zasięgnąć niezależnej porady w zakresie Twojej sytuacji podatkowej oraz podatkowych i księgowych charakterystyk lub konsekwencji każdej z transakcji. City Index nie gwarantuje oraz nie stanowi, iż niniejszy materiał jest właściwy, kompletny, nie wprowadza w błąd lub iż odpowiada celowi, do którego był przeznaczony. City Index nie gwarantuje również oraz nie stanowi, iż na zapisach niniejszego materiału powinno się opierać jakiekolwiek działania. City Index może z uwagi na zwykły rodzaj prowadzenia swojej działalności utrzymywać pozycje w aktywach wskazanych w niniejszym materiale. Kontrakty na różnicę ("CFD") są wysoce ryzykowne dla Twojego kapitału, ponieważ straty mogą przewyższyć początkowe nakłady. Dlatego też, CFD mogą nie być odpowiednie dla wszystkich inwestorów. Upewnij się, że rozumiesz związane z nimi ryzyka i jeżeli jest to konieczne zasięgnij niezależnej porady. Informacje o produktach City Index znajdują się na stronie www.cityindex.eu/pl. City Index świadczy usługi w zakresie CFD. Jest uprawniony i nadzorowany przez Urząd Nadzoru Finansowego (FSA). Nr rejestru FSA: 113942. City Index Limited jest podmiotem zarejestrowanym w Anglii i Walii pod numerem: 1761813 z siedzibą w Park House, 16 Finsbury Circus, Londyn, EC2M 6XB.

City Index / o. w Polsce
Dowiedz się więcej na temat: symptomy | 500 zł na dziecko | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »